Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Choroba afektywna dwubiegunowa
Ja
|
|
jokerchocolate |
Dodany dnia 11/12/2011 18:01
|
Rozgrzewający się Postów: 5 Data rejestracji: 16.11.11 |
Jestem w trakcie skreślania trzeciego krzyżyka mojego wieku, które to krzyże wnosiłem z uporem Syzyfa. Całe życie próbuje sobie wytłumaczyć sens znoszenia wysiłków, lepszym jutrem na które gorliwie pracuje. Obietnica jednak nie jest faktem co powoduje, że rezygnuje z samego siebie na rzecz fatamorgany, która możliwe, że okaże się prawdziwą oazą. Nie potrafię zawierać głębokich długotrwałych kontaktów, ponieważ jeżeli spotykam kogoś kto mnie szanuje to wydaje mi się, że szanuje mnie za bardzo aby w moim obecnym stanie znosić moją obecność. Jedyne osoby, z którymi potrafię utrzymać kontak, nie powiązane ze mną wspólną krwią, nie żywią wobec mnie szacunku. Chciałem w tym wątku napisać dużo więcej, ale niestety nie jestem w stanie patrzeć na siebie tak długo z dramatyczną świadomością. Powodem dla którego to pisze jest to, że jest to w sumie jedyne miejsce gdzie mógłbym napisać coś takiego anonimowo i być zrozumiałym, czego mi bardzo potrzeba. |
|
Przeskocz do forum: |