Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
na dnie studni
|
|
Life |
Dodany dnia 28/06/2011 17:49
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Sesje bolesne są moim zdaniem najbardziej owocne. Wtedy człowiek otwiera "zaburzony" kawałek siebie. A by terapia była skuteczna klient musi czuć to, o czym mówi, czyli nie tylko wyartykułować swój problem, ale przede wszystkim go poczuć, by potem móc go przepracować. Płacz ile wlezie- to jest najbezpieczniejsza metoda na odreagowanie ciężkiej terapii. Co do ludzi, to się dziwie, że się na Ciebie patrzyli - tu ironizuję- bo w moim przypadku jak wyłam w drodze powrotnej z terapii do domu, to nikt na mnie nawet nie spojrzał, jakbym trędowata była, co najmniej (Chyba, że mieszkam na jakiejś innej, dziwnej planecie). A z tym zmęczeniem- to wiem o czym mówisz. Sto lat pracy w kamieniołomach nie jest temu równe Ps. Nie wiem czy się z Tobą witałam. Więc: witaj Edytowane przez Life dnia 28/06/2011 17:53 [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 28/06/2011 18:32
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
witaj Life cóz ... płaczę.. a to pewnie dopiero początek... skoro nie ma innej drogie to trzeba tak... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 28/06/2011 18:36
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Słoneczko wypłacz się jak da Ci to ulgę ....... Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 28/06/2011 21:46
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
jakby trochę... aż zasnęłam... dziękuję Wam za dobre słowa, są dla mnie ważne |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 28/06/2011 21:50
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
płacz jest ważny... |
|
|
ef |
Dodany dnia 28/06/2011 22:30
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, kiedy będziesz dziękować za ten płacz i ból, kiedy popatrzysz na to wszystko z perspektywy zdrowego człowieka. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 29/06/2011 10:38
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
aby tak się stało... [youtube]27iVkOMlmkc[/youtube] [color=#ff0000]zmieniłam nieklikalny link na filmik z YT[/color] Edytowane przez Perfidia dnia 29/06/2011 11:16 |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 06/07/2011 20:33
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
... pierwsze dni na terapii trudne, szarpanie się z ED, poszukiwanie pracy, kiepska ogólna sytuacja finasowa... dwa dni marazmu, ale jutro nowy dzień i postaram się choć troszkę lepiej go wykorzystać... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/07/2011 20:46
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Virtusleo jutro będzie nowy dzień ..... dla Ciebie [youtube]wIrIaSNfHaU&feature=related[/youtube] Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 07/07/2011 23:24
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
dziekuję za Króla Lwa Martyno trudny dzień... sesja znów mocno emocjonalna... ale trzeba jakos ten węzeł rozplątać... |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 08/07/2011 10:13
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
oj ciężkie są te sesje i to bardzo.... Trzymaj się [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 11/07/2011 10:02
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
... moja psycholog pojechała na urlop. ja mam "gory" i "doliny", myśli krążą wokół jedzenia. Staram sie czymś zająć (szcególnie ręcę), ale i tak myśli takk się ogniskują. DOłujące to bardzo. W ogóle stwierdziłam, ze jakos sie uwsteczniam. Mówiłam i pisałam ładnie po angielsku, a teraz.... "Kali mieć krowa" sama nie wiem jak zapobiec tej degradacji... boli mnie to. Bardzo. Wychodzenie trudne. Wstydzę sie ciała. Leki jakby pomagają, ale bardzo drżą mi ręce i czasem usta i policzek. Gapienie się. Chociaż pewnie mi sie wydaje, bo przecież ludzie mają swoje sprawy niż patrzenie na mnie. Ale jednak jakoś w głowie siedzi. no i tak jakoś... pozdrawiam wszystkich czytających, dobrego spokojnego dnia |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/07/2011 10:22
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Virtusleo chciałabym Cię zwyczajnie przytulić i powiedzieć, że z czasem będzie łatwiej .... ale nie jestem pewna czy będzie łatwiej. To jest trudne.... ale nie poddawaj się. Bo trzeba mnie NADZIEJĘ. [img]http://broszka.pl/upload2/m/met/nadzieja%283%29.jpg[/img] [b]- ŻYJ[/B]-powiedziała Nadzieja [b]-BEZ CIEBIE NIE MOGĘ[/b]- odparło cicho ŻYCIE. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 18/07/2011 12:50
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
... jestem, choc ciezko... schodze chyba po równi pochyłej w depresyjną fazę... walczę z przymusami jedzenia. słucham muzyki .. staram się... |
|
|
gabagaba |
Dodany dnia 18/07/2011 13:06
|
Rozgrzewający się Postów: 43 Data rejestracji: 09.07.11 |
Virtusleo... Wiem, jak bardzo cierpisz, jak bardzo się męczysz, jak jest Ci ciężko. Nie jesteś z tym sama. Po to Tutaj jesteśmy... Ja jestem. Ja po sesjach terapeutycznych wychodzę uryczana, napuchnięta - jak po ciężkim pobiciu. Na początku mąż (laik, bez chęci zgłębiania kwestii) chciał mnie stamtąd zabrać, wypisać, bo nie mógł patrzeć na to moje sponiewieranie... Wiesz, czego Ci zazdroszczę? Że jak chcesz, to możesz płakać.... Ja MUSZĘ się hamować przy córci, mężu, w pracy... Reakcja emocjonalna - zawsze z opóżnieniem. Nie, kiedy potrzebuję, tylko wtedy, kiedy mogę sobie pozwolić.... To tak samo, jak z jedzeniem w ED... |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 22/08/2011 09:41
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
... zyję. Ale jest to dość przesadzone wyrażenie. Siedzę wśród czterech ścian. Mam problem z wychodzeniem. DUŻY. Opadłam z sil jeśli chodzi szukanie pracy. Nie wiem już co i gdzie pisać , by mnie chcieli. Lekarz podkręcił antydepresanty i nieby troszkę lepiej. Nie mam takich natrętnych ms. Jest cieżko. Finansowo i w ogóle. Trudno mi sie czymkolwiek zająć. Zdarza się, że cały dzien kontempluję sufit. Nie mam energii na jakiekolwiek działanie i nie widzę sensu w w robieniu czegoś. Przecież jutro bedzie takie samo jak dziś i wczoraj i tydzień temu. Przebywam praktycznie tylko ze sobą. Z radoscią czytam maile od pewnej osoby. Odpisuję. Ale nie bardzo umiem się sobą zająć. Dlugo nie pisałam, bo cóz... wszystkie posty musiałyby być podobne do tego. Myślałam, ze pouczę sie angielskiego, ale nie bardzo wiem jak... samej sie uczyć. I tak jakoś trwam raczej niż żyje. |
|
|
ef |
Dodany dnia 22/08/2011 11:11
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
virtusleo, dobrym i przyjemnym sposobem, żeby zacząć się uczyć angielskiego jest choćby słuchanie piosenek, tłumaczenie tekstów i śpiewanie razem z nagraniem. co Ty na to? albo oglądanie filmów, czytanie krótkich tekstów o dopasowanym stopniu trudności... w Internecie jest masę ciekawych stron. [url]http://www.e-angielski.com/[/url] [url]http://angielski-online.pl/[/url] [url]http://www.ang.pl/[/url] życzę powodzenia i dużo przyjemności Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 22/08/2011 12:04
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
dziękuje, że pomysły bardzo mi sie spodobały i już sprawdzam strony, dziękuję i pozdrawiam |
|
|
virtusleo |
Dodany dnia 02/09/2011 18:34
|
Rozgrzany Postów: 52 Data rejestracji: 16.06.11 |
Ustaliłyśmy z terapeutką, że mam 2 tygodnie urlopu od szukania pracy, bo straszne doły zbierałam. Teraz wychodze na spacery, staram sie o równowagę.Szydełkuję serwertę na zniszczony mebel, by zakryć zarysowaną powierzchnię. Staram sie wychodzić do ludzi- nie mam zbyt wielu możliwośći , bo niewielu ludzi znam, ale staram sie jakoś. Niedawno byłam w kinie i było bardzo sympatycznie .Tarcia z matką wokół dwóch tematów pracy i mojego wyglądu. staram sie nie słuchać, bo zawsze mnie to dołuje. Różnie jest. Odczuwam ogromną presję na tle pracy.Ale najpierw muszę chwycić oddech, równowagę chociaż kruchą. Pozdrawiam wszystkich Edytowane przez virtusleo dnia 02/09/2011 18:34 |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 02/09/2011 18:43
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Virtusleo pod względem pracy mam identyczne odczucia i tak jak Ty idę w dół... A, tak w ogóle to fajnie, że dałaś znak życia. Może to szczęście czeka jednak na nas za rogiem [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
Przeskocz do forum: |