Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Znalezione w sieci
Strona 2 z 2: 12
|
rzewnojęczące skomlenie
|
|
sigma |
Dodany dnia 06/04/2011 19:18
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Też lubiłam audycje z tą panią [quote]Daj spokój Sigma, różnym ludziom różnie pasuje i dostrajanie się do standardów jakiejś tam pani psych... nie jest zdrowe.[/quote] Do dostrajania się do czyichkolwiek standardów bardzo mi daleko Niestety moja terapia uświadamia mi ostatnio coraz wyraźniej, że taka relacja wcale nie jest dla mnie tak dobra, jak mi się na początku wydawało. I nie wychodzę na niej zbyt dobrze... Smutne to, tym bardziej że innej zbudować nie umiem... karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 06/04/2011 19:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Zgadzam się z Kati, może dlatego, że też jestem "spaczona". Nie uważam, że dziecko odbiera wolność, po prostu mając dziecko czy dzieci, trzeba włożyć nieco więcej wysiłku w zorganizowanie sobie tej wolności. Wymaga to innej organizacji czasu, zaangażowania innych osób (niezawodna instytucja babci się kłania), szukania kompromisów, elastyczności itd. Ważne jest także to, że jak już dzieci się pojawią to bardzo często zmienia się perspektywa, np. to co wcześniej poszukiwało się w spontanicznych wyprawach do klubów czy w góry, zaczyna szukać się w parku czy festynie rodzinnym. I na koniec jeszcze dodam, że zakładanie jakim będzie się rodzicem zanim pojawią się dzieci, nawet na bazie doświadczeń z dziećmi cudzymi, czasem bardzo mija się z rzeczywistością. I tak naprawdę jaką ktoś będzie matką czy jakim będzie ojcem okazuje się dopiero "w praniu". To nie znaczy, że uważam, że bycie rodzicem to bajka i że każdy się do tego nadaje. Po prostu moim zdaniem warto zachować otwarty umysł, przynajmniej do czasu, aż będzie szansa sprawdzić się w roli rodzica. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 06/04/2011 19:37
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Po prostu moim zdaniem warto zachować otwarty umysł, przynajmniej do czasu, aż będzie szansa sprawdzić się w roli rodzica.[/quote] A jak się szansa pojawi, to się na nią rzucać i wykorzystywać, żeby sprawdzić, czy na pewno będę tak złą matka, jak mi się wydaje, czy jednak trochę lepszą? Niestety za taką próbę sprawdzenia się zapłaci dziecko... wolę umrzeć nieświadoma tego, że nie doceniłam swoich zdolności, niż ryzykować i sprawdzać je na kimś karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 06/04/2011 19:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ech sigma, nie przypisuj mi słów, których nie napisałam. Po prostu czasem nie da się przewidzieć wszystkich okoliczności i ktoś może zostać rodzicem nawet jeżeli tego nie planował, a nawet nie chciał. I do tego czasu moim zdaniem lepiej mieć otwarty umysł, a nie zakładać coś, czego nie miało się okazji sprawdzić w rzeczywistości. Tyle.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Makro |
Dodany dnia 06/04/2011 20:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Przeczytałem ten artykuł i stanowczo mi się nie podoba. To taka forma terroru feministycznego. Mówi on kobietom "to złe być w patriachalnej relacji". A co złego jest jeżeli to komuś pasuje? Może dla wielu osób lepszy taki porządek niż anarchia feministycznych eksperymentów? [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Kati |
Dodany dnia 06/04/2011 20:01
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
I jak raz zgodzę się z Perfidią. Z całego mojego życia najmniej żałuję, że donosiłam i urodziłam córki. Serio, serio. Przynajmniej zostanie po mnie coś więcej niż wrzody na żołądku mojej matki. A kto chce poczytać o spaczonym podejściu do macierzyństwa, polecam opowieści dziwnej treści tej Chinki, której nawet propagować nie chcę, bo mi z nią nie po drodze. EDIT - Bo makro pisałeś równolegle ze mną. Ja nie lubię, jak ktoś mi mówi, jak mam myśleć. Aczkolwiek ta pani jest bliżej mojego stylu myślenia, niż patrialcharne dogmaty, które obala Edytowane przez Kati dnia 06/04/2011 20:03 |
|
|
Czader |
Dodany dnia 06/04/2011 20:03
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]Makro napisał/a:[/b] Przeczytałem ten artykuł i stanowczo mi się nie podoba. To taka forma terroru feministycznego. Mówi on kobietom "to złe być w patriachalnej relacji". A co złego jest jeżeli to komuś pasuje? Może dla wielu osób lepszy taki porządek niż anarchia feministycznych eksperymentów? [/quote] Makro, nie mamy szans, ONE nas zakrzyczą |
|
|
Makro |
Dodany dnia 06/04/2011 20:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Szczerze powiedziawszy drażni mnie mówienie o wolności - tylko, że prawo do definiowania słowa "wolność" uzurpują sobie rozmaite grupy. Dlaczego kobiety nie mają być uzupełnieniem męża jeżeli mają na to ochotę? Dlaczego na siłę trzeba zmieniać jeżeli to obu stronom sytuacja odpowiada? [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Czader |
Dodany dnia 06/04/2011 20:39
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
W d..ach się poprzewracało od tego dobrobytu |
|
|
Kati |
Dodany dnia 06/04/2011 20:40
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Nie wiem, Makro. Natomiast mnie nie odpowiada. A jak chciałam skończyć doktorat, to usłyszałam od swojej babci "Com chcesz męża dogonić?". Dogonienie byłoby tylko dlatego, że jestem dwa lata młodsza. Doktoratu nie skończyłam, bo nikt w rodzinie nie widział powodu, żeby mnie w tym wspierać. a mnie... cóż, zabrakło determinacji, bo jakoś te dwie literki nie były dla mnie ważne. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 06/04/2011 20:45
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Katiusza, uczysz się dla siebie czy dla babci ? Wiadomo że babcia to inne pokolenie (inaczej chowane) Skoro nie było to dla Ciebie aż tak ważne to tylko do Siebie możesz mieć pretensję. Tylko i wyłącznie. Do nikogo innego. I żadna babcia, facet, dziecko, tego nie zmieni. Kwestia Twoich Własnych Priorytetów. A teraz Państwo wybaczą ale mecz jest ciekawszy od skomlenia |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/04/2011 21:27
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Pewnie, że wolnym być to znaczy się tak czuć, a niekoniecznie od posiadanych ilości potomstwa. Jeśli kobieta chce być uzupełnieniem mężczyzny to czemu nie? jej wybór. Perfidia tylko, że otwarty umysł nie zawsze wystarczy. Znam ludzi, którzy nie nadają się na rodziców a je maja i takich , którzy bardzo chcą a ich nie mogą mieć. Ja nie widzę sie jako matka, może po części jest to proces pogodzenia sie z tym że nią nigdy nie będą. Kocham dzieci i nie przeszkadza mi to że sie nimi otaczam znajdując wspólny język. Ot takie życie i już. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 06/04/2011 21:35
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Czader, nie będę z Tobą rozmawiać o moich osobistych sprawach, bo wnioski, jakie wyciąągasz są tak od czapy, że aż mnie oczy bolą. Naprawdę sądzisz, że w tym poście o babcię chodziło? |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/04/2011 21:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kati wyluzuj weż głęboki wdech - wydech. Co Ty dzis taki nerwus jesteś?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 06/04/2011 21:41
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[i]Naprawdę sądzisz, że w tym poście o babcię chodziło?[/i] A jak odpowiem to znów mi powiesz że od czapy było ? Ale przekora jestem więc odpowiem. Chodzi o "gonienie króliczka" A wychodzi "gonienie własnego ogona" Przypomina mi się Seksmisja i słynna "Kopernik Była Kobietą" "To może Curie-Skłodowka też" ? O, ta to dopiero miała przechlapane. XIX wiek, kobiety w domach siedzieć, a tej się studiować zachciało, i jeszcze czegoś dokonywać, odkrywać, no skandal po prostu. Ale się kobieta uparła. Może właśnie tej "zdrowej upartości" Tobie zabrakło ? |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 06/04/2011 21:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Doktoraty są przereklamowane.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Kati |
Dodany dnia 06/04/2011 21:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Mąż Skłodowskiej ją wspierał, że nie powiem, że razem opary w laboratorium wdychali. Czader, wybacz, nie rozmawiajmy dalej. Martyna - nie dziś jestem nerwowa, tylko pierwszy chyba raz widzisz mnie w dłuższej konfrontacji z facetem. Wybaczcie. Następnym razem nie dam się wciągnąć w dyskusje i tyle. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 06/04/2011 21:54
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Kati, a ile ONA wysłuchała że mąż taki wielki naukowiec, że co ona będzie się do niego przyrównywać to jej, ON nie był do końca przekonany że ONA ma rację, w końcu to ONA go przekonała. Kati, przepraszam, uwielbiam z Tobą rozmawiać. Poważnie. Trudno się z Tobą rozmawia i muszę się wznieść na wyżyny swojego intelektu i inteligencji aby Tobie dorównać. Przepraszam że zapytam: czy to że jestem facetem stanowi problem ? W sensie komunikacyjnym ? Możemy o tym porozmawiać ? Możesz mi to wytłumaczyć ? |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/04/2011 21:56
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kati może i Cię nie widziałam z takiej konfrontacji, ale nie zmienia to faktu, że nie rozumiem po co te nerwy ? miała być dyskusja i chyba była.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 06/04/2011 23:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote][b]Perfidia:[/b] Ech sigma, nie przypisuj mi słów, których nie napisałam.[/quote] Przepraszam, poniosło mnie. [quote][b]Makro:[/b] Mówi on kobietom "to złe być w patriachalnej relacji". [/quote] A to ciekawe... dla mnie ten artykuł mówi "to złe być w symbiotycznej relacji", a o patriarchalnej napomyka tylko na marginesie, tak że nawet tego nie zauważyłam Kwestia gotowości percepcyjnej? [quote][b]Makro raz jeszcze:[/b] Dlaczego kobiety nie mają być uzupełnieniem męża jeżeli mają na to ochotę? Dlaczego na siłę trzeba zmieniać jeżeli to obu stronom sytuacja odpowiada?[/quote] A tu mi się przypomniały pierwsze zajęcia z psychopatologii i omawianie rodzajów norm. I przyszła kolej na normę partnerską - czyli wiadomo, w związku normą jest to, co jest akceptowane przez obie strony, pod warunkiem, że nie zagraża ich życiu i zdrowiu. Ale z pewnym wyjątkiem: związki skrajnie komplementarne normę partnerską realizują niejako z założenia, a jednak traktuje się je w kategoriach psychopatologii. Nie twierdzę oczywiście, że każdy związek "patriarchalny" jest skrajnie komplementarny... ale zwracam uwagę, że to, że obie strony akceptują jakiś układ, nie zawsze musi oznaczać, że ten układ jest dla nich dobry i zdrowy. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Strona 2 z 2: 12
Przeskocz do forum: |