25 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
zyski i straty z chorowania.
martyna
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 07/03/2011 21:23
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Ostatnie 24 godz były koszmarem ale moje myślenie ukierunkowało się na zyski i straty z chorowania.
Dlaczego np wybieram chorobę a nie zdrowie, mimo logicznych argumentów otoczenia i własnych?
Co mi daje ed ? chyba kontrolę.
W ostatnim roku straciłam kontrolę nad wszystkim nad czym wydawało mi się że ją mam. Wczoraj straciłam kontrolę nad sobą.Dziś przeją ją ktoś inny.
Jeśli tak - to już nie mam po co chorować?
A co do strat, to najbardziej przeraża mnie stan " mojej głowy" i to że by się móc użalać nad sobą i chorować poświęciłam wszystko: miłość, związek, zdrowie, pracę, rozwód zawodowy.
I co mam? siebie na granicy BMI 14 spędzająca czas leząc w łóżku z laptopem na kolanach. Tak ma wyglądać moje życie?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Lotta
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 07/03/2011 21:38
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 43
Data rejestracji: 05.03.11

Chętnie odpowiedziałabym w tym wątku, ale na tą chwilę czuję, że muszę stąd uciekać, bo chyba źle na mnie działa. Może kiedyś Dobani
 
http://fear-like-a-stone.blogspot.com
Mademoisellka
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 07/03/2011 21:43
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

[quote][b]martyna napisał/a:[/b]
Ostatnie 24 godz były koszmarem ale moje myślenie ukierunkowało się na zyski i straty z chorowania.
Dlaczego np wybieram chorobę a nie zdrowie, mimo logicznych argumentów otoczenia i własnych?
Co mi daje ed ? chyba kontrolę.
W ostatnim roku straciłam kontrolę nad wszystkim nad czym wydawało mi się że ją mam. Wczoraj straciłam kontrolę nad sobą.Dziś przeją ją ktoś inny.
Jeśli tak - to już nie mam po co chorować? [/quote]
Już samo to, że chorujesz "po coś" nie wydaje mi się, delikatnie mówiąc, do końca zdrowe. Choroba to nie misja...
Co do kontroli - co to za kontrola, życie na granicy ubezwłasnowolnienia, Sama wiesz, Martyna, że ta "kontrola" to ułuda.
[quote]I co mam? siebie na granicy BMI 14 spędzająca czas leząc w łóżku z laptopem na kolanach.[/quote]
Sprytnie ominęłaś regulamin Smile
Aczkolwiek nie powiem, żebym nie poczuła dawnego, również "chorego" ukłucia "zazdrości" po przeczytaniu tego, więc nie wiem, czy aby na pewno regulamin nie został złamany...
[quote]Tak ma wyglądać moje życie?[/quote]
Dobrze wiesz, że na to pytanie nie odpowie Ci nikt, poza Tobą samą.
Ale to, że zadajesz sobie takie pytania dobrze rokuje, obyś tego nie zmarnowała..
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
martyna
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 07/03/2011 21:47
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Sprytnie ominęłaś regulamin [/quote]
nie mam zamiaru niczego omijać, już kiedyś pisałam o BMI i nie spotkało się to ze złamaniem regulaminu. Ale ok, więcej nie będę wpisywać żadnych liczb.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Makro
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 07/03/2011 23:19
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Madem - celna uwaga co do BMI. Nie wpadłem na to, żeby zawrzeć w regulaminie. Jednak uniknę grożenia palcem - cel wypowiedzi był klarowny, a podanie BMI raczej przypadkowe.

[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Artystyczna Dusza
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 17/03/2011 10:15
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Zastanawiam się nad zyskami z choroby i stwierdzam,że to kontrola nad moim życiem a straty?-jest ich znacznie więcejPfftrzerzedzone włosy,słabe zęby,zaburzenia miesiączkowania,senność/bezsenność,utrata zainteresowań,brak partnera życiowego,praca nie taka jakiej pragnę i...nie wiem co jeszcze.
Jak widać tych strat jest znacznie więcej niż zysków.Czy opłaca się chorować?[b]NIE![/b]
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
milczek
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 16:52
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Skoro mowa już o zyskach i stratach to mam pytanie co do zaburzeń miesiączkowania...rozumiem iż przy niedostarczaniu odpowiednich związków z pożywieniem gospodarka hormonalna ulega zaburzeniu ale...ja pomiędzy napadami obżarstwa i wymiotami odżywiam się normalnie a nawet można by powiedzieć że zdrowo a mimo wszystko miesiączki znowu od paru miesięcy brakSad
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
Perfidia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 16:58
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

[quote]ja pomiędzy napadami obżarstwa i wymiotami odżywiam się normalnie a nawet można by powiedzieć że zdrowo a mimo wszystko miesiączki znowu od paru miesięcy brak[/quote]

Kwestia nr 1 - przyczyny zaburzeń miesiączkowania bywają różne, przecież zdarza się to nawet osobom, które nie mają ED.
Kwestia nr 2 - to, że czasami odżywiasz się zdrowo nie znaczy, że w ogólnym bilansie kompensujesz szkody jakie wyrządzasz sobie objadaniem się i wymiotami.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
milczek
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 17:18
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Kwestia nr 1 przed przyjazdem tutaj, kiedy napady były rzadkością miałam normalną miesiączkę a teraz kiedy choroba znowu mną zawładnęła i to z ogromną siłą miesiączki brak
Kwestia nr2 określiłaś że czasami odżywiam się zdrowo...poza napadami prawie ciągle...czasami nawet po napadzie jak już mam pusty żołądek to po pół godz jem coś normalnego...
?
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
Perfidia
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 17:28
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Nie oczekuj ode mnie diagnozy przez internet. Ja nie jestem ginekologiem, a tylko ginekolog będzie w stanie stwierdzić co się dzieje.

Obie kwestie miały za zadanie pobudzić Twoją wyobraźnię. Skoro nie podziałało napiszę wprost.

Trzeba wziąć pod uwagę możliwość, że nasilenie objawów bulimii i zanik miesiączki zbiegły się w czasie przypadkiem. To sugeruje, że przyczyną zaniku miesiączki są inne czynniki.

Ale to nie musi być przypadek. Sugeruję przestudiowanie tematu "co się ze mną dzieje, gdy wymiotuję". Wtedy może nabierze dla Ciebie sensu, że zdrowe odżywianie między napadami jest niewiele warte. Ktoś, kto nie prowokuje regularnie wymiotów i odżywia się zdrowo zaspokaja podstawowe potrzeby organizmu. Wymiotując pozbawiasz się nie tylko tego co zjadłaś w trakcie napadu. I zdrowy posiłek po rzyganiu niekoniecznie wyrównuje te braki.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
wersko
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 17:34
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 28.11.11

@milczek, ja nie mam okresu od lipca, wszystkie badania hormonalne były w normie, też zaczęłam się zdrowiej odżywiać, ale miesiączki nie ma. Pani ginekolog dała mi skierowanie do endokrynologa i oto co się dowiedziałam : przyczyną jest nie wydalanie hormonu o nazwie estradiol, to ma coś wspólnego z estrogenem. A związane jest to z nieakceptacją siebie. Po prostu mam do siebie taki stosunek, że to się nie wydziela.

Oczywiście sposób odżywiania też pewnie miał wpływ ale na pewno nie waga w moim przypadku. Hormony są bardzo inteligentne i jeśli czujesz się źle w swoim ciele one przestają normalnie funkcjonować. A ja aktualnie mam poziom estradiolu jak bym była po menopauzie...
 
milczek
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2012 19:36
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Ojej...w życiu bym o tym nie pomyślała nawet...nie powiem to co napisałaś jest dla mnie wielkim zaskoczeniem...ale jeśli mam siebie zaakceptować żeby mieć miesiączkę to chyba długo jej jeszcze nie będę miałaSad ja jednak rozważam jeszcze inną możliwość..haha...jestem na wyjeździe...no po prostu brak facetaPfft
Perfidio dopiero teraz zauważyłam Twojego posta...ja nie wymagam od Ciebie diagnozy...bo to niemożliwe żebyś mogła ją postawić...tak gdybam i się zastanawiam..wiesz...co dwie głowy to niejednaSmile poza tym zaczełam to analizować...odniosę się do Twojego posta z innego wątku...możesz mieć rację że czasami osoby z zaburzeniami jedzenia myślą że prowadzą zdrową dietę która tak naprawdę okazuje się taka zdrowa nie jest...tak sobie myślę że może za bardzo ograniczam spożywanie tłuszczów...no bo przecież hormony płciowe to hormony steroidowe...no ale znowóż czemóż mój organizm z tym problemem nie może sobie poradzić po prostu korzystając z moich zapasów w postaci tkanki tłuszczowej obrastającej moje nogi i uda?Sad (zaznaczam od razu że na to pytanie nie oczekuję odpSmile)
Edytowane przez milczek dnia 10/01/2012 19:43
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
balcerka88
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 14:14
Rozgrzewający się


Postów: 16
Data rejestracji: 25.08.11

hejWink
czytając wasze posty zaczęłam sama robić swój własny rozrachunek zysków i strat związanych z bulimią.
Jeżeli chodzi o straty: problemy z trzustką, rozepchany żołądek, okropne zęby, izolacja od kochanych ludzi.
Zyski: ŻADNE.
 
bursztynka
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 16:29
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

[i]Kwestia nr 1 - przyczyny zaburzeń miesiączkowania bywają różne, przecież zdarza się to nawet osobom, które nie mają ED.
[i][/i][/i]

potwierdzam,
- u mnie, ( w moim przypadku) brak okresu przez 8 miesięcy np. przed maturą, czyli jakimś ważnym na danym etapie wydarzeniem
-potem okazalo się że za tym że okres mam raz, na 2 miesiące, albo zanika na 5, to odpowiada niedoczynność tarczycy.
jak się pójdzie do endokrynologa, i przepisze hormony na uzupełnienie, okres wraca jak w zegarku.
 
milczek
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 16:33
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Myślałam o oznaczeniu sobie hormonów tarczycy...łudząc się że to przez niedoczynność tarczycy właśnie mam problemy z nadwagą.
Może jak wrócę do Polski to sobie oznaczę...może nawet samaPfft
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
bursztynka
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 16:37
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

No i dobry kierunek milczek, trzymam kciuki.

A tak przyszłościowo, powiem tylko tak.
Okres wraca jak w zegarku, ale otyłość tak nie za bardzo.
Podobno trzeba też zmienić papu.
Reasumując- okres na OK bez Twojego udziału, co do wagi musisz organizmowi pomóc jakimś odpowiednim odżywianiem, ale to doktorek Ci powie. Jakaś rybka itp, itd

Sama walczę z pokusami, by jeść bardziej rozsądnie, narka!
 
milczek
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 16:40
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Oj bursztynko ja ciągle staram się jeść rozsądnie...a mimo wszystko ciężko zbić tą wagę:/ mam jednak nadzieję że w końcu mi się uda i będę w stanie zaakceptować siebieSmile
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
bursztynka
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 16:54
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Rozumiem milczek.

Wątek dzisiejszy bardzo emocjonujący., poruszający,

Spodobało mi się to co napisała Artystyczna Dusza. I odniosłam je do siebie.
Potwierdza się brak partnera - są " lepsze towary" na rynku, a towar lepszy wypiera gorszy- wiem, wiem perfidne.
i praca nie taka jaka bym chciała.
Dziwi mnie, że w żadnym wątku na forum nikt nie mówi, jak sobie radzimy my EFowcy z kasą, jej brakiem lub słabymi finansami.
Nie wiem może ktoś kiedyś założy taki wątek.
Jak żyć za 650 zł i być zadowolym z życia.

Jeśli na Naszym forum jest gdzieś wątek finansowy, chętnie tam zajrzę, proszę o wszelkie info, choć wątek finansów też na pewno jest jakimś tam elementem bilansu zysków i strat choroby.
Ja np. nigdy nie zdobyłam wyższego wykształcenia- przez to sprzątam.Za to co zarobię żyje się tak sobie.
Renta z tytułu niezdolności do pracy mi się nie należy bo mam za mało lat pracy. ( Raz pracowałam , raz nie)
Moja terapeutka troche mnie udołowała, bo stwierdziła, że po prostu lekarka która mnie prowadziła musiała widocznie widzieć, że rodzice są dobrze usytuowani i nie proponowała Pani żadnych dodatkowych świadczeń, tylko że lata zleciały, status rodziców już nie jest taki jak przez 13 lat, a jeszcze po ojca zawale.., poza tym OK, jesteśmy chorzy, ale nie będę świadomie wiecznie czyjąś kulą u nogi, " ratuję się i walczę" jak mogę
 
milczek
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 19:08
Startujący


Postów: 181
Data rejestracji: 06.01.12

Ja właśnie przez chorobę musiałam wyjechać "za chlebem"...bo to, co miałam odłożyć, bez sensu "przejadłam" tylko po to żeby zaraz to zwrócićSad
Do strat dołożyłabym jeszcze niezbyt ładną cerę...miałam na 2 roku studiów na pietrze w akademiku dziewczynę mającą bulimię...miała mnóstwo czerwonych liszajów na twarzy:/
Edytowane przez milczek dnia 13/01/2012 19:10
"Gdyby Młodość wiedziała...gdyby Starość mogła..."
 
bursztynka
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 13/01/2012 22:58
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Ja to cerą się nie przejumję, gorzej z uzębieniem, ktoś powyżej wspominał o tym.
Trochę uzębienie " leci".
 
Przeskocz do forum:

51,683,290 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024