Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
metoda na...
|
|
martyna |
Dodany dnia 24/09/2010 18:38
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Właśnie jakie macie metody( zdrowe, normalne, zastępcze) na rozładowanie napięcia? Po ostatnich dniach, w moim życiu pojawiła się chęć poszukania czegoś w zamian tego co do tej pory stosowałam czyli zachowań autodestrukcyjnych.Nie chcę walczyć sama ze sobą krzywdząc się, jeśli można znaleźć coś co pomaga rozładować takowe napięcie. Do tej pory stosowałam głównie ruch, najczęściej spacer ale o 2 w nocy już nie mogę spacerować po mieście.Czasem jak miałam więcej siły to basen.I to mi pomagało w ośrodku i zawsze jak miałam gorszy dzień a nie uciekałam w znane mi schematy. Teraz sytuacja się ciut zmieniła, nie powinnam się więcej ruszać, i szukam innego sposobu. Macie jakieś pomysły? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/10/2010 08:18
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
i co nie macie zdrowych metod na rozładowanie napięcia? szydełkowanie? śpiew? cokolwiek Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 03/10/2010 09:24
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Nie wiem czy Forum to zdrowa, normalna, zastępcza forma rozładowania napięcia ale właśnie to Forum tak na mnie działa ;-) Piszę dużo za dużo ale działa. A jak nie działa uciekam ;-))) Metoda nr 2: praca fizyczna, pamiętam że przy ciężkim obciążeniu organizmu (praca na budowie, praca przy przeprowadzkach,dźwiganie, człowiek jest tak zmęczony że nie ma siły na napięcie ( metoda nie działa kiedy ktoś tego nie docenia,że się człowiek stara, można się wściec) Metoda nr 3: sprzątanie (samemu z własnej woli) - ja bałaganiarz totalny - sprzątanie swojego pokoju/celi/więzienia/jaskini - metoda skuteczna bo jesteś z siebie zadowolony, i otoczenie też z tego korzysta (nie musi się ciebie czepiać) Innych metod na razie nie znam :-) Edytowane przez Czader dnia 03/10/2010 09:24 |
|
|
Alia |
Dodany dnia 03/10/2010 11:05
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Niestety, dla mnie jedynym sposobem rozładowania napięcia jest to, co dla Ciebie jest w tej chwili mało dostępne, czyli ruch, energiczny spacer, aerobik. Czasem też, kiedy czuję, że już nie wytrzymuję w domu z mężem i jego chorobą, wsiadam w autobus i parę godzin jeżdżę sobie po mieście - choć chyba od roku już tego nie robiłam, po jego terapii na oddziale dziennym i terapii małżeńskiej lepiej się dogadujemy i zazwyczaj nie dochodzi do takiej eskalacji. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/10/2010 15:21
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
ja jeżdżę po mieście jak mi źle, od pętli do pętlu pół dnia mi to zajmuję gubiąc gdzieś czas, przyglądam się ludziom.Teraz ciągnie mnie do nordic walking, straszliwie
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 04/10/2010 00:26
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Joga, podobno działa ale nie od razu (kiedyś praktykowałam 2 miesiące), zupełnie inny świat. Znam jeszcze jedną ale niezdrową więc nie będę polecać. Oprócz jogi może trening relaksacyjny, praca z ciałem (stosowane w niektórych psychiatrykach)... "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
irian |
Dodany dnia 01/11/2010 11:41
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
jeszcze niedawno powiedziałabym - papieros dziś powiem - spacer, przyjemny film, spotkanie z bliskimi, a czasem po prostu sen, czy też zabawa z moimi kociakami |
martyna |
Dodany dnia 22/11/2010 19:54
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
ostatnio rozładowuję swoją agresję basenem. Wstaje wcześnie i biegnę na basen po kilku przepłynięciach basenu w samotności bo reszta jeszcze śpi jest mi lepiej i lżej na duszy.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 23/03/2011 09:19
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Będzie trochę z innej beczki ale wyczytałem/przeczytałem w gazecie więc do wątku humorystycznego nie pasuje... oni serio mają metodę na wszystko... [b] Nuklearna Wojna Światowa[/b] - od każdej bomby w promieniu 4km wszystko zostaje spalone, a w 800m odparowane. Co mieć ? Zapasy jedzenia, wodę, świece, zapałki, 2-3 latarki z zapasem baterii. Jak się zachować ? Przy skażeniu radiacyjnym uciekać wg.poleceń służb, osłaniając usta wilgotnym materiałem, a jeśli jest za późno schować się do szczelnej piwnicy z zapasami, licznikiem Geigera (ok.1.5tys zł), radiem na baterie. Zostać tam aż promieniowanie spadnie z 200-300 rentgenów na godzinę do ok.0.25 [b]Apokalipsa [/b] Możemy ją przeżyć, ale tylko jako dusze nieśmiertelne Nie panikować, zawołać "Jezu ufam Tobie!" Co mieć ? Czyste sumienie, obrazek "Jezu ufam Tobie" Jak się zachować ? Nie bać się,ufać w miłosierdzie boże, i modlić się. [b]Atak chemiczny lub biologiczny[/b] Uciekać od największego skażenia, słuchać poleceń służb Co mieć ? Filtr - zwilżone wodą lub roztworem sody oczyszczonej chustka lub ręcznik, osłoń nimi nos i usta. Zapas suchej żywności, wody butelkowanej, oraz do mycia (odkażona naprzykład wybielaczem do prania), leki przeciwbólowe i przeczyszczające, aspiryna, radio na baterię Jak się zachować ? W domu - uszczelnij okna i drzwi mokrą tkaniną, nie wychodź, słuchaj komunikatów w radiu. [b]Uderzenie asteroidy[/b] Co mieć ? Źródła energii, ogień, wielki zapas żywności, nasiona roślin, by za parę lat móc sadzić. Co robić ? Skupiamy się na tym jak się ogrzać i przetrwać pierwsze najtrudniejsze miesiące. (źródło: dzisiejszy Super Express ;-) ) |
|
|
Artystyczna Dusza |
Dodany dnia 23/03/2011 09:52
|
Medalista Postów: 711 Data rejestracji: 31.05.09 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] ostatnio rozładowuję swoją agresję basenem. Wstaje wcześnie i biegnę na basen po kilku przepłynięciach basenu w samotności bo reszta jeszcze śpi jest mi lepiej i lżej na duszy. [/quote] muszę i ja spróbować. [b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b] |
martyna |
Dodany dnia 23/03/2011 10:13
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Artystyczna Duszo to wyluzowywuje i pomaga rozładować napięcie, już nie wspomnę o fizycznych plusach basenu. Jak wpiszesz sobie w stały punkt dnia czy tygodnia basen i będziesz to realizować to powinno isc z górki przyzwyczajając się.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
ef |
Dodany dnia 23/03/2011 12:05
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
taak, i woda bardzo rozluźnia mięśnie. pamiętam jak w trakcie terapii zasuwałam po sesjach na basenie mnie bardzo rozładowuje film i muzyka. zaczyna się lęk to odpalam film, kończy się film - nie ma lęku. tylko to dosyć czasochłonne. słuchaweczki na uszach to sposób na noc. w nocy jestem zmęczona i chcę zasnąć, a nie mogę. więc przesłucham 5-6 płyt i zasypiam. jest wtedy idealnie cicho, więc mogę się skupić na wątku, którego normalnie nie słychać, jakieś ciche skrzypce gdzieś "pod spodem" albo ciekawa linia gitary/perkusji. wybieram sobie coś i na tym się skupiam, żeby odwrócić uwagę od agresywnych myśli. no i sport. kiedyś biegałam i chciałabym do tego wrócić, ale wracam często późno wieczorem, a mieszkam w nie najbezpieczniejszym miejscu. może mi się uda rano wreszcie. trenuję wspinaczkę i to mi daje dużo satysfakcji. jest ciężko, nie jestem jakoś specjalnie sprawna, ale jest nad czym pracować. poza tym jestem w grupie, to pomaga i motywuje mimo lęku też. no i muszę pracować nad tym, bo niedługo przenosimy się z panelu w skały. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 23/03/2011 12:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
To ja się wyłamię. W sytuacjach ekstremalnych lubię się wyładowywać, ale nie fizycznie, tylko intelektualnie. Co w większości przypadków sprowadza się do pisania. Dla tych, którzy czytują moją tfurczość - łatwo się zorientować, bo im bardziej potrzebuję rozładować napięcie, tym więcej literówek i błędów w tym co piszę.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 23/03/2011 14:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
O, to ja mam podobnie jak Ty, Perfidia Gdzieś tak od czasów połowy podstawówki - jak mi było źle, to zaczynałam pisać przejmujące opowiadania o niekochanych, uciekających z domu dzieciach ;-)
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 23/03/2011 14:12
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote] Dla tych, którzy czytują moją tfurczość - łatwo się zorientować, bo im bardziej potrzebuję rozładować napięcie, tym więcej literówek i błędów w tym co piszę. [/quote] [b]Perfidia[/b] a ja mam takie pytanie czy jak Twoja twórczość " milczy" kilka miesięcy = brak sytuacji ekstremalnych? czytuję Cie więc sama rozumiesz Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 23/03/2011 14:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jak moja tfurczość milczy, oznacza to, że moje ekstremum osiągnęło minimum. Znaczy się mam doła. Gdyby moja tfurczość była moją pracą, to określiłabym to jako wypalenie zawodowe. I wtedy też piszę, tyle, że co innego, i raczej nie do czytania dla innych.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 24/03/2011 06:34
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
dziś od kilku godzin bawię się sztuką decoupage zajmuję ręce więc działa
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Nowa metoda walki z anoreksją | Znalezione w sieci | 1 | 19/11/2011 10:58 |
psychoterapia metodą Gestalt | Depresja | 8 | 30/11/2010 14:28 |