23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
Nowa, Girl Interrupted
Czader
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 02/10/2010 03:14
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Oby Ci się tylko nie przyśnił Ciasteczkowy Potwór ;-)
Spokojnej Nocy :-)

 
girl interrupted
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 28/10/2010 23:04
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Ale chce mi się płakać heh. I chciałabym umieć się rozpłakać a leki czy też jakaś blokada psychologiczna mi to uniemożliwiają. Jestem kompletnie zablokowana na płacz. Nie radzę sobie z przewlekłością choroby, nie ma we mnie zgody na tę diagnozę którą mam. Wiem, że jest ona trafna ale kto mi odpowie na pytanie dlaczego akurat mnie zdiagnozowano? Co takiego zyskałam dzięki chorobie? A ile straciłam? Zyskałam etykietkę nienormalnej heh, super. I mimo siedmiu lat choroby nadal nie wiem, jak z nią żyć.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Czader
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 29/10/2010 13:18
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]ale kto mi odpowie na pytanie dlaczego akurat mnie zdiagnozowano?[/i]

Girl będzie polemicznie - a dlaczego nie ?
Mój neuropsycholog mówi tak "nie ma ludzi zdrowych są tylko niezdiagnozowani" - shit happens - jak mówią - masz to co masz. Każdy ma to co ma, ja też się nad tym długo zastanawiałem "dlaczego" - i nic mądrego nie wymyśliłem.
Przynajmniej zyskałem odpowiedź na jedno pytanie "skąd u mnie te wszystkie przygody i niepowodzenia" - ale to jest ewentualnie niebezpieczne bo łatwo się można usprawiedliwić. To może... "ten typ tak ma" ?
Masz swoje wady, zalety, choroby - jak każdy ?

[i]Co takiego zyskałam dzięki chorobie? A ile straciłam? [/i]

I znowu w oparciu o samego siebie.
Dzięki diagnozie zyskałem świadomość - jestem akurat typem który woli wiedzieć naprzykład że ma guza mózgu, niż żyć w nieświadomości albo być okłamywanym... na moje nieszczęście guza można wyciąć, mózgu sobie już niestety nie zmienię. I co ? I nic. Leki, Terapie, Żyganie, Sranie, Poddawanie Się, Upadki, samo Życie. A że nie chcę tak żyć ? A ile razy jest w życiu tak jak byśmy chcieli ???

Przynajmniej zyskałaś etykietkę - czyli jednak coś zyskałaś
Ja mam na razie rachunek strat większy od rachunku zysków ale wiem od niedawna o chorobie...

A jak z nią żyć ? Nie mam pojęcia.
Psycholog tłumaczy "przyjechał pan z jakimś problemem, przy okazji dowiedział się pan o innych problemach, ale ten problem z którym pan przyjechał nie zniknął" - zacznijmy więc od początku i od pańskich problemów...

Nie wiem ile czasu zajmą terapie, wiem że do końca życia jestem skazany na prochy. Nie wiem czy cokolwiek uda się ze mną zrobić, wiem że jak nie spróbuję to się o tym nie dowiem/nie przekonam. Bo nie mam nic do stracenia. Bo wiem.

A na koniec znów polemicznie - a jak byś żyła bez choroby ?
Wyobraź sobie swoje życie 7 letnie bez choroby - opiszesz ?

Girl, jesteś, żyjesz, a choroba to taki dodatek do Ciebie. Masz ją w pakiecie razem z wadami i zaletami. Zawsze mogło być gorzej, mogłabyś być niewidomą albo sparaliżowaną, jeżdżącą na wózku, albo leżącą jak warzywo z odleżynami skazaną na karmienie dożylne i opiekę osób trzecich. Zero intymności w chwilach wypróżnienia...

Medal ma zawsze dwie strony... najczęściej widzimy tę złą... jak jest źle też wolę "ciemną stronę mocy"... ale pamiętaj że "po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój" i że jasna też jest... nawet jeśli głęboko schowana/ukryta...

 
girl interrupted
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 31/10/2010 02:01
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

[quote]Zawsze mogło być gorzej, mogłabyś być niewidomą albo sparaliżowaną, jeżdżącą na wózku, albo leżącą jak warzywo z odleżynami skazaną na karmienie dożylne i opiekę osób trzecich.[/quote]
Po większości się zgadzam z tym co napisałeś ale z tym zacytowanym zdaniem się nie zgadzam. A to dlatego, że nie lubię strasznie powiedzenia "mogło być gorzej" bo tak zawsze mówi mama. Bo szczęście nie zależy od tego, czy się jeździ na wózku czy nie, ostatnio czytałam o osobie niepełnosprawnej bez rąk która zamierza wziąć udział w rajdzie samochodowym. I powiedziałbyś, że ona ma gorzej bo nie ma rąk ale realizuje siebie i jest szczęśliwa. Radzi sobie w życiu z niepełnosprawnością. A ja sobie nie radzę i dajmy na to osoba bez rąk dożyje 80-tki z poczuciem dobrze przeżytego życia, spełnienia a ja umrę w wieku np. 30 lat bo się zabiję i kto tu ma gorzej? To luźny przykład ale tak też bywa.
A co do siedmioletniego życia bez choroby to nie siedziałabym w liceum pięć lat tylko zrobiłabym je w trzy. Byłabym teraz magistrem anglistyki, miałabym męża, dziecko i Ferrari w garażu. A tak jaki boss mafii zechce osobę chorą? Żarcik ale ja chcę po prostu normalnego życia, skupienia się na sprawach codziennych, chciałabym umieć porozmawiać o pogodzie czy ciuchach a tymczasem wszędzie doszukuję się sensu. Powiesz "ten typ tak ma", no super, mam w pakiecie nadwrażliwość ale chciałabym jej nie mieć. Chcę się od nowa urodzić i dopnę swego hehe.
A może już się urodziłam 7 lat temu tylko wtedy to były urodziny przed bramami psychiatryka, nie takich się spodziewałam bo dzieci to się raczej na porodówkach rodzi. A po raz trzeci (wliczając pierwsze urodziny w latach 80) urodziłam się decydując na terapię ale to były upragnione urodziny a decyzja dojrzewała we mnie długo. I akurat tych urodzin nie żałuję. Jedno zyskałam (by nie było samych minusów): właśnie poznanie siebie. I co powiesz na to alechd?
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Czader
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 31/10/2010 08:06
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Odpowiem polemicznie :-)

To że mówię jak "Twoja Mama" to chyba nie jest grzech ? Można się oczywiście z tym nie zgadzać, ale można też i to wziąść pod uwagę.

O szczęściu można by napisać wiele. Ale sama napisałaś "realizacja siebie i radzenie sobie", nawet jeżeli jest się "innym" od większości.

O radzeniu sobie też można by napisać wiele. Nie kupuję tego że sobie nie radzisz. Bo radzisz sobie. A że inaczej niż wszyscy ? No to co ? Radzisz sobie.

Anglistyka, Mąż, Dziecko, Ferrari - a muszisz pracować dla bossa mafii ? Zakładając że jest to najwyżej powieszona poprzeczka, a próbowałaś skoczyć odrobinę mniejszą wysokość ? I małymi skokami do góry ?

Czy naprawdę "Twoja Choroba" uniemożliwia Ci skupienie się na sprawach codziennych ? Przecież potrafisz rozmawiać i o pogodzie i o ciuchach.

Czy musisz wszędzie doszukiwać się sensu ?

Nie rezygnowałbym z "nadwrażliwości", zawsze mogło by być "przewrażliwienie" i zamiast "wrażliwej dziewczyny" osoba do której "bez kija nie podchodź"

[i]Chcę się od nowa urodzić i dopnę swego [/i] - zabrzmiało groźnie :-)

Poznawanie samego siebie wpisuje się w "realizacja siebie i radzenie sobie" więc widzę przed Tobą świetlaną przyszłość :-)
 
verdemia
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 31/10/2010 08:11
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Alech twoje odpowiedzi są w stylu negujacego rodzica: przeciez wszystko jest dobrze, nie rozumiem czemu tak wymyślasz chorobe :/
 
Czader
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 31/10/2010 09:00
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Verdemio a gdzie ja napisałem że "wymyśla chorobę" ?
Co być powiedziała gdybym napisał " jest źle, jest beznadziejnie, nie będzie lepiej, nic ci się nie uda, nie poradzisz sobie, itp, itd" ?

Dla mnie są dwie możliwości:
Albo "nie wstanę, tak będę leżał, nie wstanę"
Albo "małymi krokami do przodu"

I tylko o tym napisałem.
 
martyna
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 31/10/2010 12:10
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

mnie sie podoba " nie wstanę tak będę leżał" ale w rezultacie do niczego to nie prowadzi i trzeba ruszyć cztery litery i iść w dobrym kierunku
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
girl interrupted
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 01/11/2010 02:37
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

[quote]Dla mnie są dwie możliwości:
Albo "nie wstanę, tak będę leżał, nie wstanę"
Albo "małymi krokami do przodu"[/quote]
Jest jeszcze trzecia: "ruszam się autodestrukcyjnie do tyłu". Ostatnio moja ulubiona. Gdybyś mi napisał alechd, że jest beznadziejnie to zrobiłabym coś by pokazać Ci i światu, że się mylą. A jak mówisz, że jest tak fajnie, życie piękne (może nie dosłownie) to zrobię coś by pokazać, że jednak jest beznadziejnie. Ot cała ja. Odnośnie małych kroczków to jasne, nie od razu Ferrari i małżeństwo z szefem mafii (bo o małżeństwie a nie pracy dla niego pisałam hehe). Tu masz trochę rację, że czasem porywam się na nieosiągalne nie zwracając uwagi na ograniczenia. Na razie tyle alechd i mówię Ci, że jednak ta przyszłość NIE JEST taka świetlana. Bo nie ma Ferrari w garażu, może zechciałbyś sprezentować? Wtedy uwierzę w świetlaną przyszłość.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Czader
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 01/11/2010 08:48
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Mnie nawet na malucha nie stać a co dopiero na Ferrari Grin
Ale w ramach "wiary w świetlaną przyszłość" powiem że jest beznadziejnie, tragicznie i do dupy, bez sensu i ogólnie mówiąc bez jakiejkolwiek nadziei. Teraz mi pokaż że się mylę Pfft Grin
 
irian
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 01/11/2010 10:37
Finiszujący


Postów: 278
Data rejestracji: 16.11.09

cześć girl interrupted Smile kurcze, starszne mam zaległości w naszym forum xD
może zacznij składać na to Ferrari? Grin bedzie cel na przyszłość, a jak się spełni to stanie się świetlana xD
 
http://pamietnikirian.blog.pl
girl interrupted
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 05/04/2013 00:46
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

[quote][b]Makro napisał/a:[/b]
No, no - zapowiada się wartościowy użytkownik Wink[/quote]

Wiem, że tutaj nie powinno się takich archaizmów cytować, ale sobie wróciłam do swoich początków i się poczułam jak zapowiadający się wartościowy użytkownik. Dobry archaizm warty jest powrotu, ale musi być dobry, a ten taki jest.

Napiszę o swoich odczuciach: Wydaje mi się, że czasem psychiatrzy tacy są. Powiedzą kilka słów, a pacjent dobuduje sobie interpretację i uwierzy w swoją [i]wartościowość[/i]. Fajne wzmocnienie behawioralne zastosowałeś Makro, być może trochę nieświadomie, podzieliłeś się tylko tym, co myślałeś, a że psychiatrzy myślą czasem po psychiatrycznemu to wyszło, co wyszło Grin
Edytowane przez girl interrupted dnia 05/04/2013 00:48
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
nowa odsłona (mnie) Nasze wątki - część otwarta 27 29/03/2017 21:59
Nowa bulimiczka Przedstaw się 3 29/11/2016 14:20
Nowa tutaj... Przedstaw się 5 02/11/2016 18:11
Witam- jestem nowa :) Przedstaw się 8 30/05/2016 20:07
Jestem nowa - dwubiegunowa Przedstaw się 10 28/03/2016 21:03

51,672,437 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024