22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
witajcie
ampo
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2015 16:43
Rozgrzewający się


Postów: 1
Data rejestracji: 03.05.15

Od 24 lat jesteśmy (a raczej byliśmy) razem. Z efką żony zmagamy się od 11 lat. Niestety, nie poradziliśmy sobie. Żona miała okresy górek i dołów. Leki podawane przez lekarza raz działały, raz nie. Ja niestety nie dałem rady. Chciałem chronić ją za wszelką cenę. A żony efka mnie zjadała po kawałku. Dopadła ją psychoza, że ją okłamuję, zaniedbuję i odstawiam na bok. Niestety, niedawno wszystko pękło i nie ma już nic.
Biję się z myślami, co zawaliłem? Najtrudniejsze jest to, że żona ma dużą rodzinę, a teściowa mieszkała z nami cały czas. Nikt niestety oprócz mnie nie rozumie do tej pory co to jest za choroba. I cała rodzina żony gremialnie stwierdziła, że to ja byłem powodem choroby żony. Ona podchwyciła ten wątek i będąc w cyklu euforii (znawcy tematu wiedzą o czym mówię) zarządała rozwodu i wyprowadziła mnie z domu. Teraz jest szczęśliwa, wręcz w ekstazie. Wyprowadziłem się, bo chcę aby była szczęśliwa. Ale świat mi się zawalił, bo kto ją będzie teraz chronił, przed samą sobą?
Edytowane przez ampo dnia 03/05/2015 16:48
 
Alia
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2015 18:55
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Witaj, od tej pory możesz pisać w innych dostępnych miejscach na forum.
 
martyna
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 04/05/2015 15:54
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Witaj, smutna ta Twoja historia Sad , nie obwiniaj się, czasem choćbyśmy jak się starali po prostu nie udaje się. Nie wszystko zależy od nas samych, Ona też musiałaby chcieć ratować Wasz związek.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
tajfunek
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 04/05/2015 16:06
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

cześć, niestety nie pomoże się komuś kto tej pomocy nie chce.
 
Junk Head
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 04/05/2015 17:26
Startujący


Postów: 193
Data rejestracji: 11.04.15

Witaj Ampo!
Dlaczego obwiniasz siebie? Z tego, co mówisz, nic nie zawaliłeś. Opiekowałeś się nią tak jak powinno się opiekować swoim partnerem/ką.
I nie przejmuj się tym, że rodzina żony Cię obwinia. Nie można na kogoś zrzucać odpowiedzialności za choroby (jasne, zawsze łatwiej kogoś obwinić, bo można wtedy się na kimś wyładować i rozładować swój żal).
Przykro mi z tego powodu, że Twoja żona podchwyciła od rodziny obwinianie Ciebie za swoją efkę. Może jeszcze kiedyś zrozumie, że odstawienie Ciebie na bok było złym posunięciem.
Widać, że bardzo ją kochasz, skoro przekładasz jej szczęście nad własne.
Jednak, jak mówi Tajfunek - nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce.

Pozdrawiam!
 
swistak
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 05/05/2015 22:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Cześć,

Ekstaza Twojej żony pewnie za jakiś czas minie, życzę Ci, żeby wtedy wróciła do Ciebie. Postępowanie teściowej potrafi rozwalić małżeństwo nawet bez takich problemów jak ChAD.
Tyle już razem wytrzymaliście, że pewnie macie szansę na utrzymanie tego związku.

[quote]Wyprowadziłem się, bo chcę aby była szczęśliwa.[/quote] Dążenie do szczęścia innych nie zawsze oznacza postępowanie zgodnie z ich życzeniami.
Edytowane przez swistak dnia 05/05/2015 22:44
 
Diuna
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 08:25
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Hmmm, a może żona rzeczywiście nie była szczęśliwa? Gdyby była, to by nie zwariowała.
Srutututu, pęczek drutu
 
swistak
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 09:19
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Diuna, mogłabyś okazać więcej troszeczkę więcej zrozumienia?
"Brak szczęścia" nie jest przyczyną ChAD.
 
RedKate
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 09:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

[quote]Hmmm, a może żona rzeczywiście nie była szczęśliwa? Gdyby była, to by nie zwariowała.[/quote]
Diuna, weź takie domysły sobie snuj gdzieś indziej. Na grypę też się zapada z braku szczęścia? To co napisałaś jest wstrętne.

Witaj ampo. Też choruję na chad, od 10 lat jestem mężatką. Bywało ciężko, zwłaszcza w trakcie moich górek, ale pozbieraliśmy się. Tego i Wam życzę.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Nix
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 22:06
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Cześć, Ampo! Nie wiem, jak to z Wami było, ale związki, w których każdy z partnerów jest zdrowy, też się rozpadają. Czasami niewiele można zrobić. Zwłaszcza w kontekście tego, co sam napisałeś i tego, jak odniosła się większość pozostałych.

Starałeś się, dałeś z siebie tyle, ile mogłeś. Zajmij się teraz sobą i swoim szczęściem. Życzę Ci, żeby wszystko ułożyło się dla Ciebie jak najpomyślniej Kwiatek
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
Diuna
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 22:34
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

[quote]Diuna, weź takie domysły sobie snuj gdzieś indziej. Na grypę też się zapada z braku szczęścia? To co napisałaś jest wstrętne.[/quote]

A to, co Ty piszesz jest głupie. Powszechnie wiadomo, że choroby psychiczne nie biorą się z powietrza, ani nie przenoszą się drogą kropelkową, zazwyczaj wynikają z pewnych deficytów. Jeszcze wstrętniejsza niż moja obrazoburcza teoria jest sugerowanie, ze osoba chora psychicznie nie ma pojęcia co dla niej dobre i decyzja taka jak rozwód może być jedynie wynikiem jej zaburzenia.
Edytowane przez Diuna dnia 06/05/2015 22:40
Srutututu, pęczek drutu
 
RedKate
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2015 23:55
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Wstrętne i głupie jest stwierdzenie "gdyby nie była nieszczęśliwa, to by nie zwariowała". Choroba to nie wariactwo, i nie bierze się z nieszczęścia, nawet jeśli na uniwerku gugla na kierunku altmed mówią inaczej. Kłamią. Nie widzę sensu ciągnąć tej dyskusji.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
swistak
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 07/05/2015 08:28
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Chyba bliżej prawdy jest stwierdzenie, że to stres wywołuje choroby psychiczne a nie tzw. "nieszczęście": [url]http://en.wikipedia.org/wiki/Holmes_and_Rahe_stress_scale[/url] (nie wiem, na ile jest to aktualne).

Poza tym można mieć fantastycznego męża / żonę a mimo to poważne problemy w życiu (chociażby zdrowotne) i czuć się "nieszczęśliwym" (chociaż nie lubię tego określenia i takiego podsumowywania życia).

[quote]Jeszcze wstrętniejsza niż moja obrazoburcza teoria jest sugerowanie, ze osoba chora psychicznie nie ma pojęcia co dla niej dobre i decyzja taka jak rozwód może być jedynie wynikiem jej zaburzenia.[/quote] Oczywiście, że ma pojęcie i jest zdolna kierować swoim życiem (zwłaszcza w okresie euthymii). Wiadomo jednak, że podczas manii / depresji jej myślenie o świecie i czyny są nieco zaburzone. Dlatego nie wszystkie decyzje powzięte podczas manii są efektem jej świadomej woli.
Jednak oczywiście nie wiemy wszystkiego o sprawie.
Edytowane przez swistak dnia 07/05/2015 08:32
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Witajcie! Przedstaw się 2 14/05/2023 15:49
Witajcie po przerwie Przedstaw się 12 26/07/2018 22:42
Witajcie :) Przedstaw się 6 16/01/2018 20:05
Witajcie Przedstaw się 5 06/01/2018 21:10
Witajcie:-) Przedstaw się 5 01/11/2017 16:08

51,661,321 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024