Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Strona 1 z 2: 12
|
Witam serdecznie
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 14/07/2010 12:20
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
Mam problemy z dusza od dawna, nerwica, depresja, lęki, ale dopiero 5 lat temu lekarze zdiagnozowali u mnie CHAD i dzięki dobrym lekom i terapii jakoś funkcjonuje, czasem bardzo dobrze , ale czasem, tak jak w ostatnim okresie źle, a momentami bardzo źle... Oczywiście mam depresję, bo na górce byłoby super to że żyję to właściwie cud ale chcę żyć i boje się niektórych myśli jakie mnie dręczą... Mam wrażenie że wszyscy się ode mnie odsuwają, tylko jedna ukochana osoba, mój Anioł trwa przy mnie, ale nie potrafi mi pomóc, ponieważ nie rozumie co znaczy ból duszy. Może się mylę, może przyjaciele chcą mi pomóc ale ja ich odtrącam, wiem że cierpię obecnie głównie przez nich. pozdrawiam wszystkich i dziękuję, że tu jesteście
ukochana Anioła |
|
|
kohterka |
Dodany dnia 14/07/2010 13:05
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
Witaj Fajnie,że tu do nas trafiłaś. Spróbuj porozmawiać z tymi, na których Ci zależy. Ludzie bywają czasem tak samo zagubieni jak my. Może udało by się Wam pogadać o waszych obawach i spróbować zrozumieć się nawzajem. Wiesz, też mam CHAD, taki typ depresyjny, choć górki też się zdarzają. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo. Najpierw trzeba podjąć decyzję - żadnego samobójstwa. Potem myśleć, jak się zabezpieczyć. Czyli prewencja oraz sposoby radzenia sobie w kryzysie. Edytowane przez kohterka dnia 14/07/2010 13:14 [color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna... Czesław Miłosz[/color] |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 14/07/2010 14:00
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
dziękuję masz rację muszę porozmawiać, boje się najbardziej tego, że nie zostanę zrozumiana, a moje obawy dotyczące najbliższych staną się realne... Jestem osobą bardzo wrażliwą o bujnej wyobraźni i mam nadzieje że to co niszczy teraz moja duszę to bzdury, które się wyjaśnią. Od setek myśli które napawają mnie lękiem piecze mnie już głowa, a może nie jest tak że oni się o mnie nie martwią może to ja nie daje sobie pomóc... odcinam się od świata i zapędzam się do klatki, z której nie będę umiała wyjść... potrzebne mi tylko trochę siły i odwagi na rozmowę. Boję się że znowu ktoś mnie zrani ukochana Anioła |
|
|
kohterka |
Dodany dnia 14/07/2010 14:18
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
Być może po rozmowie z nimi okaże się, że to przez co cierpisz, to Twój lęk i "tylko" lęk. Lęk ani Tobie ani Twoim najbliższym nic nie może zrobić. Dopuść bliskich do swojego świata, będzie Ci w nim bezpieczniej. Jak zaczniesz rozmawiać o lęku, to siłą rzeczy zdystansujesz się do niego. Daj sobie też czas na oswojenie tego.Niemal każdy boi się, że zostanie zraniony i niezrozumiany i to hamuje, więc nie jesteś z tym lękiem sama.
Edytowane przez kohterka dnia 14/07/2010 14:25 [color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna... Czesław Miłosz[/color] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 14/07/2010 15:50
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Witaj
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 14/07/2010 16:34
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Witaj Nienia |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 14/07/2010 17:28
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
muszę się przyznać że kolejny raz się myliłam, dlaczego tak robię... widzę świat podły przerażający, nikomu nie ufam i myślę że wszyscy chcą mojej krzywdy Rozmawiałam z przyjaciółką, martwi się o mnie. STRACH MA TAKIE WIELKIE OCZY Czuję się lepiej wiedząc że się myliłam, choć muszę przyznać, że ostatnio w moim życiu tyle przykrości się wydarzyło, że musiało to eksplodować, za długo starałam się chować ból. Zginął mój ukochany piesek (na szczęście się znalazł) dowiedziałam się że ojciec ma raka (diagnoza lekarzy była mylna), rozstałam się z trzecim partnerem (na zawsze, za dużo miał już szans), nie mam pracy... ale mam cudownego przyjaciela, mojego Anioła, dzięki któremu mam siłę żyć no i moją ukochaną Milkę, cudownego małego yorka. Sami widzicie jak skacze mój nastrój. rano płakałam, potem krzyczałam, teraz się uśmiecham i tak codziennie, ale jedno wiem nie mogę być sama
ukochana Anioła |
|
|
martyna |
Dodany dnia 14/07/2010 18:09
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Nikt nie chce być sam, myślę, że każdy gdzieś tam chce być z kimś, singiel- jest mocno przereklamowane. Jeśli masz w życiu przyjaciół doceń ich, bo czasem przychodzi czas kiedy bywają bardzo pomocni, ale przyjaźń to nie tylko branie a i dawanie czegoś od siebie lub poprostu siebie. Nienia takie huśtawki bywają męczące, robisz coś w życiu by mniej kołysało? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 14/07/2010 19:55
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]Sami widzicie jak skacze mój nastrój. rano płakałam, potem krzyczałam, teraz się uśmiecham i tak codziennie, ale jedno wiem nie mogę być sama [/quote] No to sam ten wniosek to już niezłe osiągnięcie Niejeden latami dochodzi do punktu, w którym uzna, że jednak sam wszystkiego nie da rady udźwignąć. A Ty już to wiesz. [quote]Nikt nie chce być sam, myślę, że każdy gdzieś tam chce być z kimś, [/quote] Martyna, ja tam bym się za wszystkich bez wyjątku nie wypowiadała ale Ty wiesz, że ja pies na generalizację jestem No i na mówienie w czyimś imieniu. Ale to fakt: bycie z kimś to wielka wartość, a Anioł, kimkolwiek nie jest, nieraz użycza nam swoich skrzydel, jak nasze zawiodą. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 14/07/2010 20:31
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kati wiem że generalizuję ale jednak tylko nieliczni są outsiderami i wybierają swoją samotnie a cała reszta jest, pragnie być, marzy by być , śni po nocach.... z kimś no dobra bo mi się styki mózgowe przepalają Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 14/07/2010 21:00
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
cały czas pracuje nad sobą i wciąż daję, na tym głównie polega mój problem że wciąż daję a nie umie brać. Doceniam przyjaciół, ale czuję się niedoceniana... Jestem już po tylu terapiach że staram się radzić sobie sama, a gdy zauważyłam że dzieje się źle i chodzą mi po głowie myśli, których nie miałam już dwa i pól roku zaczęłam szukać pomocy dookoła. Przyjaciele nie zawsze potrafią pomóc, nie rozumieją. Mój Anioł namówił mnie bym pisała na forum z ludźmi takimi jak ja. Prawdę mówiąc dumna jestem z tego co już osiągnęłam, kiedyś w takich sytuacjach był szpital lub ,,s"
ukochana Anioła |
|
|
kohterka |
Dodany dnia 14/07/2010 22:04
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
[quote][b]nienia1 napisał/arawdę mówiąc dumna jestem z tego co już osiągnęłam, kiedyś w takich sytuacjach był szpital lub ,,s"[/quote] Brawo. Tak trzymaj. Życzę Ci, żebyś była równie a nawet bardziej zadowolona z relacji w realu, co tu na forum. Nie zaniedbuj ludzi z realu. Staraj się o nich. [color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna... Czesław Miłosz[/color] |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 15/07/2010 00:18
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
a oni nie powinni starać się też o mnie? Ile jeszcze mam robić dla innych bym mogła zacząć myśleć o sobie... całe życie poświęcam innym, a gdy myślę o sobie zostaję sama... ukochana Anioła |
|
|
kohterka |
Dodany dnia 15/07/2010 07:50
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
Nienia, to nie tak. Oczywiście, że powinnaś również dostawać od nich a nie tylko dawać. Zacznij myśleć o sobie, nie rezygnując z relacji w realu. Pracuj nad tymi przyjaźniami, żeby dawały Ci satysfakcję. A nam zawsze możesz się wyżalić, jak będzie pod górkę. Ps. Oczywiście my tutaj nie tylko się żalimy.
[color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna... Czesław Miłosz[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 15/07/2010 08:10
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Witaj na forum |
|
|
irian |
Dodany dnia 15/07/2010 10:17
|
Finiszujący Postów: 278 Data rejestracji: 16.11.09 |
witaj Nienia |
hadassa |
Dodany dnia 15/07/2010 13:52
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Witaj Nienia, ja też mam ChAD na etapie depresji, choć teraz jest duuużo lepiej [color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 15/07/2010 14:12
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
witamy. dobrze trafiłaś. |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 16/07/2010 12:06
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
Dziękuję za miłe przyjęcie... od wczoraj czuję sie lepiej i oby jak najdłużej zostańcie moimi aniołkami, mam ich wokół siebie dużo ale im więcej tym łatwiej żyć z takim obciążeniem jak EFKA
ukochana Anioła |
|
|
nienia1 |
Dodany dnia 16/07/2010 12:12
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 14.07.10 |
Jestem matką dwóch najcudowniejszych facetów na świecie... jedynych prawdziwych mężczyzn... Często czułam się jak mała dziewczynka, która stoi wśród tłumu i głośno wzywa pomocy, ale nikt nie słyszy. Dusza bolała mnie tak bardzo, że wydawało mi się, iż jedynym lekarstwem na ten nie opisany i nie do zniesienia ból jest wieczny sen... Życie było takie szybkie, a ja zatrzymałam się w miejscu przerażona, że nie nadążam, że jestem inna, że nie ma dla takiej delikatnej, wrażliwej osoby jak ja miejsca na obecnym szalonym świecie. Wciąż jednak wierzyłam, że dobry los upomni się o mnie i wskaże drogę do szczęścia. Ból duszy, tęsknota i strach przed rzeczywistością sprawiły, że swoje wstydliwe myśli zaczęłam przelewać na papier, nie pisałam zwykłego pamiętnika, lecz wiersze, które mam nadzieje pomogą wielu ludziom zrozumieć moją duszę, duszę osoby wyjątkowo wrażliwej, która za cenę życia szuka prawdziwej miłości. Dotąd krzyczałam w tłumie nie używając głosu z nadzieją, że ktoś wyczyta cierpienie w mych oczach i wyciągnie do mnie rękę. Teraz wiem, że nie można ukrywać emocji, lecz prosić o pomoc, ponieważ na świecie jest mnóstwo „ANIOŁKÓW”, które pomogą zawsze gdy poproszę i nie pozwolą mi zginąć. W krytycznym momencie mojego życia dobrych aniołków pojawiło się tak dużo, że nie jestem ich wstanie wymienić ukochana Anioła |
|
Strona 1 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Witam | Przedstaw się | 5 | 30/12/2021 13:00 |
Witam | Przedstaw się | 3 | 18/02/2020 21:21 |
Witam magnolkowo :) | Przedstaw się | 7 | 08/11/2019 20:01 |
witam | Przedstaw się | 4 | 20/07/2019 17:43 |
Witam wszystkich | Przedstaw się | 7 | 27/05/2019 21:10 |