Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: W wolnym czasie
Wątek kulinarny
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 16/02/2014 21:35
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
A jakieś przepisy dla wegan sprawdzałaś? Osoby nie jedzące nic pochodzącego od zwierząt czasem mają po prostu jakieś patenty na zastąpienie jednego czy dwóch składników "swoimi" odpowiednikami, a reszta jest jak w zwykłym przepisie Takie mleko sojowe na przykład, ono jest droższe, ale przecież urodziny są tylko raz w roku, a więcej niż 1-2 litry na pewno nie pójdzie I pytanie, czy ta bezmleczność musi też dotyczyć biszkoptu (w końcu to się piecze, ja tam się nie znam, ile z pierwotnego mleka po 180 stopniach Celsjusza zostaje...), czy tylko o masę chodzi? |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 16/02/2014 21:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Biszkopt jest bezmleczny - to tylko cukier, mąka, jajka, więc chodzi o masę. I nie jest dla mnie problemem kupienie z tej okazji mleka ryżowego czy sojowego, tylko, że nie mam pojęcia czy to się sprawdzi. Widziałam różne przepisy i praktycznie we wszystkich trzeba do masy dodać jeszcze jakiś tłuszcz roślinny (w postaci margaryny) - i ten element jest mi ciężko przeżyć, bo ja masy do tortów robię zawsze bez masła i tym podobnych produktów.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 17/02/2014 17:20
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
ale są masy bez dodatku tłuszczu ... tylko teraz nie wiem , czy tam nie ma sproszkowanego mleka ?. Sklep ze zdrową żywnością ? masz gdzieś może nieopodal ? tam się znają na rzeczy . Masz czas na szukanie ,by zadowolić dzieciaki ? ja zamiast margaryny zawsze w kremach używałam mleka , ale mało , by było gęste . Nie cierpię tych tłustych kremów ,które smakują margaryną. i dodatkowo powidła ... ale to też odpada zapewne , bo nie wiadomo , czy dzieciak nie jest uczulony na dany owoc . [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Perfidia |
Dodany dnia 17/02/2014 18:23
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jestem po konsultacjach w zaprzyjaźnionym sklepie ze zdrową żywnością. Mam kilka opcji do wyboru (mleko ryżowe, agar, mleko owsiane, mleko sojowe, tapioka etc.), ale jeszcze nie zdecydowałam się ostatecznie jak ten tort zrobię. Z owocami akurat nie ma problemu, bo oprócz cytrusów dzieci jedzą wszystko. Jak już tort będzie gotowy, to się pochwalę oczywiście
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 17/02/2014 18:28
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
czekamy na foty i opisy jak szło pieczenie i w ogóle jak wyszło . Bojowe zadanie [b]Perfidia [/b] . Powodzenia , trzymam kciuki - będzie dobrze .
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 17/02/2014 22:40
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
wyczaiłam najszybszy sposób na obiad, robi się 3 minuty + 25 minut pieczenia pierś kurczaka na plastry, nasmarować solą, na to przyprawy, mi wyszło super z posiekanym czosnkiem, rozmarynem, majerankiem i gorczycą, każdy plasterek trzeba owinąć folią aluminiową posmarowaną troche olejem i do pieca na 25 minut na maxa. mega. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 18/02/2014 21:28
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
W sprawie Pasożytowego tortu - po długich poszukiwaniach i rozważaniach stwierdziłam, że rezygnuję z tradycyjnego kremu, a tort będzie biszkoptowo-galaretkowy. Dodatkowo postanowiłam, że nie chcę dzieci karmić galaretkami "z torebki", więc będzie to galaretko-kisielo-budyń na bazie tapioki. Ufff.... Jutro będę eksperymentować, a sam tort będę robić w czwartek.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Jaskolka |
Dodany dnia 19/02/2014 10:13
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Wow, ciekawie brzmi to galaretko-kisielo-budyń Powiedz, jak poeksperymentujesz, jak to się robi i czy smaczne wychodzi |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 19/02/2014 13:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Galaretko-kisielo-budyń jako krem do tortów nie wypalił - wyszedł mi po prostu kisiel. Smaczny, więc gdyby ktoś chciał zrobić sobie deser nie z torebki to podaję przepis: 0,5 szklanki tapioki wrzucić do garnka, zalać 2 szklankami wody. Gotować przez 15-20 minut mieszając (przywiera!). Potem zmiksować z dowolnymi owocami, dodać cukru wg uznania. Ja zrobiłam z malinami, owoców wystarczy tak z 0,5-1 szklanki. Próbowałam też dodać mleko ryżowe (pyszne w smaku, takie lekko słodkie) i trochę żalatyny - dalej wychodzi kisiel, a smak mleka gubi się w smaku owoców, więc bez sensu. Po południu kupię agar i będę kombinować mleko ryżowe z agarem i ewentualnie owocami, żeby kolor złapać. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Rat |
Dodany dnia 19/02/2014 14:50
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
[b]Perfidia [/b] to chyba jedno z tych gorszych wyzwań , gdzie trzeba się nieźle namęczyć i pomyśleć , co z czym by wyszło dobre . Jestem serio bardzo ciekawa finalnego efektu . [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Perfidia |
Dodany dnia 21/02/2014 09:58
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Uff... Wczorajszy dzień upłynął mi na zmaganiach z tortem. Historia będzie długa Pierwszy tort składał się z biszkoptu przełożonego masami galaretkowymi - jedna z brzoskwiń, druga z truskawek. Po licznych eksperymentach z kremem zdecydowałam się na krem na bazie kaszy manny z dodatkiem margaryny (wcale nie wychodzi tłuste). Niestety użyłam złej margaryny, krem zrobił się za rzadki, więc musiałam podratować go żelatyną. W tym celu krem trzeba było nieco ogrzać (jak dodaje się żelatynę do zimnego to się gluty robią). Wsadziłam miskę z kremem do kąpieli wodnej, po czym do kuchni wpadł Pasożyt, zrobił zamarachę i nalał tej wody do kremu... No więc zrobiłam krem od nowa, tym razem z lepszą margaryną. Wyciągnęłam z lodówki biszkopta, żeby go nasmarować tym kremem, ściągnęłam formę i ... cały galaretkowy środek wypłynął... Nie zostało mi nic innego jak zacząć jeszcze raz od nowa. Nie miałam już truskawek, więc tym razem dałam do środka masę brzoskwiniowo-galaretkową i powsadzałam do środka trochę malin. [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images65.fotosik.pl/679/a5018a11d26b61d9.png[/IMG][/URL] Po dodaniu kremu i dekoracji całość wygląda tak: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images65.fotosik.pl/679/2229d637910bb626.png[/IMG][/URL] Kolorowy cukier do dekoracji kupiłam w Lidlu. A teraz przepis: BISZKOPT: Ubić pianę z 4 białek, dodając szklankę cukru. W oddzielnej miseczce wymieszać na gładką masę 4 żółtka, łyżkę octu i łyżeczkę proszku do pieczenia. Delikatnie połączyć obie masy, po czym wmieszać powoli 1 szklankę mąki. [small]Jeżeli ktoś chce mieć biszkopt czekoladowy, to wystarczy zamienić część mąki kakaem (takim prawdziwym). Przy 3 łyżkach kakaa wychodzi mocno czekoladowy i b. [/small]smaczny. MASA BRZOSKWINIOWO-GALARETKOWA Brzoskwinie z puszki wyciągnąć z syropu (syrop można użyć do nasączenia biszkoptu - trzeba rozcieńczyć wodą przegotowaną, żeby nie był zbyt gęsty) i zmiksować na gładką masę. Galaretkę brzoskwiniową rozpuścić w jak najmniejszej ilości gorącej wody. Połączyć mus brzoskwiniowy z galaretką. Schłodzić. Ta masa nie ścina się jak galaretka, tylko wychodzi raczej jak dżem. KREM Na niewielkim ogniu zagotować 0.5 litra mleka. Dodać kaszę manną: - 6 łyżek jeżeli używa się zwykłego mleka - 7-8 łyżek jeżeli używa się mleka ryżowego oraz 1 szklankę cukru. Powoli gotować, aż całość zgęstnieje cały czas mieszając (zajmuje to mniej więcej 5-10 minut). Masę przestudzić, zmiksować z dodatkiem aromatu waniliowego (kilka kropel wystarczy)masła lub margaryny (jeżeli chcemy wersję bezmleczną, to musi być margaryna roślinna, koniecznie taka ze sreberka, bo te z pudełek są zbyt rzadkie). Próbowałam różną ilość margaryny - 0.5 kostki w zupełności wystarczy, żeby masa była puszysta, a przy tym naprawdę nie wychodzi to tłuste i ciężkie. I już [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 21/02/2014 21:13
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Podziwiam, że tak Ci się chciało kombinować z tymi przepisami... i jeszcze z dodatkowymi atrakcjami karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 21/02/2014 23:06
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Tak szczerze? Sama nie wiem jak to zrobiłam, że mi się tak chcialo Jakieś trochę chore to jest... I nie jestem do końca zadowolona, bo np. przez ten pośpiech (kończyłam o 6 rano) za mocno podgrzałam czekoladę i fajfus wyszedł, a nie pociąg. Pani w przedszkolu mnie pocieszała, że to wygląda jakby dwu-latek robił Najważniejsze, że dzieciom smakowało A żeby było jeszcze śmieszniej, to ten pierwszy nieudany i wypłynięty tort jest już praktycznie zjedzony, bo tak wszystkim w domu smakował. Komentarz mojego męża był taki: "Nikt tak jak ty nie potrafi tak dobrze tortu spieprzyć" [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 21/02/2014 23:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[small]a ja myślałam, że to są tańczące telewizory...[/small] Ale już widzę pociąg To dlatego, że skupiłam się na tej tęczy karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 21/02/2014 23:41
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b] Komentarz mojego męża był taki: "Nikt tak jak ty nie potrafi tak dobrze tortu spieprzyć" [/quote] jaaaakie słodkie Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
ef |
Dodany dnia 19/03/2014 18:42
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
w związku z faktem większej ilości wolnego od zajęć czasu (co nie znaczy, że całkiem wolnego) i decyzją zostania wegetarianinem ef rozwija się kulinarnie. koktajl owocowy: dojrzałe mango, banan, sok z pomarańczy, mleko sojowe. wrzucamy do blendera i wiemy co dalej. pycha. ważne, żeby dodać więcej soku z pomarańczy (np. z 1,5 czy 2) czy większe mango, bo w przeciwnym wypadku smak banana jest dominujący. sama w życiu bym na takie połączenie nie wpadła, dotychczas szczytem moich możliwości był koktajl bananowo-truskawkowy... Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 12/08/2014 17:45
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
dzis zrobilam salatke: makaron penne ugotowac,pokroic w kostke ogorka zielongeo i szynke,dodac kukurydze z puszki,sol pieprz do smaku plus majonez. Wymieszac wszystko razem,wsadzic na troszke do lodowki. Prosta,tania i dobra |
|
|
sigma |
Dodany dnia 27/09/2014 19:27
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Zrobiłam sobie pyszny obiad, na który od początku do samego końca nie miałam żadnego pomysłu... szczyt improwizacji, zwykle przynajmniej na etapie wrzucania składników do garnka mam już jakieś wyobrażenie tego, co ma mi wyjść Kupiłam sobie paczkę jarmużu (wykorzystałam jakieś 3/4, bo chcę jeszcze jarmużowy koktajl zrobić) i gyros drobiowy z biedronki. I jedynym moim pomysłem było połączenie tego jakoś ze sobą Podsmażyłam, a potem poddusiłam jarmuż (dość twarde to jest, bez podlewania wodą byłoby niedobre), przyprawiając go solą, pieprzem ziołowym i różnymi zielonymi ziółkami. Jak w miarę miękki się zrobił, to dorzuciłam gyros i poszłam przeszukiwać szafki i szuflady w domu... Najpierw znalazłam czarne oliwki, więc dodałam. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego soku warzywnego, a potrawa aż się prosiła o jakiś sos... ale natknęłam się na puszkę pomidorów z czosnkiem i bazylią i okazały się bardzo pasujące Jak wszystko sobie pykało na małym gazie, to zabrałam się za robienie kuskusu i... okazało się, że mi się skończył Ale za to znalazłam jakiś dziwny azjatycki makaron błyskawiczny (ale nie ryżowy,z pszenicy...musiałam kiedyś w Lidlu kupić ). Więc zrobiłam ten makaron, po czym przypomniało mi się, że mam w lodówce otwartą puszkę z główkami karczochów... więc też dodałam. Jak się wszystko udusiło, to zmieszałam z makaronem, posypałam żółtym serem... i jest naprawdę pyszne to coś Edytowane przez sigma dnia 27/09/2014 19:28 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/09/2014 20:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Poszukuję ludzi, którzy mają doświadczenia z blenderami Bo ja mam taki ręczny blenderek o mocy 280 W. I on jest dla mnie za słaby, nie radzi sobie ze wszystkim tak, jak bym chciała. Chciałabym sobie kupić mocniejszy, taki z opcją kruszera do lodu (choć nie zależy mi na samym kruszeniu lodu, raczej na dobrym rozdrabnianiu surowych owoców i warzyw). Takie dobre blendery mają moc 700-800 W, ale są dość drogie. W okazyjnych cenach da się kupić takie 500-550 W. I tu pytanie - czy ktoś może ma blender o podobnej mocy i mógłby się podzielić wrażeniami z użytkowania? Bo ja nie wiem, czy taki 550 mi wystarczy i poradzi sobie z surową marchewką czy pietruszką, czy jednak mam dołożyć do 800? Edytowane przez sigma dnia 30/09/2014 20:41 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 30/09/2014 21:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ja mam blender 600W, a najtwardsza rzecz, którą nim traktowałam to były mrożone owoce. Było ciężko, ale dało radę. Jednak gdybym miała w planie używać tego blendera regularnie do twardych warzyw i owoców, to zainwestowałabym w taki o większej mocy. Bo bałabym się, że spalę silnik.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
wątek książkowy | W wolnym czasie | 760 | 29/10/2023 15:19 |
Wątek Muzyczny IV | W wolnym czasie | 709 | 15/01/2023 20:15 |
Wątek | Nasze wątki - część otwarta | 153 | 23/11/2020 20:31 |
wątek wakacyjny | W wolnym czasie | 30 | 01/06/2020 16:38 |
Nowy wątek | Przedstaw się | 13 | 06/04/2015 20:49 |