20 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 dzień Offline
Klara Klara
3 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
3 tygodni Offline
swistak swistak
6 tygodni Offline
Alia Alia
7 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
rafa
Dodany dnia 29/12/2020 19:52
Startujący


Postów: 113
Data rejestracji: 16.04.16

Każdy kto ma zwierzaka zrozumie
[url]https://dobrewiadomosci.net.pl/24357-o-niebie-i-przyjazni-irlandzka-opowiesc/[/url]
Edytowane przez rafa dnia 29/12/2020 19:53
 
girl interrupted
Dodany dnia 13/01/2021 16:05
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dotknęła mnie ostatnio awaria komputera i prawie wszystkie zdjęcia szlag trafił Sad Do tej pory nie mogę sobie udarować i gratuluję sama sobie głupoty i nieprzeniesienia tych zdjęć na pendrive - brawo ja Zalamka Najbardziej szkoda mi zdjęć Mamy, bo ma 73. lata i te zdjęcia były dla mnie bardzo cenne.

Dochodzę do wniosku, że moja Pani Doktor bardziej wierzy we mnie niż ja sama w siebie. Ostatnio rozmawiałyśmy o tym, że jej zdaniem mogłabym w przyszłości pracować jako asystent zdrowienia. Trochę przykre, że nie za bardzo wierzę w siebie.

Psychoterapię indywidualną przerwałam 2 lata temu i aktualnie nie spotykam się z terapeutką. Nie ma we mnie chęci powrotu na tę chwilę.

Starałam się napisać jak najbardziej konkretnie i nie tworzyć rozwlekłych postów - chyba się udało Wink
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
swistak
Dodany dnia 18/01/2021 08:51
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Mi Twoje dłuższe posty nie przeszkadzają.

Czy mógłbym pomóc Ci jakoś w odzyskaniu danych?
 
girl interrupted
Dodany dnia 02/02/2021 16:58
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Bardzo dziękuję [b]swistak[/b] za dobre serce i chęć pomocy, bardzo to cenne i piękne, że chcesz mi pomóc prawie mnie nie znając, jest to wzruszające. Zostawiłam ten uszkodzony twardy dysk w serwisie 7 stycznia i oni go już z pewnością wyrzucili, więc pogodziłam się ze stratą i żyję dalej...

Zrobiłam morfologię, poniżej normy wyszły erytrocyty i na dolnej granicy hemoglobina. Ciekawe, czy namieszała klozapina, czy ja sama namieszałam odchudzaniem i nadmiarem kawy. Jedna pani doktor stwierdziła (nie dosłownie): Jak była pani grubsza to miała pani lepsze wyniki badań...

Żyję już nadejściem wiosny i moim ukochanym jeżdżeniem na rowerze. W zeszłym sezonie zrobiłam 1.000 km - jest to sport, który uwielbiam i do którego nie muszę się zmuszać.

Żyję Bieszczadami i zlotem fiatów 126p w Opolu - bardzo miłe jest to, że mam z kim wyjechać i nie muszę siedzieć całych wakacji na tyłku... Bieszczady stały się naszą tradycją, wyjeżdżamy w nie od 2012 roku i jeszcze nam się nie znudziły.

Trafiłam na super dietetyczkę i cieszy mnie każda wizyta u niej. Krążę wokół tematu "dbania o siebie", planuję zrobić coś z włosami ponieważ mam już sporo siwych i chciałabym je jakoś wygładzić, bo bardzo się puszą. Planuję wybrać się do ginekologa i stomatologa - same przyjemności przede mną Wink Jestem osobą bardzo powolną jeśli chodzi o realizowanie planów, znając życie zajmie mi to kilka miesięcy...

W czasie wolnym lubię gotować, nawet mnie to trochę relaksuje. Trochę szkoda, że nie miałam tej pasji do gotowania w wieku nastoletnim, poszłabym wtedy do zawodówki gastronomicznej i teraz byłabym kucharką Wink A tak jestem sprzątaczką po maturze Grin Nie mam dużych kompleksów z tego powodu, kiedyś pracowałam przy odbiorze worków ze śmieciami od mieszkańców - to były czasy...

W czasie wolnym lubię słuchać ciszy. Może to dziwne, ale cisza mnie bardzo uspokaja. Nie jestem na bieżąco z tym, co jest grane w radiu i kiedy, a kiedyś mnie to bardzo interesowało. Na bieżąco jestem z "Sanatorium Miłości" i ze śpiewającymi seniorami w TVP2 Wink

I mogłabym tak w nieskończoność, ale kto to będzie czytał? Jest nieźle u mnie, oby nie było gorzej Grin
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
sigma
Dodany dnia 02/02/2021 17:09
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ja czytam, pisz, jeśli tylko masz ochotę Smile
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
martyna
Dodany dnia 02/02/2021 17:46
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl bardzo lubię Cię czytać, pisz pisz i piszSmile

Co do dietetyczki przyjmuje online? mogę więcej szczegółów?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
ef
Dodany dnia 04/02/2021 18:59
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

też czytam Smile
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
girl interrupted
Dodany dnia 18/02/2021 00:41
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

No i jestem, witam wszystkich Smile

Niedawno mój pies miał 14-ste urodziny, kocham go bardzo tego mojego staruszka i jednocześnie zdaję sobie sprawę, że pewnie za kilka lat nadejdzie moment rozstania... jest to trudne, że zwierzaki umierają i pewnego dnia już ich z nami nie będzie... Ludzie również umierają dlatego staram się sporo czasu spędzać z mamą - wspólnie oglądamy TV, chodzimy na spacery, rozmawiamy, gotujemy, robimy zakupy. Robić zakupów wspólnie z mamą nie lubię, bo mam wrażenie, że kupujemy dużo za dużo jedzenia, ale to dlatego, że mama wychowywała się w dużej biedzie i teraz w supermarkecie wspólnie "tracimy głowę". Nie jest to przyjemne.

Pewne jest, że do początku marca jeszcze nie będę pracowała i jakoś dziwnie mnie to cieszy Wink Lubię swoją pracę, lubię pracować, ale chyba potrzebowałam nieco wytchnienia... Praca jest dla mnie formą terapii i możliwością kontaktu z ludźmi, bo sama niechętnie wychodzę z inicjatywą jakichkolwiek spotkań towarzyskich. Gdyby nie moja Pani Doktor pewnie bym tej pracy nie miała, bo to ona namawiała mnie, żebym spróbowała Smile I tak pracuję już 6 lat, trochę męczące są same dojazdy (około 20 km w jedną stronę), ale przywykłam.

Zasypiając powtarzam mantrę: "Panie Boże daj spokojną, dobrą noc" choć jestem raczej ateistką... pomaga mi to zasypiać. Kiedy nadchodzi ranek (mój ranek nadchodzi o 13) budzę się szczęśliwa, że się obudziłam i że dane jest mi przeżyć kolejny dzień. Boję się niespodziewanej śmierci we śnie, choć równie dobrze mogłabym się bać np. śmierci w wypadku rowerowym, hmm...

Mam pomysł napisania swojego świadectwa zdrowienia, choć na pewno nie jestem teraz doskonale zdrowa, ale wiele już przeszłam... hospitalizacji, depresji... schizofrenia wlecze się za mną od 17 lat. Moje nawroty są bardzo burzliwe, pobyty w szpitalu długie, ale jak już wracam do domu to staram się ogarnąć rzeczywistość i jak najszybciej powrócić do normalności.

Staram się również utrzymać wagę - nie jest to takie proste. Ktoś powiedział, że utrzymywanie wagi to ciągła walka i że to trochę tak jak z suchym alkoholikiem, który ciągle walczy o to, żeby się nie napić. Moja lodówka jest ciągle pełna i ciągle walczę z nadmiarem jedzenia - póki co wygrywam. I zaklinam wiosnę, żeby jak najszybciej nadeszła - będzie można jeździć w plenerze.

Do czytania książek mam słomiany zapał, podobnie jak do nauki angielskiego. I czuję się taaka głupiutka i czuję się jakby mój mózg się zastał - czytanie bardzo rozwija i poszerza horyzonty... I czuję się taaka głupiutka, kiedy w pracy dukam coś po angielsku z mnóstwem błędów, jest mi po prostu wstyd, że nie umiem wysłowić się poprawnie gramatycznie na poziomie podstawowym. A angielski był moją pasją kiedyś. Schizofrenia rozwiała moje marzenia, rozwiała moją pasję, a teraz jest mi po prostu trudno do niej wrócić.

Powinnam również opisać swoje dzieciństwo. Nie wiem, w czym mi to pomoże... ale bardzo tęsknię za czymś, czego nie miałam - za dziecięcą beztroską. Cofnąć się do wieku kilku lat i czuć się kochanym dzieckiem, które ma bezpieczny, przewidywalny świat, które ma poczucie miłości, akceptacji, szacunku, poczucie własnej wartości. Nie ma sytuacji idealnych i rodzice na pewno popełniają błędy, ale w moim domu było ich zdecydowanie za dużo. Gdzie się podziało moje dzieciństwo? Ech.

Siostra tyje od wyjścia ze szpitala i jest teraz wg BMI w II stopniu otyłości, a my jej kupujemy słodycze - brawo my Sad Jest to na pewno nieprawidłowe. Nie wiem, co jej powiedzieć... na razie pytam, czy nie boi się utyć jeszcze więcej Sad

Chyba tyle na dziś. No to się wypisałam Wink
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
sigma
Dodany dnia 18/02/2021 04:50
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote]Moje nawroty są bardzo burzliwe, pobyty w szpitalu długie, ale jak już wracam do domu to staram się ogarnąć rzeczywistość i jak najszybciej powrócić do normalności.[/quote]
I za to cię podziwiam. Za te konsekwentne powroty do normalności, mimo nawrotów.
Pamiętam, jak w ŚDS pracowałam, ludzie z podobnymi diagnozami nieraz chodzili tam od 10 lat i byli przekonani, że przy takiej diagnozie to jest jedyne, co mogą robić, że dla nich nie ma już innej drogi. A ja sobie wtedy często o tobie myślałam - że przecież można inaczej. Można pracować, można na wakacje jeździć... dla wielu osób to było niewyobrażalne.

Jeśli będziesz chciała napisać to świadectwo zdrowienia - bardzo chętnie przeczytam Kwiatek
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
swistak
Dodany dnia 18/02/2021 19:31
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

[quote]Praca jest dla mnie formą terapii i możliwością kontaktu z ludźmi, bo sama niechętnie wychodzę z inicjatywą jakichkolwiek spotkań towarzyskich.[/quote]
Też tak mam
 
Klara
Dodany dnia 18/02/2021 19:46
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

girl, ja tez chetnie przeczytam Smile

sigma, ale taka sama diagnoza nie oznacza takich samych rokowan dla wszystkich.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
girl interrupted
Dodany dnia 04/03/2021 18:23
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Nadszedł dzień na napisanie kolejnego posta... witajcie Smile

Dziękuję [b]sigma[/b] za te słowa, będę powtarzała je w momentach zwątpienia i kryzysu. Są one jak balsam dla duszy.

Zastanawiam się jak to jest, że jednym z trudniejszych pytań, które można mi zadać jest pytanie: "Jak się czujesz?" Po tylu latach chorowania powinnam już nauczyć się na nie odpowiadać Wink Wciąż mam słaby dostęp do emocji, nie umiem ich nazywać, a mój dom nie jest domem w którym rozmawia się o emocjach, raczej o faktach, zadaniach i o wszystkim innym byle tylko nie o tym, co dzieje się wewnątrz. I tak zamiatamy nasze codzienne emocje, a one tylko czekają, by powrócić w znacznie gorszej formie. Nie jest to ani zdrowe, ani mądre ani rozwojowe. Powinnam sama dla siebie obserwować to, jak się czuję i zaczynać dostrzegać swoje emocje, żeby nie dopuścić do kolejnego nawrotu. Ostatnio mam sporo energii, a pożytkuję ją na krzątanie się po domu bez celu. Nie wiedzieć czemu powrót do angielskiego jest tak trudny... Mam sporo kosmetyków, ale kosmetyki kojarzą mi się z dbaniem o siebie i używanie ich też jest trudne Wink Dużo łatwiej przejechać 30 km na rowerze niż... się wykąpać Sad

Świadectwa zdrowienia jeszcze nie napisałam, ale pamiętam, że miałam to zrobić. Cieszę się, że coraz więcej mówi się w mediach o zdrowiu psychicznym, o depresji, że powstają różne kampanie reklamowe w stylu "Twarze depresji. Nie oceniam, akceptuję". Jeszcze z 10 lat temu czułam się bardzo samotna w swoim chorowaniu, w doświadczaniu różnych przykrych stanów... a teraz coraz więcej osób przyznaje się publicznie, że również przechodzili/przechodzą kryzys zdrowia psychicznego, załamanie. Ma to dla mnie takie znaczenie, że nie czuję się już tak bardzo samotna. Może kiedyś też zostanę twarzą takiej kampanii? Smile

Tyle na dziś Smile
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
girl interrupted
Dodany dnia 25/03/2021 00:14
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Wpadłam na szalony pomysł napisania tutaj czegoś śmiesznego, a jako, że to mój wątek to spróbuję zrealizować to założenie - po ostatniej wizycie u psychiatry spałam z małymi przerwami tydzień Grin Tylko, że jest to trochę śmieszno-gorzkie, ale gdyby tak głębiej się zastanowić... często po psychoterapii, kiedy wracałam do domu kładłam się spać, żeby się zresetować i odpocząć, więc może po prostu potrzebowałam tygodniowego resetu Grin

U mnie generalnie jest dobrze - sporo pomagam w domu, dziś grabiłyśmy z mamą liście w ogrodzie, a potem byłyśmy na bardzo długim spacerze. Niestety nie zdążyłam już pojechać na rower, bo samego grabienia było ok. 3h. No ale cóż - jutro też jest dzień Smile
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
tajfunek
Dodany dnia 25/03/2021 07:09
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Girl,uwielbiam Ciebie czytać. Z ciekawością zaglądam do Twojego wątku,co u Ciebie Kwiatek
Udanej przejażdżki rowerowej 😉
 
swistak
Dodany dnia 03/04/2021 20:24
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

[quote]Cieszę się, że coraz więcej mówi się w mediach o zdrowiu psychicznym, o depresji, że powstają różne kampanie reklamowe w stylu "Twarze depresji. Nie oceniam, akceptuję". Jeszcze z 10 lat temu czułam się bardzo samotna w swoim chorowaniu, w doświadczaniu różnych przykrych stanów... a teraz coraz więcej osób przyznaje się publicznie, że również przechodzili/przechodzą kryzys zdrowia psychicznego, załamanie.[/quote]

O ile o depresji to jeszcze ludzie są gotowi mówić, o tyle z innymi chorobami psychicznymi jest już gorzej. No ale od czegoś trzeba zaczynać. W sumie jesteśmy jedną z najbardziej marginalizowanych grup społecznych. Sad
 
girl interrupted
Dodany dnia 12/05/2021 22:24
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Witajcie Smile

Chciałabym dziś tu pisać i pisać, ale jutro budzik dzwoni nieubłaganie i nastaje mój drugi dzień w pracy, więc nie mogę dziś długo siedzieć przed kompem. Przejechałam dziś prawie 57 km rowerem - to mój rekord w tym sezonie. Czuję przyjemne zmęczenie i radość, że nie przesiedziałam całego dnia w domu. Kupiłam ostatnio kask rowerowy i bardzo, bardzo lubię w nim jeździć, daje mi to poczucie bezpieczeństwa.

Wczoraj byłam na wizycie u mojej Pani Doktor psychiatry, zdobyłam się na szczerość i jestem z siebie zadowolona, że nie przemilczałam kwestii samowolnego zwiększenia dawki klozapiny z 300 do 400 mg - głupotą byłoby o tym jej nie powiedzieć. Wiem, że nie powinnam w ten sposób postępować, że to niewłaściwe... Pani Doktor nie nawrzeszczała na mnie (zresztą trudno mi wyobrazić sobie ją krzyczącą) i powiedziała, że to nie jest głupi pomysł, żebym brała teraz te 400 mg. Ucieszyłam się bardzo, że znalazłam dla siebie tak dobrego, wyrozumiałego, ciepłego lekarza. Jakbym mogła doprawiłabym jej anielskie skrzydła - oczywiście żartuję Wink Klozapinę zwiększyłam, bo zaczęłam źle, płytko spać, bardzo długo zasypiałam i było to męczące... Pani Doktor jest zdania, że... nie powinnam już chudnąć, że już wystarczy, a mi ciągle mało... dążę do jeszcze niższej wagi tylko powinnam sobie przemyśleć te moje dążenia, co mi to daje... bo schudnąć pewnie schudnę, ale żeby "przy okazji" nie wpaść w zaburzenia odżywiania...

A w pracy - dałam sobie jakoś radę... nadchodzące dni będą jeszcze trudne... zanim się pogodzę z tym, że nie mam już całego dnia dla siebie, że nie mogę wyjść na rower kiedy mi się podoba... ale mimo wszystko cieszę się z powrotu i z bycia między ludźmi, bo gdyby nie to to pewnie zdziczałabym do reszty Wink

No i co? Miało być krótko... a wyszło jak zawsze Wink
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
martyna
Dodany dnia 13/05/2021 08:24
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl uwielbiam Cie czytac jestes w tym tak autentyczna...
Mocno Ci kibicuje i podoba mi sie to co robisz.

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
girl interrupted
Dodany dnia 22/06/2021 21:54
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Witajcie kochani Smile

Po ostatniej wizycie u psychiatry dostałam zalecenie, by brać pregabalinę 75 mg na stany lękowe, dziś wzięłam pierwszą kapsułkę i jak na razie nie czuję różnicy, ale pewnie organizm musi "nasycić się" tą substancją, a jak wszyscy wiemy nie dzieje się to w 5 sekund. Od wczoraj pobieram także Ascofer (żelazo) - postanowiłam poważnie podejść do tego żelaza, tak samo poważnie jak podchodzę do leczenia klozapiną. Pani Doktor nie była zachwycona tym, że tego żelaza nie biorę (miałam to zalecone 2 miesiące temu)... atmosfera irytacji, frustracji wisiała w powietrzu podczas wizyty, ale nie chciałam kłamać, że biorę to żelazo... Postanowiłam więc, że nie będę już tak irytująca i grzecznie ten Ascofer pobieram, razem z kwasem foliowym i witaminą D3 Smile

Wstałam dziś o 13: wyspana, wypoczęta, zrelaksowana i w dobrym humorze. Wydaje mi się, że te 400 mg klozapiny dobrze mi robi - mam głęboki sen i dobrze podczas niego wypoczywam. Brałam już prawie wszystkie neuroleptyki (łącznie z haloperdolem w zastrzykach), moja historia farmakoterapii jest naprawdę barwna i tak naprawdę poza klozapiną nie ma czym mnie leczyć Grin Moja historia psychoterapii też jest bardzo barwna... pisanie dziennika bardzo by mi pomogło, ale jak już tutaj pisałam: boję się, że ktoś go znajdzie i przeczyta i naruszy tym samym moją prywatność i intymność...

Mama namawiała mnie dziś na smażony boczek wieprzowy - zareagowałam ostro... jeśli chcę być szczupła powinnam unikać takich produktów. Na rowerze zrobiłam dziś tylko 31 km - musiałam uciekać przed burzą... nic tak pięknie nie rzeźbi muskulatury nóg jak nadchodząca wichura Grin Bardzo bym chciała jeździć na rowerze z siostrą albo z mamą, ale mama nie dałaby rady jeździć aż tyle, a siostra woli alkohol od przejażdżek rowerowych...

Chciałabym tak poważnie jak sport potraktować naukę angielskiego - w czasach licealnych (lata 2002-2007) był on moją wielką pasją. Na pewno przydałoby mi się to w pracy, czasem ktoś o coś pyta po angielsku, a ja bardzo nieporadnie odpowiadam - sporo zapomniałam od roku 2002. Pani Profesor od angielskiego była zdania, że mam wielki talent językowy i powinnam go rozwijać... Pani Profesor od języka polskiego natomiast była zdania, że powinnam zmienić szkołę, bo sobie w normalnym liceum nie poradzę... i na złość jej oraz wszystkim tym, którzy we mnie nie wierzyli powinnam rozwijać swój "warsztat literacki" i wydać książkę Wink

Ciągnie mnie w stronę jogi - będę coś działała w tym kierunku. Wydrukuję sobie listę produktów zawierających najwięcej żelaza, żeby też poza Ascoferem wspomóc siebie właściwym odżywianiem. Siostrze kończy się niedługo renta ZUS - mama będzie załatwiała formalności (co chyba jest objawem współuzależnienia...) warto byłoby poczytać na temat alkoholizmu - do tej pory omijałam szerokim łukiem artykuły na ten temat. Ostatnio myślałam nawet, że ten problem nie dotyczy już naszej rodziny, ale niestety to tylko oszukiwanie samej siebie heh.

Ostatnio w supermarkecie płaciłam kartą podarunkową i trzeba było użyć paska magnetycznego, a ja nie wiedziałam jak mam sobie z tym poradzić i kilkunastokrotnie źle przejechałam tą kartą po terminalu - poczułam się jak ostatnia ciamajda... ale czy we wszystkim i zawsze muszę być doskonała? Powinnam obserwować siebie, swoje myśli i idące za nimi emocje, ale często te myśli są bardzo dziwne... a Pani Doktor zachęca mnie, by mówić o objawach psychotycznych... i w sumie ma rację, że powinnam o nich wspominać, a nie uciekać od tego tematu. Powinnam bardziej dbać o siebie, opiekować się sobą, dbać o swoje wewnętrzne dziecko, otoczyć je troską i dać mu wszystko to, czego nie dostało w dzieciństwie - bezpieczeństwo, bezwarunkową akceptację, wsparcie i miłość. Powinnam polubić swoje ciało - z rozstępami, bliznami i niedoskonałościami - to moje "mieszkanie" i innego nie będę miała. Niezależnie od ilości kilogramów polubić siebie, bo bez tego ciężko żyć.

Za brak przecinków w niektórych miejscach przepraszam. Zawsze były moją piętą Achillesową. Mogłabym się trochę poduczyć i nadrobić te przecinkowe braki ze szkoły podstawowej, ale to chyba już nie dziś. Wypisałam się - a czy przyniesie to katharsis i ulgę to się okaże Grin

Dobrej nocy wszystkim.

Kimkolwiek jesteś, życzę Ci dobrze!
Edytowane przez girl interrupted dnia 22/06/2021 21:58
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
martyna
Dodany dnia 23/06/2021 06:55
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl bardzo lubie Cie czytac Smile
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
tajfunek
Dodany dnia 23/06/2021 07:22
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Girl, jesteś mega !!! Kwiatek
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02

50,263,489 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024