23 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
4 dni Offline
Klara Klara
3 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
3 tygodni Offline
swistak swistak
7 tygodni Offline
Alia Alia
7 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
girl interrupted
Dodany dnia 12/05/2013 01:35
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Terapia była we wtorek, a ja już nie pamiętam o swoim zadaniu terapeutycznym. Prawdopodobnie chodziło o to, bym zaczęła następną sesję od refleksji dotyczącej terapii - czy dostałam to czego oczekiwałam itp. Zapamiętałam, że zamiast się odchudzać lepiej byłoby gdybym siebie zaakceptowała, bo... mam kobiecą figurę Shock Prawdopodobnie chodzi o to, że szukam dziury w całym i nie mogę przyjąć gdy np. ciotka mówi mi, że świetnie wyglądam, bo dla mnie jest tylko mówione do siebie: "mogłabyś schudnąć". Dziwię się, że ktoś, kto mnie zna mówi, że znam świetnie angielski - jest to trochę na wyrost, niemniej jednak trudno mi dopuścić do siebie myśl, że rzeczywiście mogę znać dobrze angielski i się zawsze dziwię, jak ktoś mnie jakoś tam chwali w tym zakresie.

Po piątkowej grupie wsparcia poczułam się trochę gorzej, ale temat mojej pracy i braku wykształcenia już był wałkowany, więc bez sensu do tego tu powracać. Obecna praca chyba niewiele mi daje - powtarzam schemat z liceum: totalnie się nie wysypiam do pracy, a jak jestem niewyspana to jestem nieprzytomna, co traktuję jako środek znieczulający. Nie chodzi mi o rentozę, nie chcę siedzieć w domu i pogrążać się w rozmyślaniach, myślę delikatnie o jakichś kursach, takich na miarę moich możliwości. Nie wiem, co z tego wyniknie i nic nie obiecuję, ale jeśli przez najbliższe pięć, czy dziesięć lat mam zbierać śmieci to mnie to wykończy psychicznie, nie ze względu na atmosferę w pracy, ale na moje poczucie bezwartościowości i tego, że gdzieś w środku wiem, że może mogłabym robić coś innego, bardziej ambitnego, a pracuję w pracy ostatniej szansy. No ale jeśli coś zmienię to będzie zmiana stopniowa i powolna.

Mamie zależy na tym, bym gromadziła pieniądze. I jak uzbieram dużą kwotę na koncie to ona będzie mogła w spokoju odejść wiedząc, że mam zabezpieczenie finansowe, bo "może kiedyś nie będziesz w stanie pracować"? I dlatego mam iść na komisję w ZUS-ie i konfabulować na swoją korzyść, bo... to są darmowe pieniądze. Oczywiście konfabulować potrafię heh, ale nuży mnie zbieranie pieniędzy na koncie na "godną starość". Wkurzam się, jak pomyślę ile tysięcy złotych (!) przepiła moja siostra, a teraz wylicza mamie każde 10 złotych. Z drugiej strony mama prawie nie pozwala mi pomagać sobie finansowo odtwarzając schemat biedy z dzieciństwa. Tak naprawdę by zmienić pewne chore sytuacje w mojej rodzinie musiałybyśmy iść na terapię rodzinną, ale to nie przejdzie. Jedno jest pewne: w dzieciństwie byłam "matką" mojej matki no i teraz czasem to odtwarzam wysłuchując ją, dając jej przestrzeń, empatię, ale obydwie jesteśmy już dorosłe i to zupełnie niepotrzebne.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
girl interrupted
Dodany dnia 16/05/2013 21:04
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziś cieszę się - byłam sobą u psychiatry i choć powiedziała, że to co robię to szalony eksperyment to pozwoliła mi zaeksperymentować. To dla mnie ważne, że poszłam tam i powiedziałam jak jest, a nie bawiłam się w ściemnianie. Byłam trochę przyblokowana na wizycie i jakoś niezbyt miałam ochotę mówić, co u mnie, ponarzekałam na to, że mama nie daje sobie pomagać finansowo, że martwię się o siostrę, że myślałam nad dietetykiem - nie dostałam odpowiedzi ani na tak ani na nie tylko... grymas twarzy psychiatry, może mi rzeczywiście to odchudzanie nie za bardzo potrzebne... Dowiedziałam się, że moja choroba przebiega z przewagą objawów afektywnych i pod tym kątem mam siebie obserwować (mania, depresja itp.) i dać znać gdyby w razie komplikacji w szalonym eksperymencie coś poszło nie tak Wink
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Energetyczna
Dodany dnia 18/05/2013 14:59
Awatar

Medalista


Postów: 542
Data rejestracji: 27.04.13

No to super ,że bez ściemy:-) to trudne ,ale jak nie ma ściemniania to efekty terapii szybsze(przynajmniej w moim przypadku) ,a co do rodziny to mam pytanie masz tendencje ratowicze ,żeby im pomóc bo bez Ciebíe sobie nie poradzą?
" Ko­bieta jest or­ga­niz­mem ul­tra­dos­ko­nałym. Pot­ra­fi się re­gene­rować po ek­stre­mal­nie ciężkich doświad­cze­niach. Przet­rwa wszystko. "
 
girl interrupted
Dodany dnia 20/05/2013 23:49
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Energetyczna to chyba nie to, bo często moja mama radzi sobie lepiej ode mnie, jest bardziej energiczna i więcej jej się chce robić w życiu, więc nie wiem jak to jej ratowanie miałoby wyglądać... Być może nie zrozumiałam do końca o co chodziło Ci z tym ratowaniem Wink

Czuję się samotna, muzyka mnie nie cieszy, internet wydaje się być marną ucieczką od rzeczywistości, ugotowany obiad (podobno bardzo dobry) też nie sprawia satysfakcji. Książki psychologiczne mi się przynudziły, rower z prawie odpadającym kołem stoi w garażu, wzięłam urlop do przyszłej środy i będę odpoczywać... Zaczęłam się codziennie ważyć - w sumie bez sensu jeśli się specjalnie nie odchudzam. Nie akceptuję siebie w ogóle.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Alia
Dodany dnia 21/05/2013 12:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Girl, tak na marginesie, śliczny nowy awatar masz.
 
Tessa
Dodany dnia 21/05/2013 16:10
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

Girl, moja mama tez nie chce przyjac pomocy, a jeszcze na sile stara mi sie cos wcisnac... Pomimo tego, ze jestem stanowcza mama nie potrafi zaakceptowac i przyjac pomocy. Podobnie jak Twoja mama twierdzi, ze powinnam odkladac na koncie... Doskonale rozumiem jak jest to dla Ciebie frustrujace... Moze to przekonanie, ze rodzice powinni sie zajmowac dziecmi... Nie wiem, nie rozumiem dlaczego nie moga przyjac oferowanej pomocy...
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
girl interrupted
Dodany dnia 01/06/2013 21:52
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Trochę nie pisałam. Dziś śnił mi się psycholog z grupy, powiedział, że jego zdaniem nie robię postępów na terapii, był w tym śnie także wycinek z siedzenia w kręgu na grupie - wszyscy w kręgu, a dla mnie jakoś zabrakło miejsca i siedziałam z boku. A na końcu topiłam się w zimnej wodzie w basenie heh.

W terapii doszłam do jakiegoś przestoju i raczej chodzę, by porozmawiać, a nie dla zmian. To trochę bez sensu chyba. Terapeutka stwierdziła, że albo zacznę powoli realizować coś z tego, co bym chciała albo zapadnę się w łóżko. Tak skrótowo napisałam, ale nie za bardzo chcę pisać więcej, bo niewiele od siebie Wam daję, więc też wiele od Was nie oczekuję, a gdy tak mniej napiszę to czuję, że nie musicie dużo czytać Wink
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
blackrose1982
Dodany dnia 01/06/2013 23:00
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 855
Data rejestracji: 15.08.12

Girl ciebie zawsze fajnie sie czyta.
Mysle ze czasami przez krotki czas mozemy odpuscic intensywnosc pracy na terapi tylko zeby to nie trwalo zbyt dlugo. Powodzenia. Buziak
[color=#006600][b]"Chcę mocno wierzyć
W to że jeszcze z głębi siebie mogę coś dać"
[/b][/color][color=#006600][/color] L. Kopeć
 
girl interrupted
Dodany dnia 09/06/2013 20:00
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dzięki blackrose Kwiatek

Zaczynam domniemywać, że sama na siebie sprowadziłam to przeziębienie: tak sobie marzyłam żeby ktoś się mną zaopiekował jak małym dzieckiem no to teraz muszę się sama sobą zaopiekować heh. Trochę umiem, bo dziś dużo spałam, wzięłam polopirynę i mam cień nadziei, że mi niebawem to przejdzie, dżizas Angry
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Life
Dodany dnia 09/06/2013 20:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Psychika czasami potrafi nas zaskakiwać Pfft

Girl wygrzewaj się grzecznie, miodek, czosnek, mleko... mmmmm Pfft
Jak chcesz, to zatańczę pod...yyeeyyy... drzewem, byś do jutra wyzdrowiała Pfft
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
blackrose1982
Dodany dnia 09/06/2013 22:08
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 855
Data rejestracji: 15.08.12

Girl zadbaj o siebie Buziak
[color=#006600][b]"Chcę mocno wierzyć
W to że jeszcze z głębi siebie mogę coś dać"
[/b][/color][color=#006600][/color] L. Kopeć
 
girl interrupted
Dodany dnia 11/06/2013 14:58
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziękuję Life, dziękuję blackrose Smile

Prawie już wyzdrowiałam, został mi szczątkowy katar. Psychicznie natomiast mam mały wgląd w swoje emocje, być może je zamrażam, wypieram co powoduje, że ich nie czuję. Omawiałam na środowej terapii to, że mama powiedziała, że z moją siostrą jej się lepiej rozmawia, bo ona nie jest taka wymagająca w rozmowie - terapeutka uznała to za okropny tekst, którego nie powinna powiedzieć matka i zrobiła się z tego rozdmuchana sprawa na połowę sesji Wink Jednak rozumiem, że chce mi towarzyszyć podczas szalonego eksperymentu (tzn. odstawienia leków) i sugeruje przychodzenie co tydzień.

Zapisałam się do dietetyczki na 5.07, bo chcę o siebie zadbać. Około 15.07 wyjeżdżam wakacjować, bez względu na to, czy dostanę urlop w pracy czy nie. Potrzebuję odpocząć od codziennej rutyny i monotonnego przerzucania worków ze śmieciami.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
martyna
Dodany dnia 11/06/2013 16:53
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl dbaj o siebie co? i walcz o urlop Kwiatek
Ty nie zafiksowałaś się za bardzo na tym odchudzaniu ? Sad
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Nadzieja
Dodany dnia 11/06/2013 22:02
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Girl także trzymam mocno kciuki za urlop Smile Masz już jakieś konkretne plany/miejsce ?

A, co z tymi lekami, dlaczego chcesz je odstawić, co na to lekarz?
I właśnie to odchudzanie, nie za bardzo się na tym skupiasz...?
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
girl interrupted
Dodany dnia 13/06/2013 23:08
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziś smutno mi. Terapeutka zachowała się nieprofesjonalnie - dostała smsa, a po 5 minutach stwierdziła, że musi go odczytać, bo się nie może skupić na rozmowie, ale przymykam oko, bo jej się pierwszy raz zdarzyło (nie licząc sporadycznego wychodzenia do WC)

Na sesji postanowiłam, że idę choć na jedne korepetycje z angielskiego i zobaczę, jak mi na nich będzie, wracam do domu, a mama na mnie wyskakuje, że to poroniony pomysł - na szczęście obroniłam się, ale trochę mnie to zdemotywowało. Nie jestem taka bardzo silna żeby twardo obstawać przy swoim, ale rozumiem też trochę, że mama ma podejście praktyczne: żeby chodzić na korepetycje trzeba mieć cel typu matura, certyfikat, a ja chcę mieć po co wstać z łóżka.

Wyjeżdżam z ananke w góry i na zlot fiata 126p. Co do urlopu sprawa dalej jest niepewna, bo chodzą słuchy, że istnieje nieoficjalny "zakaz" przydzielania urlopów w lipcu i sierpniu (ze względu na zamieszanie z ustawą śmieciową), wyczuję sprawę i jeśli tak będzie na początku lipca idę na zwolnienie.

A jeśli chodzi o leki - jeśli będzie bardzo źle mam do nich wrócić Smile Psychiatra nie krzyczała ani nie prawiła morałów, gdyby tak było to byłaby ostatnia moja wizyta u niej.

A na terapii średnio, rzuciłam tekst: Zastanawiam się, jaka jest psychoterapia schizofreników i zapomniałam dodać "dla pani", a wyszło, że dla mnie bywa trudna, mozolna, przewlekła i powolna Grin
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Perfidia
Dodany dnia 15/06/2013 09:01
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Co do tej nieprofesjonalności - tak mi to rzuciło się w oczy - może i nie było to szczytem profesjonalizmu, ale terapeutka też człowiek. I chyba lepiej, że powiedziała co i jak, sprawdziła tego smsa, żeby jej nie rozpraszał, niż miałaby o nim myśleć całą sesję. Może czekała na jakąś ważną wiadomość?

Miłej zabawy na zlocie Smile
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Pogodna
Dodany dnia 15/06/2013 16:14
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Ja z tych co odbierają telefon na sesji i nie mają nic przeciwko jeśli ktoś odbierze przepraszając uprzedzając ten fakt więc nie widzę nic złego Grin

Bawcie się dobrze na zlocie Smile
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Nadzieja
Dodany dnia 15/06/2013 16:48
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Girl bawcie się dobrze Smile
Co do sms-a to z tego co piszesz to był pierwszy taki raz, aczkolwiek ja też należę do tych wyczulonych. Sama wyciszam komórkę idąc na sesję. Pewnie terapeutka czekała na jakąś ważną wiadomość.Wink
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
girl interrupted
Dodany dnia 16/06/2013 23:56
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Dziękuję Wam Perfidia, Pogodna i Nadzieja.

Mimo, że teraz mniej jestem na forum to pamiętam o Was. Na zlot wyjeżdżamy dopiero 15 lipca. A jest mnie mniej tutaj dlatego, że nie odczuwam tak dużej potrzeby kontaktu wirtualnego, internet zaczął mnie męczyć i nużyć. Sprawę z odczytywaniem smsa przez terapeutkę przemyślałam i istotnie - chyba chciałam się czegoś doczepić, a może np. jej córka właśnie urodziła czy coś w tym stylu, więc daję sobie z tym spokój. Myślałam trochę o przerwie w psychoterapii - szkoda, że nie umiem wyczuć, co powoduje, że raz chodzę na terapię entuzjastycznie i chętnie, a są okresy kiedy się zmuszam. Myślę, że może to trochę dlatego, że w sumie nie wiem, co chciałabym jeszcze terapią osiągnąć i to się robi trochę takie chodzenie dla samego chodzenia heh.

A ze spraw bardziej przyziemnych to niedawno mój rower wrócił z serwisu, przejechałam się dwa razy i... już mu się koło poluzowało, więc w sumie nie wiem, za co ja zapłaciłam 130 zł? Heh, i w chwilach takich jak ta naprawdę żałuję, że nie znam się na rowerach...
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
girl interrupted
Dodany dnia 21/06/2013 22:53
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Bardzo ciekawy dzień: grupa wsparcia, która się nie odbyła (przyszłam tylko ja z kolegą) zakończyła się miłym spacerem, przejażdżką na rowerze kolegi i... chyba musiał odczytać, że podoba się mi, a dla mnie był to tylko spacer i zdrętwiałam jak mnie przytulił na przystanku i o dziwo powiedziałam, że to dla mnie za wcześnie Hura W sumie to dla mnie spore osiągnięcie, bo nie umiałam dotąd bronić swoich granic. Jeśli godzisz się na spacer z chłopakiem - spodziewaj się rozwoju wydarzeń Grin

A po drugie nie wiem jak to robię, ale dziwnym trafem ludzie się przy mnie otwierają - kolega mi sporo powiedział o sobie... Dzisiejszy dzień jest dla mnie cenny o tyle, że dostałam namacalny znak, że nie muszę mieć rozmiaru 0 żeby się komuś podobać - dość odkrywcze dla mnie.

Co więcej - ogarniam życie, choć do pracy wstaję 30 minut, a 20 minut kontempluję śniadanie - zostaje mi w biegu się ubrać i uczesać i wybiec z domu na autobus Wink News z terapii środowej jest taki, że boję się wyzdrowieć i się zawiesiłam na granicy zdrowia i choroby i sobie tak trwam nie robiąc kroku w żadną ze stron.

Trochę się martwię o siostrę - zasypia w autobusie, na ławce w środku miasta, dziś zasnęła w jadącym samochodzie z papierosem w ręku - moja teoria jest taka, że prawdopodobnie nie wpada w głęboką fazę snu (ciągle w stanie czuwania, bo budzi się co 1.5 godziny w nocy) albo... cukrzyca heh, ale wymienimy baterię w glukometrze po ojcu to się okaże co i jak.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02

50,278,767 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024