20 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 dzień Offline
Klara Klara
3 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
3 tygodni Offline
swistak swistak
6 tygodni Offline
Alia Alia
7 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
 Drukuj temat
Zdrowie
Nieustraszona
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 17/09/2015 20:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Kiedy możemy powiedzieć, że po terapii jesteśmy 'zdrowi'. Zastanawiam się, bo jak wiecie zakończyłam lub mam dłuższą przerwę w terapii (taki rodzaj sprawdzenia jak ogarniam). Biore nadal leki więc całkiem zdrowa to nie jestem. Możliwe, że farmakologia ze mną zostanie i w miare jestem z tym pogodzona. Nie mam aktów autoagresji myśli samobójczych, lęk ogarniam. Z drugiej strony jestem sama nie mam partnera, najbliższą osoba jest dla mnie mama (dla 25 latki słabo). Z wyzwaniami sobie radze w miare chociaż czasem bywa ciężko (tak jak teraz, zmiana pracy i wyprowadzka i pare złych zdarzeń u bliskich i miałam atak histerii pierwsza klasa).

Terapeuta i psychiatra uprzedzają, że kryzysy będą się zdarzać. Wiem, bo neurotyzmu pozbyć całkiem się nie da.

Czy to jest zdrowie? Jak Wy to definiujecie/ czujecie?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Innocentia
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 19/09/2015 20:40
Awatar

Medalista


Postów: 694
Data rejestracji: 14.09.14

Zdrowie...dla każdego to słowo ma inne znaczenie. Pytasz jak ja to czuję (zdrowie psychiczne). Uważam, że będę zdrowa, gdy stworze z kimś głęboką relację opartą na miłości i zaufaniu. Zamiast uciekać będę stawiać czoła wyzwaniom i trudnościom a problemy będę rozwiazywala konstruktywnie. Ja sama nie będę doszukiwala się miłości której brakowało mi w dzieciństwie, po prostu znajdę siłę by zamknąć ten smutny rozdział i z dystansem wracać do niego w razie potrzeby. Opanuje gniew i w razie załamania nie będę uciekala do ms. To jest moja definicja zdrowia.
Jaka jest Twoja?
[b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b]
 
girl interrupted
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 19/09/2015 22:20
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Na pytanie studenta "Jakie są podstawowe oznaki dojrzałości i zdrowia psychicznego?" Zygmunt Freud odpowiedział "Umieć kochać i pracować"...

Moim zdaniem jest to wciąż dość aktualny wyznacznik zdrowia psychicznego. Chciałabym, żeby moje objawy ustąpiły (np. piosenki w radio puszczane dla mnie), ale też zdaję sobie sprawę, że mogą nie ustąpić i że przez kilka (kilkanaście?) lat będę żyła w niepełnej remisji. Kiedy więc uznam, że mogę zakończyć psychoterapię? Dobre pytanie. Zdrowie to dla mnie szeroko rozumiana harmonia, bezwarunkowa akceptacja siebie, umiejętność radzenia sobie w przeróżnych sytuacjach życiowych. To wewnętrzna spójność, poczucie, że jestem prawdziwa i że zasługuję na wszystko, co najlepsze, także na miłość. Umiejętność dbania o swoje relacje interpersonalne, postępowanie w nich w sposób dla siebie jasny i zrozumiały. Zdrowie to pogodne, spokojne i cierpliwe podejście do życia, do tego, co nas spotyka. Brak ucieczki w myśli samobójcze. Zdrowie to wielowymiarowe rozumienie siebie, swoich mechanizmów działania i umiejętność proszenia o pomoc wtedy, kiedy jest źle. Wiara w siebie i swoje możliwości, pewna samoocena niezależna od okoliczności. Dążenie do rozwoju w życiu i niepopadanie w marazm i stagnację. Korzystanie z wewnętrznych zasobów, rozwijanie swoich talentów i uzdolnień. Pogodzenie się z dzieciństwem, akceptacja swojej dorosłości i dostrzeganie w sobie "wewnętrznego dziecka", dbanie o nie. Pewność siebie i swojej tożsamości, seksualności.

Zabrzmiało trochę bełkotliwie, ale na pewno po mojemu myśliciel Mogłabym jeszcze rozwinąć temat, ale trochę zaczyna to być kręcenie się w kółko tematu i powielanie tego, co już zostało napisane.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..."
 
Nieustraszona
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 19/09/2015 23:37
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Moja definicja zdrowia jest trudna. Chciałabym być w stanie radzić sobie z wyzwaniami, emocjami bez leków. Co do terapii to ja akurat jestem typem , który zawsze znajdzie coś do pracy taka piekielność samoświadomości. Bo teraz mi nie przeszkadza, ale kiedyś może.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
martyna
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 20/09/2015 07:11
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Girl Oklaski podepne sie pod tym co napisałas z lenistwa.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
martyna
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 16/12/2020 11:53
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Po ponad 5 latach zastanawiam się nadal czym dla mnie jest zdrowie? czy zdrowie to brak leków czy raczej dojrzałość by zadbać o siebie i je brać.
Nie oszukuję się z mojego życia nie znikną leki żadne, nie pisze tutaj tylko o psyche, z leków psychiatrycznych biorę tylko dwa, to jest najmniej od 9 lat leczenia.
Na dzisiejszy dzień czuję się zdrowa bo objawy zostały opanowane i mój organizm radzi sobie z tym doskonale zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Czy to oznacza że mogę nazwać siebie zdrową ?

co się zmieniło od tamtych wypowiedzi w nas samych?

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Klara
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 05/01/2021 20:34
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/9949556754d2f5da][IMG]https://images90.fotosik.pl/460/9949556754d2f5damed.jpg[/IMG][/URL]

Co o tym myślicie?
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
martyna
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 12:41
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Skoro zdrowie psychicznie nie jest brakiem choroby to znaczy, że teraz jestem zdrowa.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Nieustraszona
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 13:27
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Kiedys, na studiach, prowadziliśmy dyskusje czy remisja (brak objawow choroby) oznacza zdrowie. Tak wg psychiatrow i psychologów oznacza. Nikt nie określił od jakiej długości remisji można określić zdrowie. Ja widzę różnicę między, być może chwilową, remisją, a zdrowiem. W moim odczuciu zdrowie to minimum półroczna remisja.
Ja nie wiem jak zdefiniować aktualnie zdrowie, wiem, że wszystkich chorobowych mechanizmow sie nie pozbede.
Czy to bedzie oznaczać, że nie będę zdrowa? Uważam, że nie, większość z nas ma jakieś chorobowe mechanizmy, pytanie tylko jak często je wykorzystuje i jak wpływają na życie.
Edytowane przez Nieustraszona dnia 06/01/2021 13:27
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
sigma
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 13:48
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Podstawowa podręcznikowa definicja zdrowia mówi, że zdrowie to NIE TYLKO brak choroby, ale też pełen dobrostan bio-psycho-społeczny.
Brak choroby jest chyba jednak podstawą, żeby mówić o zdrowiu myśliciel
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Klara
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 13:51
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

"Przez wiele lat termin "zrowie psychiczne"; był utożsamiany z normą i normalnością. Na drugim biegunie mieściły się takie słowa jak "nienormalny"; albo " patologiczny". Obecnie tak zwana negatywna definicja zdrowia przechodzi do lamusa na rzecz pozytywnej zakładającej, że osoba zdrowa psychicznie to taka, która ma poczucie własnej wartości, autonomii, szacunku do siebie oraz świadomości własnych potrzeb i odczuć. Niektóre modele zakładają, że kluczem do zdrowia psychicznego jest poczucie koherencji, które składa się z poczucia zrozumiałości, zaradności i sensowności.

Poczucie zrozumiałości odnosi się do stopnia, w jakim człowiek spostrzega napływające do niego informacje jako spójne i zrozumiałe. Jeśli ten stopień jest wysoki, wówczas powstaje poczucie, że temu, co nam się przytrafia, można nadać znaczenie, a zdarzenia przewidywać. Poczucie zaradności to przekonanie, że człowiek posiada zasoby zaradcze, wewnętrzne lub zewnętrzne, i dzięki temu nie czuje się bezradny, wie, że sytuacją życiową może sterować. Poczucie sensowności z kolei, to żywione przekonanie, że życie ma sens i jest warte podejmowanego wysiłku.

Zdrowie psychiczne nie jest więc brakiem choroby (od takiej definicji zdrowia już dawno odeszło również WHO), a pewnego rodzaju stanem wewnętrznej równowagi oraz wiarą w swoją skuteczność i sens podejmowanych przez siebie działań. Co ważne, bycie zdrowym wcale nie wyklucza odczuwania trudnych emocji, takich jak smutek, lęk czy złość, o ile nie prowadzą one do silnego zaburzenia typowego, codziennego funkcjonowania jednostki."

A co do remisji to przecież to jest całkowity brak objawów chorobowych, więc osoba w remisji jest zdrowa.
Edytowane przez Klara dnia 06/01/2021 13:58
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
martyna
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 15:02
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

podaj źródło cytatu bo nie wiem na ile jest wiarygodne.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Klara
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 06/01/2021 15:07
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

To jest ze Zdrowej Głowy prowadzonej przez psychologów i psychoterapeutów, tej znanej z akcji Mam terapeutę.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
Nieustraszona
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 08:38
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Hm... Długo się zastanawiałam czy napisać ten post, bo wsadzę nim kij w mrowisko. Ostatnio rozmawiałyśmy z terapeutką co to znaczy dla mnie zdrowie. Dla mnie z problemami psychicznymi (czy to nerwice czy ZO, czy choroby psychiczne) jest jak z alkoholizmem. można być trzeźwym alkoholikiem, ale nie przestaje się nim być. Do końca życia trzeba uważać na wyzwalacze jak duży stres czy brak snu, tzn. na to jak one działają. Tu mam zdanie jak prof. Święcicki na temat depresji, że depresję można zaleczyć, ale wyleczyć się jej nie da.

Może moje zdanie spowodowane jest tym, że w moim życiu spotkałam kilka osób najbardziej zaburzonych jakie znam (wielokrotnie hospitalizowanych w tym bez zgody lub prawie bez zgody, bo zgodziły się jak wiedziały, że nie mają wyjścia, z urojeniami w pakiecie i odstawianiem leków na własną rękę) które po kilku miesiącach względnej poprawy uważały, że są zdrowe?
Edytowane przez Nieustraszona dnia 15/02/2021 08:41
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Klara
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 09:05
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

Zgadzam się z tym że depresja może zawsze wrócić, to jest jednym z powodów dla którego zrezygnowałam z psychoterapii- bo nie sprawi, że nigdy nie będę miała nawrotu, więc nie widzę w tym sensu. Mogę mieć długą remisję a i tak zawsze mam w głowie myśl, że to moze wrócić, dlatego też nie wiem czy się kiedyś odważę nie brać w ogóle leków, za dużo już miałam nawrotów i to nawet na lekach.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
sigma
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 10:01
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote]Tu mam zdanie jak prof. Święcicki na temat depresji, że depresję można zaleczyć, ale wyleczyć się jej nie da.[/quote]
Myślę, że to jest nadmierne uproszczenie.
Mogłabym się z tym zgodzić, jeśli mówimy o CHAJ, o regularnych nawrotach. Ale jest też wiele osób, które epizod depresyjny będą mieć raz w życiu. W ich przypadku mówienie o tym, że depresji nie da się wyleczyć, nie ma racji bytu.
Są też osoby, które np. przejdą dwa epizody niezależnie od siebie, w odstępie kilkunastu lat. I tu również nie wydaje mi się, żeby zasadne było twierdzenie, że przez ten cały czas były chore, tylko zaleczone.

A ogłaszanie swojego ozdrowienia przy chwilowej poprawie w przebiegu poważnych zaburzeń to jest osobna sprawa. Często im głębsze zaburzenie, tym głośniej oznajmiane "zdrowie".
Edytowane przez sigma dnia 15/02/2021 10:01
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Nieustraszona
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 10:31
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Wiesz Święcicki raczej mówi o CHAJ. Badania są tu raczej bezlitosne, ale na 100% pewne tendencje zostaną. To trochę tak jak z epilepsją można być kilka lat bez ataków, ale dalej się ją ma. I nie jest to dyskredytowanie, bop mówie również o sobie, że będę funkcjonować jak osoba zdrowa, ale zdrowa nie będę i na pewne rzeczy będę musiała uważać do końca życia.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Klara
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 10:32
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

A tutaj znowu byłaby dyskusja nad tym co oznacza zdrowie, tak jak jakiś czas temu pisałam, że pojawia sie nowa definicja. Jeśli dana osoba nie ma żadnych objawów choroby, jest w pełnej remisji to owszem trzeba uwazac na nawrot, ale czy taka osoba jest dalej chora? Tzn majac CHAJ nigdy nie bede zdrowa?
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
Nieustraszona
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 10:54
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Ja uważam, że nie. Tak jak ja nie będę zdrowa. Tak jak w milionie chorób przewlekłych. Kryteriów diagnostycznych BPD nie spełniam od dobrego 1,5 roku, ale to nie oznacza, że zaburzeń nie mam.
Edytowane przez Nieustraszona dnia 15/02/2021 10:56
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Klara
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 15/02/2021 11:01
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

Smutne to jednak jak sie nie ma szansy na bycie zdrowa. Chociaz z drugiej strony choruje na niedoczynnosc tarczycy i bez problemu przyjmuje to, ze to choroba do konca zycia, ale jednak zaburzeń depresyjnych chciałabym nie mieć nigdy.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych Ogólnie o psychiatrii 6 29/11/2020 10:52
Witamy i o zdrowie nie pytamy Przedstaw się 2 07/08/2015 10:36
Badanie dla kobiet: Zdrowie, Autoagresja, Zab.odżywiania Ogłoszenia 3 16/06/2015 22:14
sport to zdrowie Porozmawiajmy 6 04/10/2014 16:42

50,265,352 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024