19 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 dzień Offline
Klara Klara
3 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
3 tygodni Offline
swistak swistak
6 tygodni Offline
Alia Alia
6 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[publiczny] Góry, nasze góry
swistak
Dodany dnia 20/08/2019 19:02
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Byłem dzisiaj u psychiatry. Z ważniejszych rzeczy:

- lekarz mnie zachęcał do psychoterapii, o której coraz bardziej zaczynam myśleć. Po zwiększeniu wymiaru czasu pracy do 3/4 etatu (lub jeśli zmienię pracodawcę) będę miał na to [i]chyba[/i] środki finansowe,

- mam chodzić codziennie na spacer a co tydzień na basen. Powiedziałem psychiatrze o moich problemach z realizacją tego drugiego, miałem dzisiaj iść kupić spodenki kąpielowe, co zrobiłem (zob. [url]http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?forum_id=12&thread_id=618&pid=136253#post_136253[/url]),

- lekarz mnie przekonywał, że mogę iść na kurs prawa jazdy. Mam już orzeczenie o braku przeciwwskazań do kierowania pojazdami i nawet założony profil kierowcy. Mimo tego miałem wątpliwości, czy mogę kierować pojazdami ze względu na leki, które być może działają na mnie nasennie.

- mam iść na badanie krwi.
 
Liana
Dodany dnia 22/08/2019 14:46
Awatar

Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 07.02.16

Cieszę się, że idziesz do przodu. Decyzja o pójściu na kurs prawa jazdy na pewno będzie dobrą decyzją, próbuj skoro nie masz przeciwwskazań. Dla mnie posiadanie prawa jazdy to oznaka wolności osobistej.
 
swistak
Dodany dnia 24/08/2019 22:35
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Dziękuję. Rzeczywiście, jak będę jeździł, to może będę czasami załatwiał zakupy dla rodziny. Da mi to pewną niezależność.

Początkowo napisałem to w wątku florris, ale uznałem, że jest to Jej wątek, a nie mój, zatem umieszczam to tutaj:

Przez pewien okres w przeszłości wydawało mi się, że wiele rzeczy stanowi dla mnie pewien rodzaj znaku od Boga, że te rzeczy mają mi coś przekazać. Starałem się to analizować, badać prawdopodobieństwa, np. że X wydarzyło się akurat wtedy, kiedy o Y pomyślałem. Dopiero jak wypełniałem kwestionariusz osobowości w szpitalu a potem jak przeczytałem pewien artykuł na DeviantArt [2] to zorientowałem się, że było to chorobowe.

Jest wiele rzeczy, które zrobiłem w przeszłości, w relacjach z innymi ludźmi (także tutaj, na tym forum) i których się bardzo wstydzę. Co pewien czas któraś z nich mi się przypomina / przypominała.

[2] DestinyBlue, Psychotic depression ([url]https://www.deviantart.com/destinyblue/art/1-5-Psychotic-Depression-610310322[/url])
Edytowane przez swistak dnia 24/08/2019 23:06
 
martyna
Dodany dnia 25/08/2019 13:17
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Wiele osob sadzi ze sa znaki od Boga, ze ich zycie ma wlasnie tak wygladac czy to sa ludzie zaburzeni? Nie sadze.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Liana
Dodany dnia 25/08/2019 13:46
Awatar

Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 07.02.16

Myślę, że to zależy. Inaczej w psychozie "otrzymuje się znaki, w tym znaki niebiańskiego pochodzenia" i na pewno jest to chorobowe, inaczej ludzie zdrowi czy w remisji je odczuwają.
Edit: w psychozie wydawało mi się, że jest mi przekazywana specjalna wiadomość od Boga, tylko nie wolno mi jej zdradzać. Było to bardzo intensywne uczucie. Było to na pewno chorobowe. Teraz co najwyżej po czasie mogę sobie pomyśleć, że to czy inne wydarzenie w życiu to przejaw boskiej opieki, choć może dla kogoś niewierzącego to po prostu zbieg okoliczności. Nigdy już nie doświadczyłam intensywności takiego uczucia jak w czasie ataku choroby.
Edytowane przez Liana dnia 25/08/2019 13:53
 
swistak
Dodany dnia 25/08/2019 15:32
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Miałem na myśli coś zupełnie innego niż to, o czym, Martyno, piszesz.

Przykład: jak szedłem na jakieś zajęcia i wychodziłem ze szkoły, to poczułem silny dym. Pomyślałem, że jest to znak od Boga i że na te zajęcia nie powinienem iść, nie powinienem się rozwijać akurat w tym kierunku. Pewnie analizowałem później, jakie było prawdopodobieństwo, że akurat przy wyjściu ze szkoły poczułem silny dym. Wyszło mi chyba, że jest to rzadkie zjawisko - bo zdarzyło to się zaraz jak o czymś pomyślałem czy akurat w momencie ważnym dla pójścia na te zajęcia.

Albo: podczas pewnej uroczystości religijnej zepsuł się jakiś sprzęt nagłaśniający. Ksiądz skomentował to jako "złośliwość rzeczy martwych", ja byłem trochę zdziwiony, że nie próbowano interpretować tego jako "znaku".

Albo: Kiedyś, po wielu wątpliwościach, postanowiłem się rozwijać w dziedzinie informatyki i pożyczyłem odpowiednie książki. Usłyszałem chwilę później piosenkę, którą puszczał kolega z telefonu komórkowego: "Jak anioła głos, usłyszałem ją, ... rozkaże ci drogę". Pomyślałem, że jest to "znak" od Boga i że Bóg mi mówi, że nie mam poznawać tej dziedziny wiedzy.

Takich "znaków" widziałem bardzo wiele, analizowanie ich i kierowanie się nimi mocno utrudniało moje życie. Myślałem, że mam moralny obowiązek się nimi kierować.

[Piszę z pamięci i słabo to pamiętam; nie wiem, czy jest to prawda: ] Słyszałem wcześniej, że Matka Teresa z Kalkuty miała otrzymać podobny znak: jak jechała w jakąś podróż pociągiem, to ktoś poprosił ją o pomoc i rzuciła mu jakieś pieniądze. Te pieniądze jednak złapał ktoś inny. Matka Teresa odebrała to jako znak od Boga, że nie ma pomagać potrzebującym za pomocą pieniędzy. Traktowałem to jako uzasadnienie dla mojego postępowania.

------------------------------------

Autorka zacytowanego przeze mnie utworu na DeviantArt pisała, jak próbowała interpretować liczby z rejestracji samochodowych. Widziała cyfry: 3, 7, 3 i doszła do wniosku, że ma iść na pole, na którym w wieku 13 lat (3+7+3) po raz pierwszy się całowała. Później, po pewnym czasie, zobaczyła na ścieżce swojego domu fragment opakowania ciasteczek "HIT". Pomyślała, że ktoś zlecił jej zabójstwo ("Someones put a hit on me") i że w budynku naprzeciwko siedzi snajper. Uciekła do domu, gdzie przez długi czas (godziny) ukrywała się w pokoju, którego okna na nic ważnego nie wychodziły - dopóki się nie opanowała.
Edytowane przez swistak dnia 25/08/2019 15:34
 
Liana
Dodany dnia 25/08/2019 16:50
Awatar

Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 07.02.16

Moim skromnym zdaniem te właśnie znaki to objaw chorobowy.
 
florris
Dodany dnia 25/08/2019 20:10
Startujący


Postów: 128
Data rejestracji: 22.10.18

Ja uważałam że dostałam znak gdy pełna zniechęcenia szłam ulicą i nagle zobaczyłam że przechodząca dziewczyna na torbie ma napisane ,,wiara nie sprawia ze wszystko staje się łatawe,wiara sprawia że wszystko staje się możliwe."
Co o tym sądzicie?
 
martyna
Dodany dnia 25/08/2019 21:22
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

To co opisujesz swistak to rzeczywiscie chorobowo brzmi.
Mnie chodziło o cos innego i to dotyczy ludzi wierzacych. Pamietam gdy mialam straszny problem z ktorym nie moglam sie z nikim podzielic (bo wbrew temu ze mowie duzo to o sobie bardzo niewiele, bardzo chronie swoj swiat). W zasadzie o niczym innym nie moglam myslec to trwalo jakis czas i we snie przysnil mi sieJan Pawe II ten mlody z 1978r(nie bylo mnie wtedy na swiecie) w tym snie przy herbacie rozmawialismy i obudzilam sie zupelnie spokojna i wiedzialam co robic.
Zdarzalo mi sie spotykac wlasciwych ludzi we wlasciwym czasie, tak interpretowac swiat ze pasowalo mi to do zyciowej ukladanki. Wiele osob tak robi i dobrze im z tym i sa to
osoby zdrowe.
Florris to zalezy dlaczego ten cytat do Ciebie akurat teraz przemawia.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
swistak
Dodany dnia 25/08/2019 21:29
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Wow, Martyno.

@florris
Wydaje mi się, że nie trzeba rozstrzygać tego na siłę.

@Liana
A no, właśnie - jeszcze nie mówiłem o nich mojemu lekarzowi prowadzącemu.

Też są problemy, o których tutaj nie chcę pisać i zbytnio nie mogę.

PS. Właśnie w Dwójce (Drugi Program Polskiego Radia) leci Straszny Dwór po polsku.
Edytowane przez swistak dnia 25/08/2019 21:31
 
Liana
Dodany dnia 26/08/2019 11:19
Awatar

Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 07.02.16

Jeśli masz te 'znaki", to ja bym nie lekceważyła, bo są to poważne objawy. Porozmawiaj z lekarzem na ten temat.
 
swistak
Dodany dnia 26/08/2019 12:17
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Obecnie nie mam tych znaków, na szczęście to przeszłość.

Przygotowywałem się teraz do malowania elementów stalowych na zewnątrz domu. Usuwałem z nich starą farbę szczotką drucianą, dosyć się to pyliło. Przed chwilą się zorientowałem, że była tam stara minia (podkład antykorozyjny), która chyba zawiera ołów. Boisie Kiedyś miałem fobię związaną z ołowiem (po lutowaniu).
 
swistak
Dodany dnia 29/08/2019 20:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Jeśli chodzi o mojego poprzedniego posta, to fizycznie dobrze się czuję i dobrze się czułem. Nie przestraszyłem się tego, nie mam fobii, po prostu jestem ostrożny.

Ogólnie dużo się dzisiaj działo.
Ścierałem się z mamą, czy mam jutro iść do pracy czy nie (zwykle w piątki nie pracuję). W pracy koleżanka ma do mnie pretensje, że czegoś jeszcze nie zrobiłem i że powinno to być zrobione do końca miesiąca. Mama przez telefon twierdzi, że jutro mnie potrzebuje w domu, bo trzeba zrobić X, Y i Z. W końcu (po długiej przerwie w dyskusji) mama odpuszcza.

W pracy proponują mi 3/4 etatu, jednak za niewiele większe pieniądze (350 zł netto) niż zarabiam obecnie z 1/2. W domu długa dyskusja na ten i powiązane tematy; długie zastanawianie się, czy ma to sens, czy mam się na to zgodzić. W sumie sam się zastanawiam.

Wstydzę się tego, że praca zlecona, którą wykonuję w domu, jest zbyt mało zaawansowana. Wstydzę się tego, że dawno nie umawiałem się na spotkanie ze zleceniodawcą (czego się boję).
 
swistak
Dodany dnia 01/09/2019 22:51
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Obejrzałem teraz 1,5 filmu na YouTube ([url=https://www.youtube.com/watch?v=C3WaUEGre80]pierwszy[/url] [1] i [url=https://www.youtube.com/watch?v=Df9J68y2YeA]drugi[/url]) i zorientowałem się, że zbytnio się boję takich doświadczeń, o których pisała Martyna (kiedy pisała o rozmowie z Papieżem w nocy). W pewnym sensie przeszedłem ze skrajności (doszukiwania się wszędzie ukrytych znaczeń) w skrajność (unikania na siłę interpretacji nadprzyrodzonych).

Nie chcę być taki jak Dunkelheit, który [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=3077&pid=130249#post_130249]pisał[/url]:[quote]Po moim pierwszym i ostatnim (rokowania są dobre) epizodzie psychotycznym stałem się do bólu racjonalny. Odrzuciłem wszystkie rzeczy których nie mogę logicznie udowodnić, wszelkie nadprzyrodzone istoty, dziwne zbiegi okoliczności, przeznaczenie itd.[/quote]
Od dawna czułem (czuję?) lęk przed możliwymi przejawami interwencji Boga w moim życiu - czułem lęk, jak myślałem sobie, że coś (jakaś myśl, zdarzenie, itd.) mogło być przejawem interwencji Boga. Być może było to spowodowane moimi negatywnymi przeżyciami w tym zakresie (doszukiwanie się "znaków" znacznie utrudniało moje życie, traktowałem postępowanie wg nich jako mój obowiązek).

Jakiś czas temu zastanawiałem się, czy mogę ubiegać się o pewne stanowisko i prosiłem Boga o pomoc w podjęciu tej decyzji. Być może na siłę szukałem tutaj jakiegoś sygnału (np. w postaci myśli, wewnętrznego przekonania).

To tyle głębszej introspekcji.

[1] Tytuł tego filmu jest trochę prowokacyjny, pierwsze skojarzenia nie odpowiadają treści.
Edytowane przez swistak dnia 01/09/2019 23:07
 
sigma
Dodany dnia 01/09/2019 23:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Posługiwanie się w życiu zdrowym rozsądkiem doprawdy trudno nazwać popadaniem w skrajność Pfft
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
swistak
Dodany dnia 02/09/2019 22:40
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Dla niektórych zdrowym rozsądkiem jest popadanie w skrajność.
Pfft

Druga część [url=https://www.youtube.com/watch?safe=active&v=Df9J68y2YeA]drugiego filmu[/url] jest jeszcze mocniejsza niż pierwsza, polecam!
Edytowane przez swistak dnia 02/09/2019 22:41
 
swistak
Dodany dnia 03/09/2019 20:57
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Dzisiaj wziąłem po raz pierwszy doraźnie alprazolam (np. Xanax). Bałem się panicznie kontaktów z moim zleceniodawcą. Przed chwilą udało mi się jednak wysłać do niego SMSa - i to chyba dzięki zażyciu tego leku.
Jutro chyba będę musiał do niego zadzwonić.
 
swistak
Dodany dnia 04/09/2019 20:44
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Dzisiaj po południu źle się czuję, boję się kontaktów z ludźmi, nawet pisania na Mam eFkę. Może mi to przejdzie po napisaniu tutaj.

Muszę przygotować rozliczenie przepracowanych godzin dla zleceniodawcy (które jest podstawą rozliczenia). To oraz praca idzie mi jak krew z nosa. W sierpniu przepracowałem - uwaga - jakieś 3,5h (chociaż też trochę pracowałem bez liczenia czasu), w lipcu jeszcze mniej. Normalnie śmiech na sali.
Edytowane przez swistak dnia 04/09/2019 20:47
 
swistak
Dodany dnia 05/09/2019 22:05
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Po długich ceregielach w końcu zadzwoniłem do zleceniodawcy (nie odebrał) i wysłałem rozliczenie przepracowanych godzin. Pomogło intensywne nagabywanie mamy (za co jestem swoją drogą jej wdzięczny, bo bez tego bym chyba nie zadzwonił).

Wcześniej wysłałem SMSa do dawnej terapeutki, żeby się umówić na razie na jedno spotkanie (nie wiem, jak będzie finansowo z terapią). Odpowiedziała dosyć enigmatycznie, jutro to wyjaśnię.
Edytowane przez swistak dnia 05/09/2019 22:06
 
swistak
Dodany dnia 09/09/2019 17:49
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1757
Data rejestracji: 11.08.14

Spotkałem się dzisiaj ze zleceniodawcą. Bałem się dosyć, ale mnie nie zeżarł Smile. Trochę narzekał, że mało zrobiłem, ale tylko trochę. Ogólnie jest bardzo przyjaźnie nastawiony do mnie.

Zgodziłem się, że pewną pracę wykonam za tydzień, co wydawało mi się bardzo krótkim terminem. Zaraz potem tego żałowałem i myślałem, że nie dam rady. Chyba po prostu nie potrafiłem odmówić.

W sumie chyba powinienem zdążyć, jeśli będę pilnie pracował i się sprężę.

Rozmawiałem też niespodziewanie z grafikiem od tego zleceniodawcy, wcześniej bardzo bałem się mu odpisać. Kiedyś mu napisałem, że mam fobię społeczną, jak go przepraszałem za brak kontaktu (bo wtedy bałem się mu odpisać). Wiem, że jest to trochę anty-terapeutyczne (jak gdzieś tutaj wyczytałem).
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Nasze FOTO W wolnym czasie 409 21/10/2021 21:41
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany Porozmawiajmy 62 17/01/2021 18:00
Nasze pupile ^^ W wolnym czasie 59 17/07/2020 07:58
Góry Porozmawiajmy 11 10/03/2016 19:15
Moje góry i doliny... Nasze wątki - część otwarta 1 09/08/2015 20:33

50,260,826 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024