23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
Witam
justyna
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 29/11/2011 23:05
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 24
Data rejestracji: 29.11.11

Witam,
Mam na imię Justyna i jestem osobą, która choruje na to schorzenie od dwóch lat. Ostatni epizod miałam dwa lata temu.
Ogólnie czuję się dobrze, to wynika pewnie z prawidłowo dobranych leków.
Zażywam lek o nazwie KETREL, w dawce 3x100 mg (1x rano i 2x wieczorem)

Co chciałam napisać, udowodnić w swojej wypowiedzi ?

Myślę, że to iż prowadzę w miarę normalne życie: studia dzienne i kilka innych obowiązków-zajęć, mniej lub bardziej istotnych.

Wiem, może brzmi to niewiarygodnie, może bajkowo, idyllicznie, ale taka jest prawda.
Mam swoje plany, marzenia; jestem również świadoma swoich ograniczeń.

..

Wiem, że nigdy nie wyjdę za mąż.
Wiem, że nikt przy zdrowych zmysłach, nie będzie chciał kobiety z chorobą psychiczną.
Wiem, że nie każda praca zawodowa jest dla mnie dostępna, nawet gdy marzę o niej nocami.
..

Powoli zaczynam akceptować to, że jestem chora psychicznie, co nie przyszło mnie z łatwością.

Zachorowałam w wieku .. lat. ( nie chcę podawać swojego wieku bo jestem naprawdę prostą osobą)
..

.. było to dla mnie totalne zaskoczenie.
Doskonale pamiętam swoje objawy w tamtym okresie, i to jak się wtedy czułam.


Dziś już wiem, że wszystko, nasz los, jest zapisany u Pana Boga, naszego Stwórcy.
Nie mogę się buntować.. muszę przyjąć z pokorą to, czym mnie Pan obdarowuje, nawet jeżeli jest to sprzeczne, z moją wizją i planami dotyczącymi mojego życia.


..nikt nie chce być chory psychicznie, ale Bóg tak chce..
aby z złego wyszło Dobro.

[color=#cc00cc]Proszę nie nadużywaj "enter" Wyedytowane przez Makro[/color]
Edytowane przez Makro dnia 30/11/2011 00:54
 
Makro
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 30/11/2011 01:03
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Witaj! Przeczytałem i rozumiem - ale przynajmniej częściowo się nie zgadzam. Chociaż pewnie dyskutowanie z twoimi przekonaniami nie ma większego sensu. W każdym razie kibicuje ci w zaakceptowaniu choroby, chociaż tego jak to ujmujesz nie jest dla mnie zdrową akceptacją. Za dużo w tym rozpaczy, defetyzmu.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Czader
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 30/11/2011 03:51
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Witam Smile Przeczytałem, zrozumiałem, częściowo się nie zgadzam, i jestem w stanie spróbować z Tobą podyskutować o tym jak bardzo się mylisz Smile

[i]Myślę, że to iż prowadzę w miarę normalne życie: studia dzienne i kilka innych obowiązków-zajęć, mniej lub bardziej istotnych.[/i]

Super Smile

[i]Wiem, może brzmi to niewiarygodnie, może bajkowo, idyllicznie, ale taka jest prawda.
Mam swoje plany, marzenia; jestem również[b] świadoma swoich ograniczeń.[/b][/i]

Prawda jest taka że prowadzisz normalne życie Smile
Spodobało mi się ta "świadomość swoich ograniczeń"
Dopytam bo z tekstu nie wynika: terapia jakaś była ?
W sensie "doszłaś do tego sama" czy "poukładane z terapeutą"

[i]Wiem, że nigdy nie wyjdę za mąż.
Wiem, że nikt przy zdrowych zmysłach, nie będzie chciał kobiety z chorobą psychiczną.
Wiem, że nie każda praca zawodowa jest dla mnie dostępna, nawet gdy marzę o niej nocami.[/i]

A z tym to ja się już kompletnie nie zgadzam Smile
Absolutnie - ale wątek powitalny to nie jest odpowiednie miejsce do polemik jakichkolwiek - przyjdzie czas - na udowodnienie Ci że nie wszystko co "wiesz" ma sens ;-)

Proponuję założenie swojego wątku - ale użyj naprawdę mocnych argumentów (na jakiej podstawie uważasz że wiesz)

[i]Powoli zaczynam akceptować to, że jestem chora psychicznie, co nie przyszło mnie z łatwością.[/i]

Akceptacja "samego siebie" czasami nie przychodzi z łatwością, to że jesteś chora psychicznie nie skreśla cię z listy "kandydatów do szczęścia radości i miłości" tylko jak to sama napisałaś pojawia się "świadomość swoich ograniczeń" co może teoretycznie tą drogę wydłużyć/utrudnić/skomplikować. Ale ani jej nie blokuje ani nie uniemożłiwia.

A ponieważ pochodzę od małpy (wg. teorii ewolucji) daruję sobie polemikę o Bogach Wszelakich. Ale z tego co pamiętam jest takie powiedzenie " chcesz rozśmieszyć Pana Boga powiedz mu o swoich planach na przyszłość"
Allelujah i Do Przodu Smile
 
justyna
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 30/11/2011 18:24
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 24
Data rejestracji: 29.11.11

1. Tak, jestem po terapii.

2. Wiem = czuję i wiem, z przewagą czuję

3. To tyle i aż tyle.
 
sensitivechild
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 30/11/2011 21:46
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

No to ja napiszę krótko... Witaj Justyna na forum Wink
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
justyna
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 00:23
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 24
Data rejestracji: 29.11.11

- nigdy nie byłam na dyskotece i nigdy na nią nie pójdę

..przeraża mnie ten świat..taki szybki i głośny; bez żadnych zahamowań

Najlepiej się czuje w samotności i kiedy jest cicho..

- nigdy w życiu nie założę spódnicy krótszej niż do kolan ani dużego dekoltu, bo będę się czuła jak naga; jak prostytutka

-nigdy seks przed ślubem..już wolę popełnić samobójstwo niż spojrzeć potem Bogu w twarz..i sobie..

-nigdy antykoncepcja

- nigdy nie podejdę pierwsza do mężczyzny, nie zagadam

..kiedy mam przejść obok mężczyzn to świadomie przechodzę na drugą stronę ulicy, tak czuję się najlepiej, komfortowo.

- nigdy nie odejdę od Boga i grupy parafialnej

- nigdy nie porzucę lekarza psychiatry
 
Makro
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 00:28
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Justyna - rozminęłaś się z zamiarem wątku. Chodziło o to co określaliśmy jako niemożliwe do realizacji, a okazało się zupełnie inaczej.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
justyna
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 01:31
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 24
Data rejestracji: 29.11.11

[color=#cc0033][ciach] off topic + koncert życzeń
Posty przesuwam, bo psują wydźwięk i sens wątku[/color]
[hide]Niechcący wykasowałem - w wielkim skrócie - użalanie się na sobą + domaganie usunięcia z forum.[/hide]
Edytowane przez Makro dnia 01/12/2011 09:00
 
Perfidia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 01/12/2011 06:48
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Hej!
Niby akceptujesz swoją chorobę, tylko mam wrażenie, że dzieje się to kosztem Twojej samooceny (bo owszem akceptujesz sytuację, ale z sobą w roli człowieka gorszego gatunku). W tym co piszesz jest zdecydowanie za dużo "muszę" i "nigdy".

Kwestie religijne pomijam, choć przyznaję, że budzi to we mnie niepokój. Choćby ta wypowiedź:
[quote]muszę przyjąć z pokorą to, czym mnie Pan obdarowuje, nawet jeżeli jest to sprzeczne, z moją wizją i planami dotyczącymi mojego życia[/quote]
To nie jest akceptacja! To jest poddanie się.

Reasumując - żyjesz w złudzeniu, że akceptujesz chorobę. Sprawiasz wrażenie potwornie zagubionej i nieszczęśliwej osoby.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Witam Przedstaw się 5 30/12/2021 13:00
Witam Przedstaw się 3 18/02/2020 21:21
Witam magnolkowo :) Przedstaw się 7 08/11/2019 20:01
witam Przedstaw się 4 20/07/2019 17:43
Witam wszystkich Przedstaw się 7 27/05/2019 21:10

51,676,807 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024