Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Ile części posiadam?
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 12/01/2018 05:52
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Boże drogi co to się działo więcej z nimi nigdzie nie idę... Oj matko ale mam jazdy straszne jak ja to wytrzymiem to ogarnę już wszystko. Mam chwilę staram się ogarnąć życie po całym tym marszu. Stado krów i bydła w potocznym słowa rozumieniu przebiegło przez mój umysł. Bieglo i bieglo. Ok. W sumie był czas przywyknąć. Ale... hm... Ja nic nie pamiętam. Straszne to. Mogę sobie dopisać ze sto zakończeń. Ale jakiś tak dziwnie się stało nie w farcie. Bo to zle tamto też i w sumie złe bo wszyscy i wszystko. Yh. W każdym razie budzę się i pustka. I hm teraz ok. Jest ale co z nią teraz? Co dalej? Pustka.... Dalej jest tylko pustka. I to jest przerażające. Edytowane przez Espresso27 dnia 16/01/2018 17:58 |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 16/01/2018 18:04
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
No i itd ... Co teraz? Co z tym? Kiedy kończy się już w sumie wszystko? Od początku zaczynamy od niczego. Budzę się świat jak świat duży. Tylko rozum za mały za mało ma iq na więcej perspektywy. Hm... Może się upić? Nieee... No co wy znowu? I co jutro wstaniesz będzie reepley.(słyszę) I co znowu exit punkt wyjścia. hm...Od kilku lat nie słyszę nic oprócz tego że mam przestać się użalać że mam dorosnąć bla bla. Przerobiłam to. po prostu jestem zła nie dobra leniwa i nie poukładana. Więc raczej się jeszcze dzisiaj pocieszę. Jutro może wejdę tutaj a i tak nie przeczytam nic inteligentnego a pewnie i tak nic nie przeczytam bo przecież "trollem" to też już jestem. No nic tylko się "pogłaskać". Ale ja tak bardzo nie lubię się "głaskać" się leje później trzeba sprzątać wolę zapalniczki tylko tyle później dłużej znika, trzeba smarować, chować itd. ale to jakieś wyjście tak? No dobra ogarniam życie jest trochę nieporozumień i tu... Ooo... kontakt niedostępny... Blokk... No i myślę znowu odpadłam. No nic nie będę wypytywała od stalkerów też już mnie zwano. Nie będę brnęła dalej. Po prostu jestem zła nie dobra i mam to we krwi. Ale we mnie przecież tego nie było, nigdy nikomu nie chciałam świadomie krzywdy zmartwień robić, chciałabym omijać te rzeczy, sobie można robić setki tysięcy razy, tylko później jazdy bo dla czego MI TO ROBIDSZ?? Dla czego mnie niszczysz? Przecież ja nigdy nikomu. HAaLO HALO. Co robię sobie to moje tak? Jestem duchem byłam duchem będę duchem... Bawimy się jest ok. I naglę wycina mnie i wkleja jak z klipu: [youtube]sZ_pl4XY9BY&feature=share[/youtube] Koniec. Budzę się, mam na sobie jakieś rzeczy nie swoje. Szok. Czasami przychodzą do mnie "myśli" pytają się mówią doradzają, są... kłócę się z nimi z sobą. Szamotam z życiem w pustych pokojach. Pytają się? czego chcę czego potrzebuję? A ja bym chciała żeby ktoś przyszedł po prostu byle menel i powiedział umiem ci pomóc UMIEM potrafię. Zrobię to będę. Ja chcę tylko ludzie mnie opuszczają jedeno po drugim. Ja wołam Ja krzyczę można tak do końca życia. Tutaj nikt nie przyjdzie. Przecież jestem taka zębiasta mogę być sobie i lekarzem i doradcą prawnym. Jestem tutaj byłam tam. Naglę patrzę i myślę że coś się stało, myślę co? Coś jest nie tak? Byłam gdzieś gdzie indziej takie hop. Chwila szok i hmm?? Ale co? Co?COOO? Życie. Jest pustka i trzeba ją zabić. To pustka jest wroga zła niezbyt ok. Ludzie? Zapomną pójdą w swoją stronę. Myślę sama się rodzę sama umieram. Bo to jest taki świat wszystko na ja wszystko na ja sama. Tylko z wiekiem ludzie się zmieniają wszystko idzie leci pędzi paradoksalnie panta rhei... A ja cię tutaj trzymam i akurat ty nie wyjdziesz. Ktoś mi kiedyś powiedział że myśl jest początkiem i ją trzeba zgłębiać. Moja akurat jest jakaś ani niedorozwinięta się nie kończy ani nie zaczyna. Za to uwielbia znikać. Robię miny jak bym co najmniej miała porażenie po czym myślę hmmm...? Wywaliło mi główne płyty. Trzeba się posklejać jakoś poskładać. Mam pracę? Miałam jeszcze jakieś 3dni temu, chcę tej pracy? Nie... To po co mi ona? Ktoś chce coś ode mnie ludzie dzwonią. Pisze: Leder i myślę walę cię. Bo jesteś połową mojego IQ. Pęd. Liczby. Rysopisy. Obrazy. Znaki. Litery. Zmieszaj to i wyjdzie ci CHAOS. Edytowane przez Espresso27 dnia 16/01/2018 19:22 |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 16/01/2018 19:22
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Masz jakieś hobby ? |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 16/01/2018 19:35
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
O Boże...Jaki miałam przelot :biosie Ostatnia nocka wrr... W końcu pff. Plan na jutro spać, spać, spaććć... Edytowane przez Espresso27 dnia 22/01/2018 15:51 |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 23/01/2018 21:12
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Ale mnie przewiało strasznie cała szyja z prawej strony tak mnie boli że ledwo głową obracam :załamka chodzę połamana, oczy bolą łzawią. Tragedia dobrze że do soboty wolne może mnie puści. Dzisiaj to już chyba tylko pozostało mi zaliczyć kąpiel, herbatę z imbirem łóżko i film. Taka jakaś zmęczona jestem... spałam niby do 15 a i tak chodzę jakby mi ktoś czymś ciężkim w łeb dał. Niskie ciśnienie atmosferyczne dla niskociśnieniowca to dzień z głowy. Dzisiaj poniżej 100 góra i poniżej 70 dół. Śpieee na stojąco... Ooo... Zzz...
Edytowane przez Espresso27 dnia 23/01/2018 21:12 |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 01/02/2018 02:11
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Po nocce oczywiście mam problem z przestawieniem się na normalny tryb dobowy snu. Znowu zaczynam myśleć o zmianie pracy choć już wcześniej roztrząsałam tę myśl wielokrotnie. To jednak zakiełkował we mnie pewien rodzaj niepokoju związany z myślą o nowym miejscu i współpracownikach jak i myśli o ponownym wdrażaniu się w nową grupę społeczną. To jednak ludzie w tej firmie mnie drażnią jestem już nimi i całym tym chaosem jaki wokół siebie rozpościerają zmęczona, zdaję się czas poszukać czegoś indywidualnego. Czegoś przy czym mój umysł będzie w stanie się skoncentrować zrównoważyć. Zastanawiałam się ostatnio czy istnieje jakakolwiek terapia która mogłaby zrealizować cel odzyskania utraconej empatii czy talentów oraz wyeliminowania narastającej obojętności. Edytowane przez Espresso27 dnia 01/02/2018 06:49 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 01/02/2018 13:23
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Pracujesz na zmiany nocne?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 01/02/2018 14:51
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Tak, jeszcze gdyby ta nocka trwała tak jak wszędzie 8h to jeszcze by było ok. Ale u mnie jest system 12h. ..... Do dnia dzisiejszego ubolewam nad wyborem szkoły (technik żywienia i gosp. domowego z agroturystyką), wiele razy zastanawiałam się co wybrałabym dzisiaj gdybym miała możliwość ponownego wyboru i myślę że poszłabym na podchorążówkę. eh... O czym ja myślałam wybierając tę szkołę, człowiek był młody i głupi a teraz trzeba zapierdylać jak zwykły robol na produkcji :-( Chciałabym mieć taki zmieniacz czasu jak z Harrego Pottera... No a tak pozostało mnie walenie łbem w mór. [youtube]5qLq52K-r4M[/youtube] Idę się smęcić. Edytowane przez Espresso27 dnia 01/02/2018 18:21 |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 04/02/2018 14:06
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Ostatni dzień wolnego, myślałam żeby zrobić coś kreatywnego, jutro do pracy hm... Nic mi do głowy nie przychodzi, nie mam żadnego pomysłu na rozdysponowanie dnia. Mam nową kartę do aparatu, leży sobie w kącie, patrzę na nią z lekkim żalem.
Edytowane przez Espresso27 dnia 04/02/2018 18:18 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 04/02/2018 19:25
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Tez kiedys pracowalam w systemie zmianowym. Lata dyzurow po 24h milo wspomina tamten czas, choc teraz nie wyobrazam sobie prace nocami. Wiele sie zmienilo od tamtej pory i moj stan zdrowia rowniez. Teraz kazda zarwana noc destabilizuje mnie
Edytowane przez martyna dnia 04/02/2018 19:26 Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 04/02/2018 20:24
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
hm... W ogóle praca nocna nie jest wskazana przy jakichkolwiek zaburzeniach z kręgu psychiatrii. Jest męcząca zwłaszcza dla ludzi którzy mają problem ze snem. Chociaż mi tam się dobrze śpi w dzień niż w nocy bo nie przepadam za ciemnością i ciszą. Cisza mnie przeraża. Tylko po nockach później faktycznie chodzi się tyłem. Lata dyżurów mówisz? Pracujesz w szpitalu? hm... Nie lubię szpitali. Zawsze sporo tam starszych ludzi i mają charakterystyczny zapach. Zwłaszcza na sor, tam to chyba pracują za karę :-P. Kiedyś siedziałam z mamą na jednym sorze i policja przewlekła jakiegoś menela z rozcieta głowa, niezbyt miły widok a smierdziało po nim później przez pół nocy a i dar się tam i burdy wszczynał ludzi wyzywał. Straszne rzeczy. Robota dla ludzi o mocnych nerwach. Zawsze jak sobie to przypominam to nasuwają mi się sceny z Botoks :-P |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/02/2018 18:53
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Botoks jest mocno przekoloryzowany. Dla mnie praca na Sorze byla czyms za czym tesknie i z usmiechem wspominam. Adrenalina szybkosc to cos co lubie. Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia mnie to o czym ty piszesz nie przeszkadza a pacjenci sa rozni.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 05/02/2018 21:15
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia mnie to o czym ty piszesz nie przeszkadza a pacjenci sa rozni. [/quote] hm... W sumie. Chociaż jak tak by się człowiek przez pół życia naoglądał to hm... Jakie miał by później spojrzenie na wartość życia? Czy na samo spojrzenie na człowieka jego godność czy wartości wyższe? Jeszcze w małych mieścinach to oks ale w takim np. Wrocławiu? Tam nie ma dnia żeby kogoś z kolizji albo wypadku nie przywożono. Albo na takich oddziałach onkologicznych dla dzieci, ja bym chyba do reszty oszalała. Edytowane przez Espresso27 dnia 05/02/2018 21:16 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 06/02/2018 05:34
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Dlatego bys nie oszalala jestes na innym biegunie i nie masz nic wspolnego z tym o czym piszemy. Nie kazdy sie nadaje do tej pracy.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 06/02/2018 14:32
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Dlatego bys nie oszalala jestes na innym biegunie [/quote] Śmiem Cię podejrzewać o racjonalizm :-) Edytowane przez Espresso27 dnia 16/02/2018 23:28 |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 17/02/2018 00:30
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Minął kolejny tydzień, ciągle myślę o zmianach i na tym się zatrzymuję, niepodejmując decyzji. Myślę jeszcze miesiąc może dwa i tak aż znów mija kolejny i kolejny i następny rok. Potrzeba mi zainicjować kilka głównych założeń. I niby wydawałoby się to sprawą banalną a jednak o dziwo sprawia mi ona wiele trudności. Za każdym razem kiedy zaczynam zadawać sobie pytania dotyczące własnego rozwoju, potrzeby zmiany, wtedy najczęściej myślę o zmianie miejsca zamieszkania, wyjścia do ludzi, potrzeby poczucia że jest się elementem "czegoś" lub "kogoś" bycia w czymś, gdzieś, niejasno- określonym. Tak żeby pustka nie mogła zjadać się sama. Ponieważ nawet utwór odsłuchiwany tysiąc razy w koło traci na znaczeniu i zostaje po szybkim czasie odkładany ze znudzenia na półkę. Jakoś inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. [youtube]dtiSJkymUho[/youtube] W pracy ostatnio najadam się irytacji, mam takiego Błazna Lidera który obrał sobie za punkt honoru robienie sobie ze mnie pośmiewiska, zadziwiające jest to że tylko on się śmieje ze swoich niezbyt inteligentnych uwag. Zastanawiam się czemu ten człowiek tak się mnie uczepił i nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie ale jestem już jego osobą zmęczona. Za każdym razem kiedy w gronie innych pracowników robi głośne wyśmiewające uwagi na mój temat to jednak nie potrafię się temu logicznie wypowiadając sprzeciwiać, obrałam taktykę na ignorantkę. No ale ileż można w końcu nie wytrzymam i dam upust swoim skumulowanym negatywnym emocją i zagrzmi. Ostatnio również zastanawiam się dość często nad własnym wewnętrznym stosunkiem do świata. I wszystko to co odczuwam jest jednym wielkim zaprzeczeniem chęci dążenia do jakichkolwiek zmian. Ciągłe wybieranie pomiędzy jednym a drugim, refleksją nad samotnością i ciągłą niezrozumiałą potrzebą dążenia do niej i do własnej pełności, pojmowanej przez społeczeństwo jako "autodestrukcja". Dążenia do spełnienia wizji samej siebie jako ja na samotnym skalistym szczycie wtopiona w przestrzeń do takiego stopnia że aż zlana w jedno. Jestem podzielona składam się z przeróżnych elementów jestestwa, które zaprzeczają sobie wzajemnie. Chcę odczuwać wnętrzem, nie pojmować wszystko rozumem. Kiedy jestem sama czuję się pełna, czuję się całością, złożoną w jeden mechanizm. Edytowane przez Espresso27 dnia 17/02/2018 01:37 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 22/02/2018 11:52
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Co chciałabyś w sobie zmienić? To o czym napisałaś, czyli pozbycie się samotności? Może mogłabyś się w coś zaangażować, no nie wiem - może nawet w wolontariat. Czym się zajmujesz w wolnym czasie? [quote] Dążenia do spełnienia wizji samej siebie jako ja na samotnym skalistym szczycie wtopiona w przestrzeń do takiego stopnia że aż zlana w jedno. Jestem podzielona składam się z przeróżnych elementów jestestwa, które zaprzeczają sobie wzajemnie. Chcę odczuwać wnętrzem, nie pojmować wszystko rozumem. Kiedy jestem sama czuję się pełna, czuję się całością, złożoną w jeden mechanizm.[/quote] Ładnie napisane. |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 06/03/2018 22:50
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
Wolontariat odpada, od wolontariuszy wymaga się wiele cierpliwości oraz empatii, empatię może bym znalazła ale cierpliwości już nie i też nie chcę aby było to nacechowane zaraz jakąś pomocą społeczną i czynieniem dobra. Przyjmijmy z góry że po prostu "nie mam serca" poza tym to byłoby dla mnie jak jakiś skok w głęboką wodę, myślę że bardziej bym szkodziła niż pomagała, nie teraz nie z moją mentalnością nastawioną w dużej mierze na krytykę wobec otaczającego mnie świata ludzi, pozatym jest takie powiedzenie że ile włożysz tyle wyciągniesz, więc ile we mnie tego całego g**** włożono tyle teraz się tego wylewa, w głębi duszy nie miałam zamiaru pozostawać taka sukow**a no ale jakoś dziwnym trafem wszystko do tego dąży. Poza tym nauczyłam się że umiejętność egoistycznego myślenia bardzo w życiu się przydaje. Teraz myślę że powinnam postawić na wiedzę, kulturę, sztukę,filozofię. Coś co mnie duchowo wzbogaci to zawsze była i jest dobra karta przetargowa w każdym społecznym ugrupowaniu ;-) Pozatym "wiem że nic nie wiem" i to mnie rozpierd*** najbardziej. Chciałabym móc szybko się uczyć nabyć tą jakże wspaniałą umiejętność szybkiego zapamiętywania i myślenia logicznego na poziomie średniozaawansowanym, tak żebym nie musiała się wstydzić przed sobą tego że jestem głupia. W ostatnim czasie stwierdziłam że pociąga mnie mentalność dojrzałych inteligentnych kobiet, kłopotliwe to trochę. Ale lubię słuchać ich mędrkowania i czasami naprawdę myślę sobie że jestem w pewnych sytuacjach zła na swój wiek. Bo jak do tej pory poznałam bardzo wiele przewspaniałych kobiet, cudownych, inteligentnych, mających tyle wielkich rzeczy do przekazania, opowiedzenia, humorystycznych, żartobliwych. Mają wszystko to co się ceni. Wiele z nich bardzo mi imponowało i imponuję. Chciałabym mieć taką na wyłączność, ale... wszystkie +40 :-( Nie ma dla mnie nadziei! Bu! Edytowane przez Espresso27 dnia 06/03/2018 23:08 |
|
|
sigma |
Dodany dnia 06/03/2018 23:28
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
W ramach wolontariatu można się też np. zwierzętami zajmować, jeśli z ludźmi ci nie po drodze... nie namawiam, wskazuję tylko możliwość Choć mnie wolontariat w żadnej formie nigdy specjalnie nie pociągał. Może dlatego, że pracę mam wystarczająco pomocową, ale w wolnym czasie też zawsze wolałam inwestować w swój rozwój. A mądrość życiowa niestety ma to do siebie, że najczęściej nabywa się jej z wiekiem... karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Espresso27 |
Dodany dnia 07/03/2018 00:19
|
Finiszujący Postów: 233 Data rejestracji: 02.11.16 |
[quote][b]sigma napisał/a:[/b] A mądrość życiowa niestety ma to do siebie, że najczęściej nabywa się jej z wiekiem...[/quote] hm... No i to właśnie jest bardzo kłopotliwe, bo zaimponować dojrzałej kobiecie to ogromne wyzwanie, wręcz szaleństwo. I myślę czy taki związek miał by w ogóle rację bytu i myślę że w pewnym przedziale różnicy wieku wiem że by miał bo w sumie sama przecież się starzeje. Nie przeszkadzało by mi to. Poza tym to w dużej mierze platoniczne. Można stworzyć zwiazek opierając się na miłości platonicznej? Czy miało by to racje bytu? No w każdym razie mi wcale nie przeszkadza to aby kilka kobiet ubóstwiać w takowy sposób ale wiem że żadna z nich nie podjęła by się związku o takiej różnicy wieku. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Co ile zmienia Wam się nastrój ? | Choroba afektywna dwubiegunowa | 16 | 18/04/2016 17:16 |
Ile osób wie? | Zaburzenia odżywiania | 16 | 06/04/2015 19:05 |
ile trzeba kotów żeby wyleczyć się z depresji? | Nasze wątki - część otwarta | 80 | 22/10/2014 08:43 |
Jak i ile kontrolować dzieci | Znalezione w sieci | 2 | 23/05/2010 11:46 |