23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Co z sobą zrobić?
hope
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2013 22:15
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

To jest właśnie jeden z tych dni kiedy mam ochotę walnąć wszystkim, spakować się i wyjechać gdzieś hen daleko. Sama. Albo nie wiem, zrobić coś sobie, ulżyć, ja już po prostu tak nie mogę, nie chcę. Wszystko mnie dobija.

Dzisiaj się to tak wszystko skumulowało. Za tydzień mam operację i to też mnie trochę dołuje, bo się boje, jak to będzie, jak będę po niej wyglądać, czy długo będę dochodzić do siebie i przede wszystkim, czy wszystko się uda.

Nie radzę sobie też z tym, że ciągle wyrywam włosy. To jest silniejsze ode mnie, nie umiem sobie z tym radzić, próbuję wszystkiego, ale ja to robię już nawet nieświadomie. I zanim się skapnę, to mam już przed sobą kępkę włosów.

Żyję w ciągłym strachu. Nie potrafię spać sama, śpię z babcią, bo tak się boję i czasami nie wiem sama czego. Czasami wydaje mi się, że coś koło mnie siedzi, że coś mnie dotyka albo na mnie patrzy. Ten lęk jest momentami tak silny, że nie potrafię zamknąć oczu. Zdarza się, że boję się też w dzień. Są takie dni, gdzie czekam godzinę na babcię, aż wróci z pracy, żeby wejść z nią do domu, bo sama się boję. Dzisiaj było tak, że dziadkowie pojechali o 8 rano na zakupy, a ja jak głupia siedziałam w parku, w taką ulewę, bo bałam się sama siedzieć w domu, a sąsiadki też nie chciałam budzić, bo tak głupio o tej godzinie.

Rodzice też wcale mi nie pomagają. Co z tego, że mama się skapnęła wreszcie, że coś jest nie halo, skoro cały czas mi dogryza? Dzisiaj poleciały słowa, że jestem brzydka i że jestem niechlujem. Wcześniej jakoś to na mnie tak nie działało, szło się po prostu przyzwyczaić, ale dziś mnie to bardzo zabolało. Bardzo. Z nimi to zawsze był, jest i będzie problem. Nawet jak coś robię dobrze, serio dobrze, to oni i tak się do czegoś doczepią, dogryzą. Nigdy nie jest tak, żeby coś było zrobione na perfect. I najbardziej co mnie boli z tego wszystkiego to to, że nigdy nie usłyszałam od mamy słowa ''przepraszam''. Dosłownie nigdy. Nawet jak jej już czasami mój ojczym zwraca uwagę, że trochę przesadza (tak było, kiedy mi wypomniała, że nie mam znajomych) to i tak to oleje i mnie nie przeprosi. To mnie naprawdę boli. Wiem, że w niektórych kwestiach mogę jej zaufać i dużo rzeczy jej mogę powiedzieć, ale wstydzę się mówić o tym, że coś mnie w środku gryzie. Raz jej powiedziałam, że czuję się okropnie, jak totalne zero to stwierdziła, że wyolbrzymiam. Dlatego jej nie mówię, że się czuję podle, jak ostatni śmieć, że mam ochotę uciec z tego domu albo się zabić, po prostu stamtąd się wyrwać.

Denerwuję się na siebie też, że jestem obojętna wobec wszystkich. Jest pewien chłopak, który się stara o mnie od jakiegoś czasu, a ja mam takie wahania uczuciowe. Raz mi się wydaje, że rzeczywiście coś do niego czuję, że to jest właśnie to, a momentami mam na niego wywalone, nie chce mi się z nim rozmawiać, nic, zero. Myślę o nim, że jest skończonym idiotą i nie chce mi się prowadzić dalej z nim znajomości. Z różnymi osobami tak mam. Jednego dnia potrafię kochać daną osobę, a drugiego już nienawidzić.

No i pytanie, co z sobą zrobić? Nie wiem, może to przez pogodę, albo rzeczywiście wyolbrzymiam i się nad sobą użalam? Planuję się wybrać do psychologa z mamą po operacji. Tylko ja nie wiem, czy tyle wytrzymam... to by było dopiero za miesiąc, jak już będę mogła chodzić.
 
fluorescent rabbit
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2013 22:23
Awatar

Finiszujący


Postów: 376
Data rejestracji: 11.06.12

to bardziej mi pasuje jako twój wątek, a nie wątek w dziale depresja, może jakoś przenieś?

idź do tego psychologa i to w poniedziałek, do szkolnego (wybacz, po słownictwie wydaje mi się że jesteś w szkole jeszcze) poprostu idź, wygadasz się komuś w cztery oczy i zrobi się lepiej, coś takiego jest każdemu potrzebne.
 
hope
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2013 22:39
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Nie wiedziałam gdzie zamieścić ten wątek, jestem tutaj zupełnie zielona.

Tak, kończę gimnazjum w tym roku. Byłam już u pedagog nie raz, tylko co ona może zrobić? Zna moja sytuację w domu i wie, że jakby porozmawiała o tym z mamą to by była zadyma jak nie wiem. I tak cud, że udało jej się przekonać mamę, żeby ze mną poszła do psychologa. Wygadam się jej, wrócę do domu i znowu będzie to samo. Musiałabym codziennie do niej chodzić, bo jestem typowym smutasem i codziennie mnie coś trapi. Takie błahe rzeczy.
 
Pogodna
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 02/05/2013 22:50
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

[color=#ff0000]Pozwoliłam sobie umieścić Twój wątek hope w dziale nasze wątki, ponieważ dotyczy ściśle Twojej osoby i Twojego problemu - przeniesione z działu -depresja. [/color]
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Nadzieja
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 11:25
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Hope a na co będziesz miała operację, że tak bardzo się jej obawiasz ?
Rozumiem Twoje obawy, ale nie martw się na zapas proszęPocieszacz

Przykro mi, że masz tak bardzo złe relację z mamą, psycholog bardzo jest Ci potrzebny nie rezygnuj z niego i walcz o to żeby mama z Tobą poszła.
Trzymaj się i nie daj sięBuziak
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
hope
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 11:36
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Będę miała operację na kręgosłup. Mam wrodzoną kifozę. I obawiam się jej, bo nic przyjemnego mieć łamany kręgosłup i potem te druty, śluby i w ogóle... Boję się też dlatego, bo gram w siatkówkę i to na dosyć wysokim szczeblu, a wczoraj tak mi dobrze szło na treningu, udało mi się wykonać bardzo trudny element gry Sad Lekarze mówią, że wrócę do gry po pół roku, ale zobaczymy jak to będzie...
 
Nadzieja
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 11:39
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby wszystko się udało i żebyś szybko wróciła do pełnej sprawności Pocieszacz
Edytowane przez Nadzieja dnia 03/05/2013 11:40
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
hope
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 11:48
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

To bardzo miłe, dziękuję Smile
 
Energetyczna
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 16:09
Awatar

Medalista


Postów: 542
Data rejestracji: 27.04.13

Witaj hope ! Ja uwielbiam siatkówkę, ale niestety nie mogę już w nią grać ,bo obciąża kręgosłup ,jak ostatnio grałam dochodziłam do siebie trzy dni ,ale mam nadzieje ,że ty po operacji wrócisz szybko do formy i będziesz kontynuować grę ,trzymam kciuki :-)
 
borcio
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 17:16
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 784
Data rejestracji: 15.08.12

Hope, bardzo mocno trzymam kciuki za Twój szybki powrót do formy po operacji.

PowodzeniaSmilePocieszacz
[color=#009966][b]"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć"
Georges Bernanos[/b][/color]
 
hope
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 03/05/2013 17:18
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Ja też mam taką nadzieję, że szybko wrócę do grania, bo nie mogę żyć już bez siatkówki. Czasami jak nie pójdę na trening, bo mam dużo nauki to mnie nosi, a co dopiero pół roku... Oby szybko to zleciało.
Dziękuję wam, Energetyczna i borcio! Smile
Edytowane przez hope dnia 03/05/2013 17:44
 
Life
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 04/05/2013 16:25
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

HejSmile trzymam kciuki za operację i jak najszybszą rekonwalescencję Smile
Brak wsparcia najbliższych jest bardzo trudny, zwłaszcza w Twoim wieku.
Do psychologa chodzisz już regularnie, czy dopiero idziesz na 1 wizytę? Psychoterapia to długi i żmudny proces, od razu niestety nie da się wszystkiego zrobić. Potrzeba czasu, cierpliwości i samozaparcia Smile Ale wiesz co? Wierzę w Ciebie, bo...
Z Twoim postów, mimo zagubienia i lęku, bije jakaś dziwna siła Smile Smile wykorzystaj ją do walki o siebie Smile
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
hope
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 06/05/2013 15:00
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Cześć Life, dziękuję bardzo Smile
Idę na 1 wizytę. Wcześniej chodziłam do psychologa, ale to tylko dlatego, bo ojciec donosił na moją mamę, nieważne.
Jestem świadoma tego, że jestem silna, tylko czasami po prostu się gubię Smile Potrzebuję pomocy, żeby tę siłę maksymalnie wykorzystać Smile
Agapi tha mas schisei xoria.
 
Life
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 12/05/2013 13:04
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Hope cieszę się, że przeziębienie zostało opanowane Smile
Mocno trzymam kciuki za jutrzejszą operację. Wierzę, że wszystko ładnie się zagoi, pamiętaj tylko, by grzecznie słuchać lekarzy i się cierpliwie rehabilitować Smile Smile Smile Powodzenia Smile

Hope i jak tam zdrówko? Operacja obyła się bez rewolucji? Szybkiej rekonwalescencji życzę Smile
Edytowane przez Life dnia 19/05/2013 21:47
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
Rat
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 23/05/2013 15:22
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

[b]hope[/b]
a są przeciwwskazania do tego by na tę wystawę pójść ?
jeszcze miesiąc czasu ... to sporo na rekonwalescencję ( nie zupełną oczywiście ) .
Mówili kiedy wstawanie i wstępna rehabilitacja ?
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
hope
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 23/05/2013 16:14
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Wstać wstałam już 3 dnia, rehabilitacji nie będzie, ponieważ rehabilitant mógłby ćwiczeniami poprzestawiać kosteczki i wtedy źle zrósłby mi się kręgosłup.
Przeciwwskazania są takie, że nie bardzo mogę daleko chodzić i muszę unikać zaludnionych miejsc, żeby ktoś mnie nie uderzył przez przypadek oraz kwestia tego, czy później nie będę się bała spać.
Agapi tha mas schisei xoria.
 
Rat
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 25/05/2013 13:02
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

ok , a masz ortezę /gorset ?
jeśli bardzo Tobie zależy .... weź kule pożycz od kogoś ... od ludzi z kulami ludzie stoją z daleka Wink
a na serio ... jeszcze miesiąc ... zapytaj się lekarza prowadzącego ...
na pewno nie poszłabyś tam sama .
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
hope
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 25/05/2013 13:37
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Może jest jeszcze szansa, będę do niego dzwonić, bo naprawdę mi zależy na zobaczeniu tej wystawy Smile
Agapi tha mas schisei xoria.
 
hope
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 17/06/2013 00:40
Awatar

Startujący


Postów: 118
Data rejestracji: 15.04.13

Nie no dzisiaj znowu totalna masakra. W skrócie - od rana bardzo źle się czuję przez pogodę, duszno, serce boli niemiłosiernie, kręci mi się w głowie. Mało tego, znów musiałam dziś kłamać - kolega spytał czemu mam tak dziwnie obcięte włosy. I znów musiałam nawinąć gadkę o tym, że kuzyn spalił mi włosy przed laty, że nie mogą odrosnąć... Spadek samooceny, wyrzuty sumienia, płacz i jakiś dziwny biały facet siedzący koło mnie. Mało tego, na kolację otrzymałam wiadomość od mojej rzekomo przyjaciółki, że nie chce się już ze mną przyjaźnić.Napisała mi, że nie chce się już ze mną przyjaźnić, ponieważ wiele osób jej powiedziało, że się przeze mnie zmieniła i, że ją obgaduję za plecami. Poza tym stwierdziła, że jej matkuję i przeze mnie skończyły się jej niektóre znajomości.

Najlepsze jest to, że te argumenty są wyssane z palca, nigdy na nią złego słowa nie powiedziałam. Tym bardziej nigdy nie ingerowałam w jej relacje z innymi ludźmi - byleby tylko jej znajomi nie wpieprzali się w naszą przyjaźń.

[small][color=#ff0000]zmienione na prośbę hope[/color][/small]
Edytowane przez Perfidia dnia 17/06/2013 17:06
Agapi tha mas schisei xoria.
 
sigma
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 17/06/2013 09:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Nie rozumiem, czemu na ogólnodostępnym forum publikujesz soją prywatną korespondencję z kimś? Uważasz, że to jest w porządku wobec tej dziewczyny, że jej wiadomości są upubliczniane?
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
co zrobić z lekami? Leki 12 17/12/2017 20:51
nie jestem już sobą - nie mam już duszy. Nasze wątki - część otwarta 182 08/06/2016 00:59
Kiedy on jest sobą ? Choroba afektywna dwubiegunowa 32 27/07/2015 11:18
żyć w zgodzie z samym sobą czyli ja i moja choroba Nasze wątki - część otwarta 185 23/02/2015 22:24
Co wtedy zrobić? Choroba afektywna dwubiegunowa 7 13/02/2012 15:38

51,673,975 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024