24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 21:35
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Zdaniem mojej mamy kot domaga się dręczenia bo ją zaczepia.
Nie chcę powiedzieć kotu, by się nie bronił, chcę by sytuacja ściskania kota się nie działa i o tym cały czas chyba piszemy.
Związku z piwem i kolacją nie ma, to trzy oddzielne sytuacje. Dlatego tam taką przerwę zrobiłam. Ja mam problem ze schizofrenią i tym, że nie godzę się na dręczenie kota oraz w tym, że bardzo przejmuję się zdaniem mamy i już się bardzo zasugerowałam tym "już kolacji chyba dziś nie jesz". Moja mama ma natomiast problem ze współuzależnieniem, problem z tym, że jej dwie córki chorują na schizofrenię, tym, że karmi psa na siłę, tym, że wiele lat doświadczała przemocy od męża itd.
Nie ciągnijmy już wymiany zdań o kocie bo wnioskuję, że kręcimy się w kółko Grin Ale to miłe kręcenie się, tak pokręcić się by wywnioskować, kto ma większy problem. Problemy są, można je dostrzegać bądź nie.
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 21:41
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

No to zrobiliśmy kotu psychoanalizę Grin

 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 22:02
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Czy sugerujesz, że mój kot potrzebuje psychoanalityka? A może, że psychoanaliza to kręcenie się w kółko? Ja już go dawno zdiagnozowałam jako syndrom sztokholmski! A okazało się, że to jednak nie on ma problem tylko ja i moja mama. Jak to zwykle w psychoanalizie: zaczyna się od niepokojącej sytuacji (dręczenie kota), następuje jej pogłębiona analiza, dochodzimy do wniosku, że kot reaguje w sposób prawidłowy (choć tu można by polemizować) by następnie stwierdzić, że ja i moja matka mamy odmienne spojrzenie na życie. Bo jedna z nas mówi "nie dręcz kota" a druga "ale on to lubi". I sytuacja trwa, trwa... Kot wychodzi bez większego uszczerbku na zdrowiu (zdrowe reakcje), mama zadowolona bo umie postawić na swoim a ja trochę przygaszona tak, jakbym nie miała prawa mieć własnego zdania i prosić o coś, co jest dla mnie ważne...
 
Czader
Dodany dnia 23/02/2012 22:14
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote] I sytuacja trwa, trwa... Kot wychodzi bez większego uszczerbku na zdrowiu (zdrowe reakcje), mama zadowolona bo umie postawić na swoim a ja trochę przygaszona tak, jakbym nie miała prawa mieć własnego zdania i prosić o coś, co jest dla mnie ważne...[/quote]

Przez chwilę chodziło mi po głowie słowo "kompromis" , no ale jak widzę że "jesteś przygaszona" to znaczy że trzeba by tu coś poprawić. Naturalne i oczywiste jest to że "masz prawo do własnego zdania i proszenia o coś co jest dla Ciebie ważne" ale tu pojawia się problem. Bo takie samo prawo ma również druga strona (kota w to nie mieszam). Mama lubi postawić na swoim ? A musi stawiać na swoim w kwestiach kocich ? zawsze i wszędzie ? Czy zdaje sobie z tego sprawę że Ciebie "gasi" ? Może można poszukać "płaszczyzny porozumienia".
 
girl interrupted
Dodany dnia 23/02/2012 22:32
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Hmm teraz to już piszemy tak trochę na wyrost bo liczę, że kot przy mnie nie będzie dręczony. Płaszczyzną porozumienia może być dręczenie kota kiedy jestem w pracy i ja się na to zgadzam. Gdyby to moja mama czytała to by stwierdziła, że naprawdę coś ze mną nie tak. Ale do rozwiązania pozostała sytuacja z kupowaniem piwa i tu chyba nie będzie tak prostych kompromisów.
A na dziś już się pożegnam. Rzeczywiście napisałam dziś sporo i "za dużo mnie dziś tutaj" jednak analiza dręczenia kota była przyjemna. Rozmawiając na żywo można by to zrobić szybciej ale i tak miło było.
 
Nadzieja
Dodany dnia 24/02/2012 18:23
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Girl fajnie, ze jesteś z namiBuziak
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Czader
Dodany dnia 13/03/2012 20:46
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote] [b]Spisane z SB:[/b]girl interrupted
Kocham Was wirtualnie, wszystkich (choć może to niemożliwe). Nie wiem, po prostu przywiązuję się do ludzi, nawet tutaj[/quote]

[quote]girl interrupted
13/03/2012
A może mylę przywiązanie z miłością. W moim świecie wiele rzeczy się myli, wiele rozumiem na opak, wypatruję wrogich uśmiechów zamiast przyjąć uśmiech takim, jaki on jest[/quote]

W "przywiązywaniu się do ludzi" nie widzę nic złego, podobno ludzie to istoty stadne, więc lubią ze sobą przebywać, a skoro już przebywają, to się przywiązują. Czym jest przywiązanie ? Uczuciem ? Emocją ? Stanem ? Rodzajem jakiejś zależności ?

Miłość jest Uczuciem, oczywiście możemy być z kimś, nie kochać go, ale być do niego przywiązanym.

I tak już sobie gdybając - uśmiech jest uśmiechem - widząc go - po prostu się uśmiechnij - i od razu zrobi się "jakoś tak przyjemniej". Doszukując się we wszystkim wrogości może doprowadzić siebie do paranoi czy innej frustracji ;-)


 
girl interrupted
Dodany dnia 13/03/2012 21:04
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

Czader - nawet nie wiesz, jak często się uśmiecham, nawet wtedy gdy jestem smutna a to się afekt niedostosowany nazywa. Ja się bardzo cieszę z drobnej ludzkiej uprzejmości, dobrego gestu. I bardzo chcę wierzyć, że świat jest jednak dobry, przyjazny a włączam wiadomości i słyszę informacje, że gwałt, że morderstwo... I to wszystko w tym pięknym świecie gdzie ludzie się do siebie czasem uśmiechają? Może ten, co się uśmiecha jutro kogoś okradnie ale to jest właśnie paranoja bo trzeba by było zamknąć się w próżni.
Przywiązanie to chyba najbardziej zależność. Zaczynam dzień i myślę o forum jednym, drugim - może to netoholizm hehe. Dla mnie to jest naturalne bo przecież jesteśmy tu wirtualni ale jesteśmy żywymi ludźmi i jakoś tak myślowo "troszczę się" o osoby tutaj. Nie rozmawiam z Wami w głowie ale czasem najdą mnie refleksje, co tam u kogo słychać. I może właśnie przywiązanie się to jest rodzaj troszczenia się, opiekowania się kimś na tyle, na ile potrafimy. Pasuje mi tutaj, że jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy i częściowo za osoby które poznajemy. I może na tym skończę bo mam trochę gorączki (przeziębienie) i mi się nieco myśli w głowie plączą i ich nie mogę połapać na postronki.
 
Czader
Dodany dnia 13/03/2012 21:17
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Jak tak sobie Ciebie czytam, to aż chce mi się napisać: oby nigdy Ci ta gorączka nie przeszła ! Bo podoba mi się to co napisałaś. Ok, tu nie o gorączkę chodzi, tu można by znaleźć i naiwność, ale kurde... jak się z tym nie zgodzić ???

[i]jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy i częściowo za osoby które poznajemy.[/i]

[i]czasem najdą mnie refleksje, co tam u kogo słychać. I może właśnie przywiązanie się to jest rodzaj troszczenia się, opiekowania się kimś na tyle, na ile potrafimy.[/i]

Tak, zgadzam się z tym ! Tak, i brzmi to tak ciepło i tak pozytywnie !

O, przynależność, brakowało mi tego słowa Smile

[quote] Zaczynam dzień i myślę o forum jednym, drugim - może to netoholizm hehe. [/quote]

Rodzaj uzależnienia. Ale to całkiem przyjemne uzależnienie Smile

[quote] I bardzo chcę wierzyć, że świat jest jednak dobry, przyjazny a włączam wiadomości i słyszę informacje, że gwałt, że morderstwo...[/quote]

Tak sobie gdybając - to jaki jest świat - zależy od nas.
Naiwne jest oczywiście myślenie że "wszyscy będą nas kochać, akceptować, szanować" - bo nie wszyscy - to tak samo jak i ze zrozumieniem - nie wszyscy zrozumieją - ale gdyby tak częściej patrzeć na świat złożony z prostych drobnych gestów, ludzkiej uprzejmości, miłego słowa... żyłoby się może jakoś tak... przyjemniej...

No i się kurde uśmiecham Smile
Dziękuję Girl Smile
 
girl interrupted
Dodany dnia 13/03/2012 21:34
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1339
Data rejestracji: 23.09.10

No gdyby tak myśleć, że "wszyscy kochają, akceptują i szanują" to by nie było tak źle. Gorzej doszukiwać się wrogości nawet w uśmiechu. Są na świecie chyba rzeczy, które nie mają podwójnego dna, psychotycy tego podwójnego dna często szukają. Są chyba często reżyserami wrogich filmów o spiskach w swoich głowach a potem to projektują i okazuje się, że sąsiad który się do mnie dziś uśmiechnął jest moim wrogiem i czyha na moje życie. A tymczasem uśmiech to uśmiech, znaczy tyle co "cieszę się, że Cię widzę".
I szczery śmiech terapeutki też był śmiechem szczerym i spontanicznym i nic poza tym. Po prostu opowiadałam o dziwnej sprawie która wyszła na jaw dopiero teraz a była na tyle nietypowa, że terapeutka ze swojego małego dystansu wybuchnęła śmiechem. No i fajnie, śmiałyśmy się razem i nic poza tym, kasuję wrogość w głowie.
 
Jaskolka
Dodany dnia 13/03/2012 22:15
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Girl, rozumiem, co to znaczy szukać podwójnego dna w uśmiechach itp. Tak funkcjonuję przez zdecydowaną większość czasu. Ale czasem mi się udaje przebudzić - i to bardzo ciekawe doświadczenie, zamiast jakże oczywistej wrogości czuć... sympatię ludzi? A choćby i neutralność, to też jest fajne... Więc chyba warto nad tym pracować, tak mi się wydaje Smile
 
sensitivechild
Dodany dnia 14/03/2012 16:26
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Oj, też to znam. Mój terapeuta nazywa to moimi projekcjami. Cokolwiek ktoś by nie zrobił, dla mnie i tak jest nastawiony przeciwko mnie. Utrudnia to życie na tyle, że czasem nie wychodzę z pokoju w pracy. Ale co tam.
Girl, mam nadzieję, że zdrowiejesz. Pisz koniecznie co u Ciebie - uwielbiam Cię czytać...
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Diuna
Dodany dnia 14/03/2012 16:45
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Jeśli ktoś nie odbierze telefonu od Diuny, nie odpisze na sms... na pewno mnie nie lubi, spiskuje a w najgorszym wypadku ma mnie gdzieś...
Srutututu, pęczek drutu
 
bursztynka
Dodany dnia 14/03/2012 16:52
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 781
Data rejestracji: 27.12.10

Kurcze- też tak mam.myśliciel
[i]nie stosujesz się do zasad panujących na forum. Ono się dla ciebie nie zmieni![/i]

Grin
 
daydreamer-k
Dodany dnia 14/03/2012 18:00
Awatar

Finiszujący


Postów: 202
Data rejestracji: 09.03.12

no brzmi znajomo...
jest na to taka metoda terapeutyczna , polega na wymyśleniu kilku (może to być 3,5 czy nawet 10 jak ktoś woli) powodów dla którego ktoś czegoś nie zrobił,a nie jest to związane z moją osobą. No to w praktyce:
Koleżanka w pracy się do mnie nie uśmiechnęła,bo np.:
a)miała w domu awanturę z mężem
b)zasnęła w środku nocy przed tv i jest niewyspana
c)była u dentysty i ma znieczulone mięśnie twarzy
d)ktoś się do niej nie uśmiechnął w autobusie... Pfft
e)szef zabrał jej premię
f)była zamyślona przechodząc obok
g)
f)
etc. Wink

Ja akurat mam tu pole do popisu na tle damsko-meskim:
a)zgubił mój numer telefonu
b)był cały tydzień bardzo zajęty
c)jest nieśmiały
To na początku brzmi dziwacznie,ale jak tak się nad tym zastanowić...w końcu świat się wokół nas nie kręci,więc to jest równie prawdopodobne co stare, [u]niedobre[/u] 'nie lubi mnie'.

Także to raczej my same(sami?) jesteśmy dla siebie wrogami, a nie świat wokół.
Edytowane przez daydreamer-k dnia 14/03/2012 18:02
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i]
 
Diuna
Dodany dnia 14/03/2012 18:22
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Daydreamer-k, pomysł z listą niezły, tylko przy wariancie męskim nasunęło mi się:
d) bo już mnie przeleciał.
Nie wiem, śmiać się, czy płakać...
Srutututu, pęczek drutu
 
daydreamer-k
Dodany dnia 14/03/2012 19:16
Awatar

Finiszujący


Postów: 202
Data rejestracji: 09.03.12

[quote][b]Diuna napisał/a:[/b]
Nie wiem, śmiać się, czy płakać...[/quote]
przedefiniować-miało być bez własnej w tym 'winy' Wink
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i]
 
Czader
Dodany dnia 14/03/2012 20:26
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote][b]Diuna napisał/a:[/b]
Daydreamer-k, pomysł z listą niezły, tylko przy wariancie męskim nasunęło mi się:
d) bo już mnie przeleciał.
Nie wiem, śmiać się, czy płakać...[/quote]

To jak już sobie "wkręcać" to na maksa Pfft
Nie zadzwonił bo byłam beznadziejna w łóżku Grin

[quote]Także to raczej my same(sami?) jesteśmy dla siebie wrogami, a nie świat wokół.[mail][/mail][/quote]

To jest świetny punkt wyjścia do wszystkiego. Kwestia nastawienia: albo jestem dla samego siebie wrogiem - i wrogo traktuję cały otaczający mnie świat. Albo jestem dla samego siebie taki - jaki bym chciał aby świat był dla mnie.
 
daydreamer-k
Dodany dnia 14/03/2012 21:38
Awatar

Finiszujący


Postów: 202
Data rejestracji: 09.03.12

Albo i [i]wejścia[/i]-w końcu to od siebie powinniśmy zaczynać.Wink
Najpierw sobie pomóc,siebie pokochać,ale i czasem dostrzec błąd,przewinienie,jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało - najpierw ja.

Jak nam zeszło-od wszechświata do pojedynczego człowieczka...
Edytowane przez daydreamer-k dnia 14/03/2012 21:44
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i]
 
sensitivechild
Dodany dnia 14/03/2012 21:53
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Bo i taki człowieczek musi się odnaleźć we wszechświecie.. Najpierw świat czy ja. A może to jedno i to samo..
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02

51,677,339 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024