23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Pomoc 16-latce...
PvdH
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 17:06
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 13.12.11

Cześć...

Anoreksja i bulimia były mi zupełnie obce do momentu w którym nie poznałem pewnej dziewczyny... 16 lat, problemy rodzinne, słaba psychika - z tego co czytałem - idealny model na bulimiczkę.

I rzeczywiście... Już po krótkim czasie domyśliłem się co jej dolega... Przyznała się i poważnie porozmawialiśmy... Cierpi na to od roku, ma poważne problemy, przede wszystkim z wątrobą...

Najważniejsze jest jednak to, że mam na nią ogromny wpływ... Myślę, że zdziałałbym więcej niż psycholog w tej kwestii bo do mnie od samego początku ma bezgraniczne zaufanie, a do tego dla mnie chce się starać to przezwyciężyć.

Sądzę, że jej problem leży głównie w braku akceptacji swojego wyglądu.
[color=#ff0000]ciach[/color][hide]Ma 169 wzrostu i waży 63 kg. Kiedyś ważyła 72 i miała z tym ogromne problemy. Wtedy prawdopodobnie zaczęła. Doszła do 58 ale teraz znowu przybrała.
[/hide]
Nie mam żadnego wykształcenia w tej dziedzinie. Jednak moim plusem jest to, że naprawdę potrafię rozmawiać z ludźmi. Potrafię używać takich słów, mówić dokładnie w taki sposób by nimi łatwo zmanipulować. Myślę, że mogłoby mi to bardzo pomóc w jej leczeniu.

Ona nie chce iśc do psychologa, jej objawy nie są także takie złe. Obecnie się stara, jednak zdarzało jej się wymiotować po kilka razy dziennie, potem obżerać. Teraz głównie się głodzi. Właśnie jakąś godzinę temu jadła obiad, dość dużo, potem miała nieodpartą chęć zwrócenia tego, ale z tego co wiem to się powstrzymała.

Czytałem o tym i myślę, że na pewno na początek świetny byłby zeszyt w którym opisywałaby dokładnie to co jadła i jak się po tym czuła. Ze swojego doświadczenia wiem, że jest to dobry sposób na motywowanie się. Gdy widzisz bowiem, że są jakieś efekty przeglądając stare notki to starasz się jeszcze bardziej.

Nie jestem specjalistą w tej kwestii, mam 20 lat, ale mimo wszystko uważam, że jeśli ona nie chce terapii, a mi ufa naprawde bezgranicznie to może mi się udać... Do leczenia w tym przypadku nie można zmusić...

Co mi doradzacie? Czy dobrze robię? może jakieś techniki, coś co by się sprawdziło? Mam też błogosławieństwo matki tej dziewczyny bym ją ratował...

[color=#ff0000]Proszę zapoznać się z regulaminem.
M.[/color]
Edytowane przez Makro dnia 13/12/2011 17:27
 
Rat
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 17:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3056
Data rejestracji: 07.02.11

Twoje wsparcie suprer !
ale bez pomocy nie zdziałasz nic na dłuższą metę . Nie masz wykształcenia pod tym względem .
Super ,że jest ... oby było tak dalej , ale idź z nią razem do psychologa (poszukaj na necie kogos w tej dziedzinie ok i na NZF ... młodzi jesteście więc kasy za dużo nie macie Wink )
Nawet sam jak masz chęć zasięgnij porady co możesz zrobić a czego lepiej nie . To nie będzie Twoja terapia , byś nie pomyślał , że będziesz o sobie opowiadał... porada jak możesz pomóc i zachęcić koleżankę do wizyty,
[color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że
Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color]
 
https://sknerus.pl/pl/pp/301470/456
Perfidia
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 18:58
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Z jednej strony nie pozostaje nic innego jak podziwiać Cię za determinację, zaangażowanie i chęć niesienia pomocy. Z drugiej Twoja postawa nieco poraża - bezkrytyczna wiara we własne możliwości granicząca z kompleksem Boga pomieszana z nieznajomością problemu. Przyznaję, że jak przeczytałam o Twoich zdolnościach manipulowania to ciśnienie mi się podniosło. Nie tędy droga!

Jeżeli jesteś zdecydowany, żeby pomóc to moim zdaniem powinieneś zrobić następujące rzeczy:
1) doedukować się w temacie ED (nie zaszkodzi przy okazji doedukować matkę tej dziewczyny, od której masz błogosławieństwo) oraz samej bohaterki. I edukacja w tym momencie nie polega na przeczytaniu 3 artykułów, ale poszukania odpowiedzi na szereg pytań - co to jest ED, jak myśli taka osoba, co nią kieruje, czego się boi, jak osoba z ED postrzega chorobę, co z tego wynika itd. itp.
2) zapomnieć o występowaniu w roli terapeuty/lekarza/znachora. Najlepsze co możesz zrobić do zapewnić jej wsparcie i zrozumienie. Stosowanie technik terapeutycznych przez osoby, które nie zostały do tego przygotowane mogą zaszkodzić. Być może rozwiązaniem byłoby tutaj skonsultowanie się z terapeutą lub na własną rękę poszukanie technik autoterapeutycznych, czyli takich, które stosuje się na samym sobie. Możesz wtedy razem z nią pracować nad pewnymi rzeczami.
3) Budowanie jej motywacji do leczenia, czyli nawiązania współpracy z psychiatrą i/lub psychologiem. W wielkim uproszczeniu - pokaż jej, że nie warto chorować, ale warto się leczyć z profesjonalną pomocą.
4) Nabrać pokory wobec własnych możliwości i problemu, z którym się mierzysz.

Życzę wam obojgu powodzenia i wytrwałości.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
jablko-z-cynamonem
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 20:22
Rozgrzewający się


Postów: 18
Data rejestracji: 13.12.11

Czy Ty jesteś w niej zakochany ? Tzn może inaczej , jesteście parą ? Ciężko doradzić jak masz postępować. Ja wychodzę z założenia ,że jeśli chce ktoś się wyleczyć i ma dobre wsparcie to jest to możliwe. Jeśli np ustawilibyście jakąś zdrową dietę ( najlepiej z dietetykiem, jeśli ona nie chce mu o tym mówić to możesz sam poprosić dietetyka o pomoc mówiąc ile ma wzrostu i kg. powiedzieć jak wygląda sytuacja ) No i przestrzeganie tej diety. To może się udać ale też nie musi. Ona musi chcieć Twojej pomocy , a Ty musisz robić wszystko by jadła to co zapisane i dobrze się z tym czuła. Właściwie musiałbyś ją na każdym kroku pinować. Nawet nie wiesz jak takie dziewczyny potrafią kombinować... Tylko podstawowe pytanie czy Ty chcesz poświęcić swój czas i swoje prawie całe życie osobiste na próbie wyleczenia jej gdzie nie masz pewności , że to zadziała ?
 
Makro
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 20:32
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

A niby czemu ma jej pilnować? To relacja facet - partnerka, czy dziecko - rodzic? Leczenie bulimii odbywa się za pomocą psychoterapii + farmakoterapii z udziałem dietetyka. Rozsądne będzie zadbanie o udanie się do wymienionych powyżej.
Stwierdzenie o manipulacji mi również podniosło ciśnienie. To nie jest konkurs kto lepiej manipuluje, a dowolna relacja, w tym "lecznicza", oparta na manipulacji jest patologiczna.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Czader
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 20:51
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

PvdH czytam i również jestem "podniesiony ciśnieniowo"

Po pierwsze - Aby zrobić "cokolwiek" ona musi tego chcieć
Po drugie - ona jest nieletnia
Po trzecie - nie podoba mi się sposób w jaki o tym piszesz.

[i]Najważniejsze jest jednak to, że mam na nią ogromny wpływ... Myślę, że zdziałałbym więcej niż psycholog w tej kwestii bo do mnie od samego początku ma bezgraniczne zaufanie, a do tego dla mnie chce się starać to przezwyciężyć. [/i]

Skoro masz na nią ogromny wpływ. Rozmawiaj z Nią.
Skoro ma do Ciebie bezgraniczne zaufanie - a Tobie na niej zależy - przekonaj do tego że jednak "psycholog" nie gryzie.
Wybacz ale nie zgodzę się z Tobą w temacie "sam zdziałałbym więcej", a sam możesz bardziej "zaszkodzić jak pomóc".

[i]Nie mam żadnego wykształcenia w tej dziedzinie. Jednak moim plusem jest to, że naprawdę potrafię rozmawiać z ludźmi. Potrafię używać takich słów, mówić dokładnie w taki sposób by nimi łatwo zmanipulować. Myślę, że mogłoby mi to bardzo pomóc w jej leczeniu. [/i]

Jakakolwiek manipulacja - dyskwalifikuje Cię "na dzień dobry"
Dodaj do tego "brak wykształcenia" i Ty chcesz pomóc jej w leczeniu ?
Człowieku, wystarczy że się nie zgodzisz z jej lekarzem, i już będzie problem... a napisałeś że ona ma ich już wystarczająco wiele...

[i]Ona nie chce iśc do psychologa, jej objawy nie są także takie złe. Obecnie się stara, jednak zdarzało jej się wymiotować po kilka razy dziennie, potem obżerać. Teraz głównie się głodzi. Właśnie jakąś godzinę temu jadła obiad, dość dużo, potem miała nieodpartą chęć zwrócenia tego, ale z tego co wiem to się powstrzymała. [/i]

Ona sama musi tego chcieć.
Ty możesz z nią rozmawiać, próbować przekonać i pokazać że można inaczej. Ale jak czytam " jej objawy nie są takie złe" , obawiam się że to nic innego jak "rozmowa ze ślepym o kolorach".
[i]
Mam też błogosławieństwo matki tej dziewczyny bym ją ratował... [/i]

A tu mi już kompletnie ręce opadły.
Jak by na to nie spojrzeć , dziewczyna jest nieletnia, a każdy lekarz szybciej będzie chciał się "konsultować" z Rodziną a nie z Tobą.
Przy okazji będzie potrzebne wsparcie.
Nie polegające jedynie na "błogosławieństwu"

[i]Co mi doradzacie? [/i]
4 punkty z posta Perfidii do wykucia na blachę.

 
Nadzieja
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 13/12/2011 22:30
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

[b]PvdH [/b]człowieku nieomylny ( za takiego się uważasz, tak wnioskuje ), w pierwszej chwili czytając Twojego posta, myślałam, że dziewczyna ma szczęście. Jednak przykro mi stwierdzić, że znowu go nie ma- niestety.
Jeżeli uważasz, że manipulacją i władzą pomożesz jej wyzdrowieć to się grubo mylisz.
[b]Denerwujesz mnie i to bardzo [/b]nie cierpię takich wszechwiedzących przekonanych o swojej nieomylności osobników. Pomóc jej może tylko psychoterapia i leczenie. Ty ewentualnie wesprzeć.
I uważaj na tą manipulację, bo ponoć my z Ed jesteśmy w tym dobre. Nie tędy droga kolego...
Edytowane przez Nadzieja dnia 13/12/2011 22:33
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
teczacpt
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 07:19
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 823
Data rejestracji: 13.08.10

PvdH-już po Twoim poście widać,że nie jest dobrze.Trochę pokory wobec tego jak potrafi manipulować osoba z ED.Uważaj by ona Tobą nie zmanipulowała-bo będziesz mocno zdziwiony.Skoro jednak masz jakiś wpływ na to co się dzieje i masz błogosławieństwo jej mamy to raczej namów mamę by poszła do terapeuty.Z Tobą raczej nikt nie będzie rozmawiał(na temat dziewczyny oczywiście).Po pierwsze dziewczyna jest niepełnoletnia i podlega władzy rodzicielskiej.Po drugie u 16 latek z zaburzeniami jedzenia najczęściej pracuje się systemowo bo ED bardzo często rozwija się na podłożu tego co się dzieje w rodzinie.To mamusia zmanipulowała tobą dając Ci błogosławieństwo do pomocy-bardzo ładnie pozbyła się problemu zrzucając go na kogoś,a samej się wycofując.Aż dziwne,że jak tak dobrze czujesz manipulacje nie poczułeś tego-śmierdzi manipulacją na odległość.I zachowanie mamusi potwierdza moją hipotezę,że w tej rodzince "coś jest nie halo" skoro mamusia się wycofuje z pomocy córce wykorzystując do tego jej chłopaka.

A [b]prawo [/b]mówi tyle,że jeśli 16 latka przyjdzie sama to terapeuta ma obowiązek rozmowy z rodzicami i bez tej rozmowy na drugą rozmowę 16 latki nie wolno mu przyjąć bo złamie prawo.

Jeszcze edit-prowadzenie zesztytu z zapiskami ile co i kiedy zjadłam to na ten moment umacnianie mechanizmów choroby-stała kontrola jedenia.Sposób myślenia 16 latki z Ed mniej więcej wygląda tak "nic w życiu nie kontroluję.Nie to nieprawda jest jedna rzecz,którą mogę kontrolować-moje jedzenie" i kontroluje np.prowadząc zeszyt.Pfft
Edytowane przez teczacpt dnia 14/12/2011 07:30
Tęcza

[color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color]
 
www.teczacpt.pl
sensitivechild
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 11:44
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Zgadzam się z przedmówcami, więc powielać wypowiedzi nie będę.
Tylko dopiszę do Tęczy - w moim przypadku było tak, jak napisała w związku z prowadzeniem zeszytu. Robiłam to tylko po to, by "chorować bardziej".
Pozdrawiam
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
PvdH
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 12:52
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 13.12.11

No dobrze, wy tu się znacie i nie będę się z tym sprzeciwiał...

Przepraszam was jeśli wzieliście mnie za zbyt pewnego siebie i kogoś z kompleksem Boga. Po prostu chcę tej dziewczynie naprawdę pomóc... Gdybym naprawdę sądził, że mi się uda i tak bardzo wierzył w swoje siły to nie pytałbym tutaj.

Co do tej "manipulacji" to źle to ubrałem w słowa. Nie chodzi mi by ją szantażować, czy oszukiwać w inny sposób. Chodzi o delikatne nakierowanie jej na właściwą drogę... O to by ją przekonać, że jest piękna i może być szczęśliwa (nie wiem czy powinno się ją przekonywać do tego - dlatego was wszystkich proszę o pomoc właśnie).

Ktoś pytał czy jesteśmy parą.. Oficjalnie nie, ale prawdopodobnie się to w najbliższym czasie zmieni, bo zachowujemy się jak para...

Chodzi mi po prostu o to, że ona mi naprawdę ufa.. Od kiedy pojawiłem się w jej życiu jest naprawdę szczęśliwa. Miała solidnego doła, ale teraz w ogóle nie ma praktycznie dołujących myśli...

Rozumiem, że zasłużyłem na naganę i nie będę się kłócić, ale może spróbujcie odsunąć niechęć do mnie, bo nie było to celowe... nie chciałem podawać się za jakiegoś Boga, który jest pewien że jej pomoże... Po prostu chcę jej pomóc.. i pytam tylko co mogę zrobić a czego nie...

P.S. rozmawiałem z nią delikatnie i ona nie chce terapeuty.. A jeśli nie chce to nie mogę jej zmusić do tego... mogę pewnie tylko delikatnie, powoli przekonywać..?

[edit]

Co do mamy i tego błogosławieństwa to też źle zrozumieliscie. Jej mam się bardzo nią interesuje. Wbrew pozorom mają bardzo dobry kontakt, sto razy lepszy niż ja z własnymi rodzicami. To błogosławieństwo nie polegało na powiedzeniu mi: "masz teraz Ty się nią zajmij". Po prostu miałem na myśli, że jej mama też mi zaufała i pozwoliła się nią opiekować..
Edytowane przez PvdH dnia 14/12/2011 12:56
 
sigma
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 18:09
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Delikatne nakierowanie jej na właściwą drogę - jak najbardziej jest wskazane. Tyle że, powtórzę za wszystkimi, właściwą drogą jest rozpoczęcie leczenia.
Zaburzenia odżywiania to jest problem dużo głębszy, niż się może na pozór wydawać. Wspieraj ja, przekonuj, że jest piękna, że może być szczęśliwa, bo na pewno dobrze jest mieć przy sobie kogoś takiego, kto chce być, pomagać, kto wierzy w wyzdrowienie.
Ale to nie może być zamiast leczenia, tylko oprócz.
Widzę, że jesteś bardzo zdeterminowany i bardzo chcesz - więc wykorzystaj tę energię tak, żeby pomóc, a nie zaszkodzić.
Powodzenia Smile
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
musta
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 19:28
Awatar

Finiszujący


Postów: 323
Data rejestracji: 25.03.11

Wy jak już na kogoś siądziecie, to naprawdę....

PvdH najważniejsze co możesz zrobić, to być. Z nią, przy niej i wspierać, a co będzie, to życie pokaże..
Życzę Ci dużo siły.
[center][i]Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś..[/i][/center]
[center][b]Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.[/b]
[/center]
[center]Hell is empty, and all the devils are here...[/center]
 
Makro
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 14/12/2011 21:45
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

@teczacpt - bardzo ładnie wychwyciłaś "matczyne błogosławieństwo" Wink
@musta - nie za bardzo wiem, co masz na myśli
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
musta
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 15/12/2011 19:01
Awatar

Finiszujący


Postów: 323
Data rejestracji: 25.03.11

Makro przeczytałam sobie wątek od początku i takie odniosłam wrażenie. Niepozytywne.. ale to może ja mam taki dzień ..a może poziom tolerancji i dobierania słów jest taki, a nie inny..

[center][i]Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś..[/i][/center]
[center][b]Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.[/b]
[/center]
[center]Hell is empty, and all the devils are here...[/center]
 
Perfidia
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 01:21
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Mogę napisać tylko za siebie i tak proszę aby traktować moją wypowiedź:

Odmawiam głaskania po głowie w imię poprawności politycznej. Sądzę, że dużo bardziej wartościowe jest udzielenie konkretnej odpowiedzi niż wirtualne wsparcie, które można wsadzić sobie tam gdzie słońce rzadko zagląda.

Jeżeli to, co ktokolwiek z nas napisze, choćby w ułamku procenta zwiększy szanse odbiorcy na wyzdrowienie, to ja jestem gotowa użyć wszelkich potrzebnych do tego inwektyw, złośliwości oraz kurew wszelakich.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
PvdH
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 13:02
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 13.12.11

@Perfidia, mi to pasuje Smile

Próbuję ją przekonać do wizyty u jakiegoś terapeuty. Niestety największą przeszkodą jest dla niej strach przed rozmową o jej bardzo trudnym dzieciństwie...

Znacie może kogoś dobrego w Wielkopolsce lub w województwie lubuskim?
Może orientujecie się ile bierze się za taką godzinę terapii? Jej niestety nie stać, więc prawdopodobnie będę musiał sam pokryć koszta. Nie jestem w temacie, a chciałbym znaleźć kogoś stosunkowo dobrego w znośnej cenie (choć zdaję sobie sprawę, że ta usługa zaewne nie jest tania)
Edytowane przez PvdH dnia 17/12/2011 13:05
 
martyna
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 13:10
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

PvdH a dlaczego na NFZ nie poszukacie? terapia nie polega na jednorazowej wizycie a koszt jest ok 100 zł zależy od regionu Polski.
Po drugie to może Ona powinna tym się zainteresować a w zasadzie Jej rodzina bo jest niepełnoletnia, więc i tak nie wiele sami będziecie mogli zrobić w tej kwestii.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
PvdH
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 19:53
Rozgrzewający się


Postów: 8
Data rejestracji: 13.12.11

Nie wiem na jakiej zasadzie działa NFZ. Mogła podobno iść na terapię do swojej miejscowości - problem w tym że jest to niewielkie miasteczko - od razu miałaby przypisaną łatkę, a tego nie chce. Dlatego właśnie boi się terapii.

Wiem, że nie polega na jednorazowej wizycie. Myślałem właśnie o cotygodniowym spotkaniu. Takich też właśnie cen się spodziewałem...

Mogę wiedzieć tylko dlaczego ciągle zaznaczacie, że sami nic nie zrobimy? Nie rozumiem tego i trochę mnie ciekawi. Nie robię sobie samowolki za plecami jej rodziny. Ona mieszka z mamą i ona wie o jej chorobie, zapewne także będziemy rozmawiać o terapii jeśli tylko w końcu przekonam ją, że jej potrzebuje... Moja rola będzie polegać tylko na wspieraniu jej, finansowaniu terapii, oraz ewentualnej pomocy w dojeździe. Reszta to rola jej rodziny.

My nie robimy sobie samowolki żadnej, a jedynie po prostu zaoferowałem pomoc. Zrozumcie, że jeśli ja tego nie zrobię to ona nie będzie się leczyć. A jeśli nie będzie się leczyć to nie wyzdrowieje. A wiadomo czym może skończyć się bulimia.
 
jablko-z-cynamonem
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 20:12
Rozgrzewający się


Postów: 18
Data rejestracji: 13.12.11

Wiesz dlaczego zapytałam Cię czy jesteście parą? Bo mój facet jest w podobnej sytuacji jak Ty. I dlatego wiem co to oznacza. Wychodze z załozenia , że można spróbować bez całej otoczki " lekarzy " którzy nie pomagają bo w Polsce nie ma odpowiedniego ośrodka od takiej choroby ( wiem , bo szukałam ) kolejna sprawa psychologowie, psychiatrzy , pedagodzy - nie pomogą jeśli osoba nie będzie bbbaaardzo tego chciała. Rozmowa z nim nic nie zmieni. I TO RÓWNIEŻ wiem po sobie. Poprawa trwała tydzień może. Leki heh nie ma leków na takie coś, a leki które już przepiszą usypiają i jest sie " nijakim " Ja gdyby nie wsparcie mojego faceta pewno nie zdecydowałabym się teraz na spróbowanie przestania. Pytałam też czy jesteście parą bo kiedy mój facet mnie zostawił na pewien czas było ze mną jeszcze gorzej. To śliska droga... Teraz gdy jest to osoba której ufam , która ze łzami w oczach potrafi powiedzieć mi , że mnie kocha i chce mieć ze mną dzieci i mam walczyć z tym też dla niego życie wygląda inaczej... i chce się walczyć! A do tego jak się kończy bulimia... wiesz każdy ma inne objawy. Mówi się rany na rękach , zniszczone szkliwo , problemy z przełykiem... etc Ja osobiście nie miałam żadnych z wymienionych przez około 4 lata. Dopiero po 4 latach zaczęłam się sypać. Marko - zastanawia mnie jakim lekarzem jesteś ? Bo wiesz ja jestem na studiach pedagogicznych , mam zamiar również psychologicznych i dla mnie NIKT kto sam nie przeszedł przez to piekło nie jest w stanie pomóc. Wymądrzając się , dając rady. Przecież Ty nie masz zielonego pojęcia co czyje taka dziewczyna , taki psycholog , pedagog , psychiatra jeśli przez to nie przejdzie na własnej skórze też nie będzie wiedział jak pomóc właściwie... bo nie rozumie tych uczuć jakie ma osoba chora w sobie.
 
Makro
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2011 20:47
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[quote]zastanawia mnie jakim lekarzem jesteś ?[/quote] - nie twój interes. Zaznaczę jednak, że z pewnością lepszy od ciebie bo mam na to papiery.

[quote]Przecież Ty nie masz zielonego pojęcia co czyje taka dziewczyna , taki psycholog , pedagog , psychiatra jeśli przez to nie przejdzie na własnej skórze też nie będzie wiedział jak pomóc właściwie... bo nie rozumie tych uczuć jakie ma osoba chora w sobie.[/quote]
Idąc tym tokiem rozumowania: nie jestem uzależniony od alkoholu, narkotyków, nie mam psychozy, nastrój mam w normie, osobowość dość prawidłową. Nie wiedziałem, że idealny psychiatra powinien mieć wszystkie schorzenia swoich pacjentów. Może powinien być casting?

Nie wiem, czy pacjenci również by chcieli aby przyjmował ich lekarz okresowo psychotyczny, pociągający w przerwach między pacjentami z flaszki i regularnie wymiotujący.

[quote] w Polsce nie ma odpowiedniego ośrodka od takiej choroby[/quote] - kłamiesz lub nieudolnie szukasz. Odpowiedź sobie wybierz.

Lojalnie ciebie uprzedzam, że proponowanie innych form leczenia niż zgodne z zasadami współczesnej medycyny stanowią złamanie regulaminu tego forum.
[quote]5. Nie wolno nakłaniać do zachowań szkodliwych dla zdrowia i ich promowania w jakiejkolwiek postaci[/quote]
Edytowane przez Makro dnia 17/12/2011 20:50
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Forum o Nerwicy Natręctw - Pomoc, wzajemny szacunek Ogłoszenia 10 07/03/2023 15:53
Prośba o pomoc, ankieta dla osób z zaburzeniem odżywiania Ogłoszenia 1 14/05/2019 18:20
Potrzebna pomoc przy pracy magisterskiej! Ogłoszenia 2 30/04/2019 10:36
nerwica lękowa- jak pomóc Zaburzenia lękowe 11 24/08/2016 23:36
Prośba o pomoc w wypełnianiu ankiet skierowana do osób chorujących na schizofrenię i osób chorującyc Ogłoszenia 5 19/05/2016 19:59

51,673,303 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024