23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Łyżeczka po łyżeczce
Czader
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 15:40
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

W dodatku "wysokie obcasy" rozmowa z Harriet Brown autorką książki "kiedy jedzenie wymaga odwagi"

Szukając linka (bo wydanie jak najbardziej papierowe) znalazłem tylko to
[url]http://pl.shvoong.com/lifestyle/family-and-relations/2232998-%C5%82y%C5%BCeczka-po-%C5%82y%C5%BCeczce/[/url]

[i]Jeśli nastoletnia córka mówi,żeod dzisiaj rzuca cukier,nabiał i białą mąkę-powinna się im zapalić czerwona lampka. To samo dotyczy przechodzenia na wegetarianizm,weganizm,żywność organiczną,itd. To nie musi oznaczać choroby,ale warto być czujnym. To samo dotyczy nagłego
zainteresowania ćwiczeniami fizycznymi,szczególnie zaraz po posiłku. [/i]

[i]Rodzicom Kitty zaproponowano kilka
różnych terapii powszechnie stosowanych w Stanach:leczenie lekami
psychiatrycznymi, grupę wsparcia, psychoterapię oraz ośrodek dla
dzieci z zaburzeniami psychicznymi. Zdecydowali o leczeniu córki
metodą terapii rodzinnej -FBT (Family Based Therapy) Zwanej też
metodą Maudsley.

Głównym założeniem tej terapii
jest to,że to nie dysfunkcyjna rodzina ponosi odpowiedzialność za
chorobę dziecka i w związku z tym nie należy dziecka od niej
odcinać. W praktyce polega to na tym,że mama lub tata 5-6 razy
dziennie siadają z dzieckiem do stołu i towarzyszą mu w jedzeniu.
Rodzice mają stworzyć warunki do tego aby dziecko musiało zjeść.
(Niestety bywają przypadki gdy trzeba dziecko dokarmić w szpitalu
sondą.) Gdy ta terapia nie pomaga,trzeba szukać innego rozwiązania.
Na szczęście Kitty jadła. Chociaż każdy posiłek to była lekcja
cierpliwości i łagodności. Tylko 3 zdania miały znaczenie."Kocham Cię" "Nie pozwolę Ci się zagłodzić" "Musisz to zjeść"

W pierwszej fazie FBT rodzice w
pełni przejmują kontrolę nad co i kiedy je dziecko,po to żeby
odzyskało wagę. To może trwać miesiącami.W drugiej fazie
stopniowo dziecko odzyskuje moc decyzyjną i niezależność. W fazie
trzeciej wraca do normalnego życia nastolatka. Badania wykazują,że
leczenie trwa średnio około roku. W przypadku innych terapii pięc
do siedmiu lat.




[/i]
 
martyna
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 16:26
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

pobieżnie to wszystko napisane, ale fakt jest taki ze ja jako 14 latka przeszłam na dietę makrobiotyczną myśliciel skąd mi zaświtał taki pomysł to nie wiem bo nie było wtedy internetu Smile
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Perfidia
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 17:14
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Ja mam bardzo złe zdanie o tej metodzie. Niby jest skuteczna, ale:
- jest stosowana zbyt krótko, aby móc mówić o ryzyku powrotu do ED;
- dotyczy tylko osób młodych, zależnych od innych (np. rodziców);
- jako przyczyny ED uznaje tylko czynniki biologiczne (np. geny), nie bierze pod uwagę innych czynników.

Nie chce mi się tutaj więcej pisać, więc tylko odeślę na mojego bloga:
[url]http://antyproana.blox.pl/2010/06/Rodzice-w-walce-z-zaburzeniami-odzywiania.html[/url]
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Nieustraszona
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 17:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

moim zdaniem ta metoda moze nakrecac... Nie jem rodzice sie mna zajmuje (wmuszaja we mnie jedzenie).

Mnie by nakręcila w ten sposob, ze koniecznie chcialabym sprawdzic co "przejdzie"
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
Alia
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 21:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

A mnie przeraził początek tego opisu - że jeśli nastoletnia córka zaczyna się interesować wegetarianizmem czy postanawia odżywiać się zdrowiej, to rodzicom ma się zapalić lampka ostrzegawcza. W tym momencie mam od razu wizję matki Polki karmicielki, która w tym momencie zyskuje kolejny argument, żeby wymuszać na dzieciach zjadanie wciskanych przez nią posiłków. Bo przecież jeśli ktoś nie chce jeść tego, co ona (z ogromnym poświęceniem i z wielkiej miłości, oczywiście) przygotowała, to na pewno musi być chory.
 
Czader
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 21:19
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]dzisiaj rzuca cukier,nabiał i białą mąkę-powinna się im zapalić czerwona lampka. [/i][b]postanawia odżywiać się zdrowiej,[/b]

Jesteś pewna że to jest zdrowe ???

 
Perfidia
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 21:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Alia - pamiętam co pisałaś o Twoich doświadczeniach w temacie Matek Polek Karmicielek. Domyślam się, że to stąd ta wizja. Szczerze mówiąc to jakiekolwiek materiały dot. metody Maudsley powinny być od takich matek trzymane z daleka. Natomiast rada dla matek rozsądnych, aby interesować się zmianami w żywieniu i podejściu do niech ich dzieci - pozostaje dobrą radą. Moim zdaniem oczywiście.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Alia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 21:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Czader, nie chodzi mi o zacytowaną listę, bo fakt, rezygnacja z nabiału nie jest zdrowa, ale naprawdę w wielu polskich domach gotuje się bardzo tradycyjnie i bardzo niezdrowo. A ja mam wizję matki, która na odmowę zjedzenia tradycyjnej duszonej kapusty na żeberkach i kiełbasie, podanej do kotleta schabowego, zareaguje "A ty to na pewno jakąś anoreksję masz!"
 
Jaskolka
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 22:38
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

A ja się zastanawiam, jak się ma ta metoda do upatrywania chęci przejęcia przez dziecko kontroli nad choć jednym aspektem życia jako jednej z przyczyn ED (nie jestem pewna, ale śmiem sądzić, że gdzieś na blogu Perfidii mogłam to czytać?). Dziecku zabiera się tę kontrolę jeszcze bardziej, ono jeszcze bardziej chce... błędne koło. (Oczywiście wiadomo, jak wygląda ta "kontrola" osoby chorej, ale teraz chodziło mi o przedstawienie tego z punktu widzenia właśnie tego dziecka).


Co do mam/babć karmicielek... U mnie tak nie jest (znaczy - jak chłopu do kosy to tylko dziadek mi ładował na talerz, jak byłam mała Pfft I zawsze był przekonany, że ja muszę być głodna, skoro nie byłam chodzącą pyzą). Ale babcia kiedyś, jak miałam z 5-6 lat i nie chciałam zjeść śniadania, powiedziała: "ty na pewno chcesz być jak anorektyczki!". U dzieci to chyba normalne, że raz na ruski rok pomarudzą ze zjedzeniem śniadania czy umyciem zębów, nie licząc tego, że o istnieniu zaburzeń odżywiania usłyszałam pierwszy raz w życiu Wink Ale cóż, pewnie wszystko możliwe, zależy, kto jak to odbiera.


[quote]rada dla matek rozsądnych[/quote]
Gorzej, że pewnie na tego typu artykuły natknie się kilka rozsądnych, ale i kilka nierozsądnych, panikujących mam. Nie czytałam całego artykułu, ale ze streszczenia nie wynika, że było wspomniane coś o drugiej stronie medalu - że takie zachowanie nie od razu znaczy zaburzenia odżywiania, że czerwona lampka powinna oznaczać na początku tylko zwiększoną czujność, a nie od razu zapobieganie być może tylko wymyślonym przez spanikowaną matkę tragediom.
 
Czader
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 26/11/2011 22:44
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]czerwona lampka powinna oznaczać na początku tylko zwiększoną czujność, a nie od razu zapobieganie[/i]

I chyba właśnie o to chodziło. O "zwiększenie czujności"
Bo przecież łatwiej zapobiegać niż leczyć.
Edytowane przez Czader dnia 26/11/2011 22:44
 
teczacpt
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2011 09:14
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 823
Data rejestracji: 13.08.10

Mnie ta metoda nie do końca przekonuje dlatego,że nadal jest duże skupienie na dziewczynie,jedzeniu,anoreksji i wszystkim co "okołojedzeniowe" ( w tym celebracja posiłku i ciągłe,całodzienne skupianie się na jedzeniu-co może nakręcać w mechanizmach choroby).Patrząc z drugiej strony zaangażowanie rodziny może w istotny sposób pomóc-stąd w Polsce w leczeniu anoreksji często pracuje się systemowo z całą rodziną-oczywiście w terapii osoby niepełnoletniej.Poza tym podpisuję się pod Perfidią ( krótko,jedna przyczyna,tylko młodzież).
Tęcza

[color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color]
 
www.teczacpt.pl
Przeskocz do forum:

51,673,288 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024