23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Pogadajmy sobie cz 4
Nix
Dodany dnia 19/12/2014 17:19
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Mnie ten temat nie dotyczy, bo nie mogę jeść glutenu i kapusty, a nabiał w ograniczonej ilości, więc... Dla mnie będą osobne talerze i tylko z tym, co lubię Grin
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
RedKate
Dodany dnia 19/12/2014 20:19
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

U nas każdy je to, co lubi Smile. Wychodzimy z założenia, że przede wszystkim ma smakować. Potraw wigilijnych też u nas nikt nie liczy. Smile
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Jaskolka
Dodany dnia 19/12/2014 21:49
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

U mnie jest malutko osób, więc nie ma problemu w dogadaniu się. Robi się różnych potraw po trochu, tych mniej lubianych to tylko odrobinę "dla tradycji" (choć nikt nie liczy, nie wiem, ile w sumie tego jest Pfft), więc większość skubnie. Jak ktoś nie chce/nie może, to nie je (kuzynka jest weganką, od niedawna ciocia nie je glutenu, jak ja miałam jazdy z niejedzeniem słodkiego, to trochę ogólnie się rodzina krzywiła , ale nikt nie zmuszał). Pozostali są wszystkożerni, więc nie ma problemu Smile

Nix, a wrzuciłabyś do wątku kulinarnego jakieś sprawdzone przepisy na coś dobrego bezglutenowego? Wprawdzie jak zaproponowałam rok temu zrobienie jakichś ciastek na mące kukurydzianej, to też ciocia mówiła, że czegoś tam jeszcze nie może, więc już nie wiem (zrobiła sobie jakąś babkę ziemniaczaną i to ją wcinała cały wieczór)... Masz coś opatentowanego też dla "ortodoksyjnych bezglutenowców"? Wink
 
Klara
Dodany dnia 19/12/2014 22:15
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

U mnie są tylko osoby mieszkające razem w mieszkaniu, więc jest nas 5 (+mała siostrzenica, która jak na razie samo mleko je), a i tak moja mama musi zrobić te 12 potraw i chce, żeby każdy zjadł chociaż trochę każdej. A ja niestety nie jestem wszystkożerna, a wręcz przeciwnie - jest o wiele więcej rzeczy, których jeść nie lubię niż tych, co lubię, więc ogólnie od lat tylko się ciągle kłócę przed wigilią, bo to, że nie chcę jeść nie dociera. I tak nie jem, ale właśnie jest ciągle ten sam problem. Tym bardziej, że ja na kolacji wigilijnej jem nawet mniej niż w normalnym dniu na obiad, bo właśnie mało co mi smakuje. Najchętniej jadłabym sam barszcz z uszkami i nic więcej.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
Jaskolka
Dodany dnia 19/12/2014 22:24
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

To skoro ostatecznie i tak nie jesz, to może nie ma sensu się o to kłócić? Niech mama zrobi, skoro i tak robi, Ty nie zjesz, skoro i tak nie jesz, a będzie nieco lżejsza atmosfera?
 
sigma
Dodany dnia 19/12/2014 22:25
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

To po co się kłócisz, i to już przed wigilią? Po co w ogóle wchodzisz już teraz w takie dyskusje?
Jak i tak zjadasz w końcu tylko to, co chcesz, to nie możesz na to gadanie nie reagować? Bez odpowiedzi drugiej strony trudno się pokłócić Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Klara
Dodany dnia 19/12/2014 22:32
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

Ale to moja mama ciągle ten temat zaczyna, nie ja. Mnie to obojętne jakie potrawy będa, niech robią jakie chcą, byleby mi ciągle nie dogadywała, że nie chcę jeść, że jak to tak może być, że czytała (tu, tam, jeszcze gdzieś), że trzeba spróbować każdej potrawy, że ja to muszę tak zrobić itd. Staram się nie reagować, ale nie zawsze się da i mi nigdy pierwszej nie przychodzi na myśl, żeby rozmawiać na ten temat. Tak samo w czasie kolacji jest "zjedz to", "nałóż to", "no dlaczego nie jesz", "ale tak nie można" i tak przez całą kolację...co roku.
Edytowane przez Klara dnia 19/12/2014 22:33
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
sigma
Dodany dnia 19/12/2014 22:34
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Kto by nie zaczynał, to do kłótni potrzeba dwóch osób.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Klara
Dodany dnia 19/12/2014 22:36
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

Bo ja odpowiadam z nadzieją, że może w końcu do mojej mamy dotrze i nie będzie znowu "ale ja ci to nałożę, to pyszne, zobaczysz" albo "tak nie wypada, psujesz tradycję" itd, jak wyżej. Może dlatego dla mnie kolacja wigilijna co roku trwa jakieś 15-20 minut, bo więcej nie jestem w stanie wytrzymać.
Chociaż w sumie racja, będę udawać, że nic nie słyszę i nie odpowiadać na ten temat, jakoś przecierpię ten czas, na szczęście za tydzień będzie po świętach.
Edytowane przez Klara dnia 19/12/2014 22:48
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
Nix
Dodany dnia 19/12/2014 23:25
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Z perspektywy mojego męża wiem, że nie ma się, co kłócić. Zwłaszcza jeśli zawsze chodzi o to samo. Po co się kopać z koniem...? Wink
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
ef
Dodany dnia 19/12/2014 23:25
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

z jednej strony uważam, że to mega idiotyczna sytuacja, że dwie dorosłe osoby kłócą się o taką bzdurę.
z drugiej potrafię sobie to wyobrazić, bo moja mama też czasem wbija w podobny ton. i o ile Klaro nie jesteś w stanie na nią wpłynąć (co widać na załączonym obrazku), to możesz się powstrzymać przed wchodzeniem w takie dysputy.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Klara
Dodany dnia 19/12/2014 23:38
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

Dla mnie właśnie to jest idiotyczna sytuacja, bo jestem dorosła, więc wkurzam się jak ktoś mi mówi co mam jeść i jeszcze podaje do tego przykłady typu "tradycja", "bo tak wypada". I wiem, nie powinnam podejmować tego tematu w ogóle, ale czasami jak moja mama zaczyna to ja nie mogę wytrzymać i wybucham:/
W ogóle u mnie w domu czas przed świętami to jeden wielki czas kłótni wszystkich ze wszystkimi o wszystko. I ja w większości nie reaguję, tylko słyszę kłótnie innych, ale w takiej nerwowej atmosferze w końcu samemu zaczyna się krzyczeć...
No nic, święta miną, na szczęście to tylko 2 razy w roku: Boże Narodzenie, następnie Wielkanoc. Jakoś da się to przeżyć.

Ale zazdroszczę tym, u których święta kojarzą się z fajnym, miłym czasem spędzonym w gronie rodzinnym.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
 
swistak
Dodany dnia 15/01/2015 14:12
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

[quote][b]RedKate [url=http://mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=938&rowstart=20#post_71014]napisała[/url] jakiś czas temu[/b]:
Jako, że uroda męska jest bardzo trudna do ocenienia (podobno wystarczy, żeby mężczyzna był tylko ciut ładniejszy od diabła Smile ) to ja widzę dwa bardzo ważne męskie kryteria urody: ładny zapach i ładne dłonie. Trzecie, to fajny głos, ale na to nie ma się wpływu.[/quote]

A w jakim stopniu wg Was, drogie Panie, brak włosów wpływa na atrakcyjność mężczyzny? (tylko proszę o szczerość)
Bo widzę, że łysieję i jest to już dosyć zaawansowane. Sad
 
Nix
Dodany dnia 15/01/2015 14:31
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Cóż, Świstaku. Uroda to rzecz względna. Każdemu podoba się co innego Wink

Jeśli ktoś zwraca moją uwagę na ulicy, to najczęściej ma bujną grzywę. Ale zdarzają się mężczyźni, którym łysienie dodaje w jakiś sposób sexappeal'u. Zależy chyba od typu urody.

Mój mąż łysieje (ma już zakola Wink ) i kompletnie mi to nie przeszkadza. Nie podoba mi się mniej, nie kocham go mniej. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Łysienie, siwienie i powstawanie zmarszczek oznacza upływ czasu. W tym przypadku czasu, przez jaki idziemy ze sobą przez życie.
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
swistak
Dodany dnia 15/01/2015 15:35
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

Dziękuję za szczerość.

W każdym razie wiem, że mogę poprawić swoją atrakcyjność u logopedy - mówię dosyć niewyraźnie (RedKate pisała powyżej, że jest to istotne).
 
Jaskolka
Dodany dnia 15/01/2015 15:58
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Mam kumpla chyba rok od Ciebie młodszego, który miał długie, dość gęste włosy. Jakoś po dwudziestce zaczął łysieć, aż wyglądało to dość nieciekawie. W końcu ogolił włosy (tam, gdzie zostały, nie "świeci" głową tak totalnie, ale są takie króciuteńkie, że dopiero z bliska widać, że coś tam jest Wink W sumie może kwestia tego, że rzadko go widuję, i to jakiś odpowiednik "kilkudniowego zarostu", wynikający tylko z tego, że nie jest prościutko od fryzjera? Nie wiem.). I muszę powiedzieć, że wyszło mu to na dobre, o ile sama lubię facetów z długimi włosami, o tyle w jego przypadku uważam, że zrobił się bardzo przystojny (i lepiej wygląda nawet niż gdy miał naście lat i bujną czuprynę Pfft). I swoją drogą, ludzie mu zawsze dawali tak co najmniej dychę więcej, niż w danym momencie miał (nawet jako nastolatkowi), teraz, strzelając... są trochę bliżej jego prawdziwego wieku Pfft

Więc myślę, że brak włosów nie jest tak straszny, jeśli się go spróbuje wykorzystać na własną korzyść zamiast np. nieudolnie maskować łysinę Wink

A co do logopedy, pamiętaj, że poprawa wymowy wymaga dużo pracy i jak chcesz się za to zabrać, to warto zacząć już teraz Smile
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i]
 
aja
Dodany dnia 15/01/2015 16:08
Awatar

Rozgrzany


Postów: 57
Data rejestracji: 07.01.15

Jak dla mnie z włosami u mężczyzn jest tak, że jedni wyglądają świetnie krótkich, inni w długich, a jeszcze innym pasować będzie krótka i długa fryzura.
To nie jest tak, że oceniam długie włosy zawsze są świetne, a krótkie nie.
Poza tym Swistak, tobie twoja czupryna może nie pasować, bo masz porównanie z tym co było poprzednio, czyli na przykład burzą włosów. Ale o ile my sami zwracamy uwagę na własny wygląd (w końcu trzeba się uczesać, ubrać- a to wymaga lustra) to inni, zazwyczaj nie analizują go jakoś szczególnie wnikliwie.
No i zawsze można wybrać się do fryzjera, który może polecić Ci jakiś rodzaj przyczesania, który zakryje niedoskonałości, albo jakieś specyfiku, które poprawią kondycję włosów.

A u logopedy można bardzo dużo zdziałać jeśli się ma chęci i dba o systematyczność. Więc - wytrwałości Ci życzę Smile
 
sigma
Dodany dnia 15/01/2015 16:33
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Z całą pewnością wolę brak włosów, niż włosy niemyte regularnie.
A poza tym, jak już parę osób zauważyło, każdemu pasuje co innego. Ja zwykle za łysiną nie przepadam, ale mam jednego znajomego, którego w wersji owłosionej w ogóle sobie nie wyobrażam Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Izolda
Dodany dnia 21/01/2015 14:56
Awatar

Finiszujący


Postów: 372
Data rejestracji: 18.10.14

[i]bo nie mogę jeść glutenu i kapusty[/i]

Nix skąd wiesz, że nie możesz jeść glutenu i kapusty?
Ostatnio wszędzie słychać w TV o tym glutenie, czy gluten to mąka? coś takiego jak krochmal po skrobii?
A jeszcze Młynarska chyba napisała książkę na ten temat.
[i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe"
 
Nix
Dodany dnia 21/01/2015 15:31
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Choruję na Hashimoto. Przy tym schorzeniu pewnych rzeczy jeść nie można, np. kapusty czy brokułów, bo działają wolotwórczo i zwiększają niechciane objawy.

Co do glutenu, to większość osób z Hashimoto go nie toleruje. No i mój organizm, niestety, też nie. Przestałam jeść gluten, skończyły się bardzo bolesne i utrudniające poruszanie się wzdęcia, mam mniejsze zawirowania psychiczne (serio, były dużo większe), mniejsze problemy ze snem, nie mam zgagi i nie wymiotuję żółcią.

A sam gluten to: [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Gluten[/url]
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
jak sobie radzicie z m.s ? Depresja 80 23/03/2022 06:54
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników Schizofrenia 12 24/10/2021 01:01
Jak sobie radzicie z chorobą? Schizofrenia 19 24/07/2020 18:49
Jak sobie poradzić w związku z CHAD Przedstaw się 4 24/04/2020 19:04
radzenie sobie z diagnozą Ogólnie o psychiatrii 50 15/01/2017 09:57

51,675,527 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024