Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Pogadajmy sobie cz 4
|
|
swistak |
Dodany dnia 24/11/2014 22:14
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Basienka napisał/a:[/b] Nie potrafię jednak powiedzieć czym to jest podyktowane (mogę się tylko domyślać) ...[/quote] Prawdopodobnie tym, żeby zachować tajemnicę lekarską - psychiatrze może się łatwo pomylić, co dokładnie usłyszał od każdego ze swoich pacjentów i co może każdemu z nich powiedzieć. [quote][b]Basienka napisał/a:[/b] ... i czy tak jest wszędzie.[/quote] Jak napisałem, babcia i siostra chodzą do tego samego psychiatry, chociaż siostra tylko ma u niej kontynuację przepisywania leków. Edytowane przez swistak dnia 24/11/2014 22:16 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 25/11/2014 18:29
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Klara napisał/a:[/b] Po pierwsze wilgotność i pleśń jest tylko w moim pokoju, w innych pomieszczeniach w domu jej nie ma. Po drugie piec jest w przedpokoju, do okna jest daleko i jest całkowicie sucho. Po trzecie i wentylacja i kominy i piec są okresowo sprawdzane przez odpowiednie osoby, nawet nie da się takiej kontroli pominąć, bo jest obowiązkowa.[/quote] 1,2 - nie ma to aż takiego znaczenia w tym przypadku. 3 - nie pisałaś, czy fachowcy (i jacy) byli już po wymianie okien. Z tego, co piszesz, wynika, że w Twoim pokoju jest prawdopodobnie problem z wentylacją. Wiem, że w mieszkaniu macie kocioł/piec, interesuję się więc, czy do spalania otrzymuje on wystarczającą ilość tlenu. Jeśli wentylacja działa u Was nieprawidłowo, to przy pewnych warunkach (np. wszystkie okna zamknięte szczelnie zamiast używania mikrowentylacji) piec może nie mieć dostępu do wystarczającej ilości świeżego powietrza i spaliny (zawierające czad z niepełnego spalania) cofną się do pomieszczeń mieszkalnych. Dlatego tak się tym przejmuję. (nie twierdzę oczywiście, że samo użycie mikrowentylacji wystarcza do zapewnienia bezpiecznej pracy pieca) Pytam się zatem: 1. Co grzejecie tym kotłem? Wodę czy pomieszczenia? 2. Skąd pobiera on powietrze do spalania? Czy z pomieszczenia, w którym się znajduje, czy z komina? |
|
|
Klara |
Dodany dnia 25/11/2014 19:34
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
świstak, przecież wentylacja działa źle TYLKO w moim pokoju, więc co ma do tego całe mieszkanie, które ma do tego ok. 80 m2, żeby dojść do pieca z mojego pokoju trzeba przejść przez 2 inne. Nowe okna mam od kilku lat, kontrola była już kilka razy. Mam zwykły piecyk (kocioł? nie rozrozniam) gazowy, z którego mamy ciepłą wodę i centralne ogrzewanie, tysiące ludzi takie piece ma i nikt się nie przejmuje codziennie.
Edytowane przez Klara dnia 25/11/2014 19:48 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
papilon |
Dodany dnia 26/11/2014 12:17
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
Swistak, a co ma w ogóle ten piec, do klary problemów z wilgocią - ona nie ma problemów z czadem (specjaliści przeprowadzają kontrole w mieszkaniach, czy właśnie wszystko z wentylacją i urządzeniami typu gazówka, czy piec gazowy jest wszystko w porządku) u ciebie w domu też takie kontrole są przeprowadzane. a tak swoją drogą jeśli boisz się tak ogrzewania gazowego, to jakie masz w domu ? Edytowane przez papilon dnia 26/11/2014 12:17 "Kiedy jesteś na szczycie twoi przyjaciele wiedzą kim jesteś. Kiedy jesteś na dnie wiesz kim są twoi przyjaciele" |
|
|
swistak |
Dodany dnia 26/11/2014 14:44
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]papilon napisał/a:[/b] Swistak, a co ma w ogóle ten piec, do klary problemów z wilgocią - ona nie ma problemów z czadem[/quote] Jak już pisałem, przyczyną tej wilgoci są prawdopodobnie jakieś problemy z wentylacją. Tymczasem piec do bezpiecznego działania potrzebuje dużych ilości tlenu (oraz powietrza do zapewnienia ciągu kominowego: skoro spaliny uchodzą kominem, to czyste powietrze musi je zastąpić). Jeśli wentylacja w mieszkaniu źle działa, to może otrzymywać tego tlenu (i powietrza) zbyt mało, spaliny (przy pewnych warunkach) mogą przedostać się do pomieszczeń mieszkalnych, itd. [quote][b]papilon napisał/a:[/b] (specjaliści przeprowadzają kontrole w mieszkaniach, czy właśnie wszystko z wentylacją i urządzeniami typu gazówka, czy piec gazowy jest wszystko w porządku) u ciebie w domu też takie kontrole są przeprowadzane. [/quote] Nie wiedziałem, czy ktoś był już po wymianie tych okien. [quote][b]papilon napisał/a:[/b] a tak swoją drogą jeśli boisz się tak ogrzewania gazowego, to jakie masz w domu ?[/quote] Nie boję się, tylko zaniepokoiłem się trochę i chciałem zadać kilka pytań. Edytowane przez swistak dnia 26/11/2014 18:58 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 26/11/2014 19:11
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Klara napisał/a:[/b] świstak, przecież wentylacja działa źle TYLKO w moim pokoju, więc co ma do tego całe mieszkanie, które ma do tego ok. 80 m2, żeby dojść do pieca z mojego pokoju trzeba przejść przez 2 inne.[/quote] Nie macie szczelnie zamykanych drzwi (na uszczelkę) i z tego wzgl. mieszkanie jest wentylowane bardziej lub mniej całościowo. Teraz jednak doczytałem w poprzednich postach dokładniej, jak to wszystko wygląda (żeby wyjść z własnego pokoju musisz przejść przez pokój siostry). To tyle ode mnie (w sprawie tego pieca). Tylko przypadkiem nie próbujcie zatykać / zasłaniać kratek wentylacyjnych! EDIT: Jeśli chodzi o meritum, to do działającej wentylacji potrzeba: - wlotu, - wylotu, - czegoś co napędza powietrze. Wlotu - mikrowentylacja albo jeszcze lepiej nawiewniki. Wylotu - sprawdź, czy nie biegnie gdzieś wzdłuż Twojego pokoju komin wentylacyjny, mogłabyś się ew. przebić i założyć tam kratkę. Silnik - zasadniczo różnica temperatur wewnątrz - na zewnątrz wystarczy. Wydaje mi się, że możesz wykonać wysuszenie ścian samodzielnie, bez udziału spółdzielni (do czego by Ci była ona potrzebna?), ale to chyba nie jest przyczyna. Tyle ode mnie, jeśli chodzi o wilgoć. Edytowane przez swistak dnia 26/11/2014 20:05 |
|
|
Klara |
Dodany dnia 28/11/2014 16:34
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Nie mam jak założyć kratki, bo nie mam normalnych ścian w pokoju tylko jedna jest do sąsiadów, jedna z oknem, a inne to płyta sama, bo mój pokój jest wydzielony przez mojego tatę z jednego wielkiego (tzn. jeden pokój podzielony na 2 małe i jeden większy)... a nie jest normalnym, osobnym pokojem. A co do pieca to tyle pisałam, że wszystko ok, a popsuł nam się. I nawet naprawa nic nie da, trzeba kupić nowy za 3 tys zł:/ Do tego dopóki nie będziemy mieć nowego czyli conajmniej przez najbliższych kilka dni nie możemy włączać ogrzewania w nocy. Już nie mówiąc o tym, że nie wiadomo skąd weźmiemy nagle tyle pieniędzy... A bez pieca nie mamy ani ciepłej wody ani ogrzewania. Edytowane przez Klara dnia 28/11/2014 16:37 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 28/11/2014 17:51
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Ojoj, niedobrze Co się stało? Jeśli chodzi o ciepłą wodę, to na dłuższą metę wprawdzie nie jest zbyt ekonomiczne rozwiązanie, ale można zagotować i dolać trochę zimnej, żeby nie parzyło - kąpieli z bąbelkami nie urządzisz, ale do umycia się nad jakąś miską powinno starczyć. No, chyba że teraz poćwiczysz mycie się w zimnej i np. dołączysz do klubu morsów Co do ogrzewania, bodajże Alia kiedyś wspominała o pieczeniu ciast jako pewnym rozwiązaniu, zanim spółdzielnia zaczęła grzać (o ile dobrze pamiętam) - przynajmniej w kuchni byłoby trochę cieplej... A może ktoś z rodziny/znajomych mógłby Wam pożyczyć farelkę? Komputery i laptopy też potrafią nieźle grzać, jak się siedzi wystarczająco blisko (wspomnienie z zeszłej zimy, ja między dwoma komputerami ustawionymi tak, że wywiewało powietrze prosto na mnie - super ) Trzymam kciuki, żebyś nie musiała marznąć zbyt długo! |
|
|
swistak |
Dodany dnia 28/11/2014 18:48
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Też mam nadzieję, że sobie jakoś z tym w miarę szybko poradzicie. A jeśli chodzi o wentylację, to można by po prostu zrobić dziurę w jednej z tych ścianek działowych do pomieszczenia tej osoby, której nie przeszkadza zapach świnki. Można by też puścić przy suficie rurę plastikową o średnicy np. 110 mm - od Twojego pokoju do komina wentylacyjnego lub nawet innego pomieszczenia. Całkiem możliwe jest (chociaż mało prawdopodobne), że po stronie sąsiadów biegnie komin wentylacyjny. Można by to ustalić np. patrząc na dach budynku. [quote]Do tego dopóki nie będziemy mieć nowego czyli conajmniej przez najbliższych kilka dni nie możemy włączać ogrzewania w nocy. [/quote] Znaczy się, w jaki sposób grzejecie w dzień (sorry, jeśli jestem upierdliwy)? My też nie grzejemy w nocy, ściany budynku powinny utrzymać ciepło przez co najmniej 12h (zależy to też trochę od materiału z jakiego są wykonane typu cegła, prefabrykaty, ale nie powinny się zbyt mocno wychłodzić przez ten czas). Edytowane przez swistak dnia 28/11/2014 18:50 |
|
|
Klara |
Dodany dnia 28/11/2014 19:02
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
swistak, ten drugi mały pokój jest też tej siostry, której przeszkadzają zapachy, ona ma tak jakby 2, bo tamten nie ma nawet drzwi. Nie mam pojęcia gdzie jest komin wentylacyjny, jedynie mamy rurę z pieca w przedpokoju i tyle. Właściwie można temat tej wilgoci i pleśni już zakończyć. A co do grzania to po prostu w dzień grzejemy pod tym warunkiem, że ktoś co chwilę idzie i naciska czerwony przycisk, ale to i tak działa tylko przez chwilę. Piec się sam wyłącza, a pan, który dzisiaj był, powiedział, żeby go w ogóle nie używać, bo może skończyć się zalaniem nas albo sąsiadów. Jaskólka - pewnie pozostanie nam grzanie ciepłej wody w garnkach, chyba że na czas prysznica będziemy ryzykować włączeniem pieca. A kuchnia jest takim dużym i osobnym pomieszczeniem na końcu mieszkania, że raczej i tak nic nie da piekarnik tzn. da w kuchni, ale w kuchni przebywa się nawet nie godzinę dziennie Chyba, że zmienimy pomieszczenie Chociaż ja wolę koc, łóżko i laptopa A u mnie grzanie w dzień nie działa tak, że w nocy utrzymuje się ciepło-śpię pod kocem i kołdrą, a i tak jest mi zimno w nocy (a szczególnie nad ranem), jak grzejnik jest wyłączony. Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
sigma |
Dodany dnia 28/11/2014 19:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Hm, a wy macie elektroniczne sterowanie ogrzewaniem? Taki czujnik temperatury? Sprawdzał go ktoś? Jak moim rodzicom się tak ogrzewanie zepsuło, że trzeba było co jakiś czas naciskać czerwony przycisk (bo inaczej się nie wyłączało w ogóle i grzało do coraz wyższej temperatury), to okazało się, że naprawiać (a w sumie chyba tylko przeprogramować) trzeba było tylko czujnik... Nie żebym była paranoikiem, ale... ten człowiek, który u was był, miałby w tym jakiś interes, gdybyście wymieniali piec? karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 28/11/2014 19:45
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
[quote][b]sigma napisał/a:[/b] Nie żebym była paranoikiem, ale... ten człowiek, który u was był, miałby w tym jakiś interes, gdybyście wymieniali piec? [/quote] o to, to! właśnie to! u mojej siostry było to samo (że trzeba piec wymienić bo cośtam), mimo, że piec nowiuśki był. nie wiem jak się skończyło, ale chciał blondynkę zrobić na cacy. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Klara |
Dodany dnia 28/11/2014 19:47
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Mamy taki czujnik, ale u mnie naciskanie tego przycisku nie wyłącza, a włącza piec, bo bez tego w ogóle nie działa, sam się wyłącza po prostu (co chwilę). Jest coś popsute co dotyczy wody, ja się na tym nie znam. Ten pan, co był raczej nic nie będzie miał z wymiany, bo to od nas zależy, gdzie ten piec kupimy. No i ten piec ma już kilkanaście lat...
Edytowane przez Klara dnia 28/11/2014 19:48 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 28/11/2014 21:02
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
A macie możliwość wezwania jeszcze innego fachowca i porównania opinii? Nie znam się na piecach, ale jeśli jest zepsuty np. sam termostat, to to nie powinno być bardzo problematyczne do wymiany przez osobę, która się na tym zna. Ale jaki to ma związek z możliwością zalania sąsiadów to nie wiem, za mało pieców w życiu widziałam (może ten przycisk reguluje też napływ wody?) W każdym razie przed zakupem nowego jednak skonsultowałabym z kimś jeszcze innym... |
|
|
Klara |
Dodany dnia 28/11/2014 21:29
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Wizyta fachowca to kolejne 70 zł. To nie jest popsuty termostat, bo piec nie grzeje mocniej, temperatura jest normalna, jeśli działa (przez chwilę). Ja nie wiem co dokładnie jest popsute, ale coś z wodą. I zalać może bo przez złe działanie mogą pęknąć rury. Tylko że ja się nie znam i nie wiem co i jak dokładnie.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
sigma |
Dodany dnia 28/11/2014 21:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
MSPANC - podsumowując temat wilgoci w domu... [img]http://images66.fotosik.pl/408/80885128e90ccb6d.jpg[/img] karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Klara |
Dodany dnia 28/11/2014 21:39
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Tak teraz przeczytałam karteczkę, że to jest zepsuty aparat wodny. I coś tam jeszcze, ale nie umiem rozczytać. I że "urządzenie zagraża użytkownikom", dlatego musi być wyłączony. Naprawa/wymiana części kosztuje prawie tyle samo co nowy piec, dlatego moja mama już woli kupić nowy. Ten piec ma zresztą najmniej z 14 lat.
Edytowane przez Klara dnia 28/11/2014 21:40 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Mina |
Dodany dnia 30/11/2014 20:10
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
Nie wiem gdzie o to spytać, więc postanowiłam w tym dziale. Nurtuje mnie to już od jakiegoś czasu. Zdaża się tak, że ktoś na forum milknie lub znika. Wtedy pojawiają się w jego wątku komentarze typu - co u ciebie? Jak odbieracie tego rodzaju wpisy? [color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 30/11/2014 20:31
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Ja to odbieram jako życzliwe zainteresowanie. A jak inaczej?
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 30/11/2014 21:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A jak można odebrać pytanie "co u ciebie"? Ja to odbieram jak pytanie, co u mnie
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników | Schizofrenia | 12 | 24/10/2021 01:01 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |
Jak sobie poradzić w związku z CHAD | Przedstaw się | 4 | 24/04/2020 19:04 |
radzenie sobie z diagnozą | Ogólnie o psychiatrii | 50 | 15/01/2017 09:57 |