Utrata dobrego, kochanego obiektu(osoby), a depresja.
O czym chcę powiedzieć? O początkach, o doświadczaniu pierwszych doświadczeń dziecka z osobą matki. Wychodząc od początków tematu depresji, czyli od pytań, kiedy, jak, dlaczego rodzi się stan depresyjny, odpowiedź jest prosta i złożona zarazem, pojawia się on w wyniku doznanych strat, utrat. Mówimy o takich zwyczajnych, realnych utratach, jak strata pracy, firmy, kogoś bliskiego - w wyniku rozstania lub śmierci, majątku, pieniędzy a co za tym idzie dotychczasowego życia - codziennego funkcjonowania. Ale depresja pojawia się nie tylko przy utratach realnych. Są także utraty abstrakcyjne, jak utrata pozycji zawodowej, prestiżu społecznego, marzeń, itp. To co różni utratę realną od abstrakcyjnej, to reakcja na ten stan. W obu przeżywany jest smutek, zniechęcenie, rozpacz lub żal, natomiast przy utracie realnej naturalnym zjawiskiem jakie powinno się pojawić jest żałoba. Stan ten pomaga przeżyć, poukładać w sobie uczucia i doświadczenia związane z konkretną utratą. Pomaga przemyśleć, przeanalizować dobre i niedobre odczucia jakie osoba miała lub jakich doświadczała zanim nastąpiła utrata. Należy pamiętać, że z każdą utratą związany jest szeroki wachlarz emocji, od złości, wściekłości, nienawiści do utraconego obiektu, do miłości, gloryfikacji, idealizacji tego co było z nim związane lub jego samego.
Stan depresyjny związany z utratą abstrakcyjną jest o tyle trudniejszy do zidentyfikowania, że trudno w nim zdefiniować co tak naprawdę jest jego przyczyną, gdyż odczuwanie utraty jest nieświadome, choć objaw zewnętrzny, czyli to co jest odczuwane przez osobę nią dotkniętą jest taki samo jak w żałobie.
Psychoterapia osób depresyjnych pokazuje, że nade wszystko potrzebują one poczucia, że są godne miłości, są jej warte, są potrzebne, są osobami wartościowymi, nie z jakiegoś konkretnego powodu, ale z samych siebie. Trudność polega na tym, że one same nie mają takiego poczucia, co gorsza - mają odwrotne, bo mają inne doświadczenia i przyjmowanie, zaakceptowanie dobrych uczuć, rozumienia, opieki jaką dostają, jest często niemożliwe, jest bojkotowane, zwalczane agresją czy destrukcją relacji.
Osoby depresyjne często w swojej historii życia miały wiele złych doświadczeń w relacji z matką - z matką nie potrafiącą emocjonalnie wyczuć dziecka, to zaś powoduje, że w dorosłym życiu powtarzają one pewien model przeżywania relacji z osobami, z którymi się wiążą, wchodzą w związki, w konsekwencji one je rozczarowują, frustrują, opuszczają, powtarzając przeżywanie wewnętrznej rozpaczy, zawodu, smutku, żalu, złości. Ten system funkcjonowania daje poczucie ciągłości, stałej więzi, nie frustruje dodatkowym elementem jakim jest separacja od jedynego znanego stanu, ale to zaś uniemożliwia budowanie dobrej, trwałej, satysfakcjonującej i kreatywnej relacji w ich dorosłym, bieżącym życiu. Niemożność separacji jest doświadczana jako wewnętrzna złość, wściekłość, agresja i będąc uzewnętrznianą często jest działaniem autodestrukcyjnym. Rzeczywistość jest trudna do wytrzymania, staje się bolesna, prześladowcza, z poczuciem braku zrozumienia dla siebie, co przejawia się agresją wobec osób rozumiejących.
Osoba dotknięta tym stanem w pewnym momencie nie jest zainteresowana rozumieniem samej siebie, czuje się samotna i jest przepełniona chęcią niszczenia, ale oczekuje by rozumieli ją inni, a gdy tego nie robią, są odbierani jako powtórzenie modelu opuszczającej, nie rozumiejącej osoby matki.
Stan choroby trwa.
Wyparta złość, która nie może być skierowana do osoby, wobec której są żywione określone uczucia, jest skierowana przeciwko sobie, a to budzi dodatkowe stany emocjonalne jak poczucia winy za agresywne tendencje jakich osoba doznaje.
Te wyparte impulsy budzą silny lęk i obawę przed konsekwencjami jakie mogą one spowodować.
Mamy tu doświadczania cierpienia i zagubienia, i silną potrzebę by ktoś wreszcie coś zrobił, bo to co w środku jest przeżywane jest odseparowane od uczuć, jako że lepiej nie czuć nic, nie znać swoich potrzeb, aniżeli doświadczać takich, które przerażają.
Stan depresyjny związany z utratą abstrakcyjną jest o tyle trudniejszy do zidentyfikowania, że trudno w nim zdefiniować co tak naprawdę jest jego przyczyną, gdyż odczuwanie utraty jest nieświadome, choć objaw zewnętrzny, czyli to co jest odczuwane przez osobę nią dotkniętą jest taki samo jak w żałobie.
Psychoterapia osób depresyjnych pokazuje, że nade wszystko potrzebują one poczucia, że są godne miłości, są jej warte, są potrzebne, są osobami wartościowymi, nie z jakiegoś konkretnego powodu, ale z samych siebie. Trudność polega na tym, że one same nie mają takiego poczucia, co gorsza - mają odwrotne, bo mają inne doświadczenia i przyjmowanie, zaakceptowanie dobrych uczuć, rozumienia, opieki jaką dostają, jest często niemożliwe, jest bojkotowane, zwalczane agresją czy destrukcją relacji.
Osoby depresyjne często w swojej historii życia miały wiele złych doświadczeń w relacji z matką - z matką nie potrafiącą emocjonalnie wyczuć dziecka, to zaś powoduje, że w dorosłym życiu powtarzają one pewien model przeżywania relacji z osobami, z którymi się wiążą, wchodzą w związki, w konsekwencji one je rozczarowują, frustrują, opuszczają, powtarzając przeżywanie wewnętrznej rozpaczy, zawodu, smutku, żalu, złości. Ten system funkcjonowania daje poczucie ciągłości, stałej więzi, nie frustruje dodatkowym elementem jakim jest separacja od jedynego znanego stanu, ale to zaś uniemożliwia budowanie dobrej, trwałej, satysfakcjonującej i kreatywnej relacji w ich dorosłym, bieżącym życiu. Niemożność separacji jest doświadczana jako wewnętrzna złość, wściekłość, agresja i będąc uzewnętrznianą często jest działaniem autodestrukcyjnym. Rzeczywistość jest trudna do wytrzymania, staje się bolesna, prześladowcza, z poczuciem braku zrozumienia dla siebie, co przejawia się agresją wobec osób rozumiejących.
Osoba dotknięta tym stanem w pewnym momencie nie jest zainteresowana rozumieniem samej siebie, czuje się samotna i jest przepełniona chęcią niszczenia, ale oczekuje by rozumieli ją inni, a gdy tego nie robią, są odbierani jako powtórzenie modelu opuszczającej, nie rozumiejącej osoby matki.
Stan choroby trwa.
Wyparta złość, która nie może być skierowana do osoby, wobec której są żywione określone uczucia, jest skierowana przeciwko sobie, a to budzi dodatkowe stany emocjonalne jak poczucia winy za agresywne tendencje jakich osoba doznaje.
Te wyparte impulsy budzą silny lęk i obawę przed konsekwencjami jakie mogą one spowodować.
Mamy tu doświadczania cierpienia i zagubienia, i silną potrzebę by ktoś wreszcie coś zrobił, bo to co w środku jest przeżywane jest odseparowane od uczuć, jako że lepiej nie czuć nic, nie znać swoich potrzeb, aniżeli doświadczać takich, które przerażają.
Dodaj do: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?