23 Listopada 2024
Reklama
Grupa doświadczonych psychiatrów i psychologów w Kłodzku
psychiatra wrocław, psychoterapeuta wrocław, specjalista psychiatra
Leczenie zaburzeń odżywiania - anoreksja i bulimia we Wrocławiu
Nasze Strony
RSS
Ostatnie newsy - Ostatnie newsy
Ostatnie artykuły - Ostatnie artykuły
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Lęk
Lęk. Paniczny, z wybałuszonymi zębiskami i oczami. Nie pozwalający złapać oddechu. Zabierający każdą radość życia. Zamieniający krok w przód w mroczną otchłań. Przypominający o sobie w każdej sytuacji naszego życia. Rozdrapujący stare blizny. Szydzący z nas. Straszący po nocach. Wstrętny, samolubny i okrutny.


Jak w takim razie można się z nim porozumieć? Wszystkie znane mi metody- zawodzą. Nie umiem się z nim dogadać. Albo chociaż przekonać, by mi nie przeszkadzał na terapii- z tym najbardziej nie mogę się pogodzić. Odbiera mi to, co mam najcenniejsze, dzięki czemu jestem w stanie funkcjonować i pomału zmierzać się z tym światem. Ale jak już praktycznie nie jestem w stanie o tym rozmawiać na terapii, to co mi pozostaje?

Nie mówcie mi o farmakologicznym stłumieniu tego lęku- bo to też za bardzo nie działa. Z prostego powodu- lęk jest silniejszy od leków. Jak nawet psychotropy są w stanie zniwelować jedną jego odmianę, to zaraz pojawia się inna, którą za żadne skarby nie da się ukoić. Taką, z którą nie mogę się pogodzić. Oczywiście sygnalizuję o tym, ale wnikanie w ten problem jest dla mnie bardzo trudne do przeskoczenia. Żebym chociaż wiedziała skąd on się bierze!

A przecież kiedyś tak nie było. Umiałam rozmawiać nawet o trudnych dla mnie sprawach. Czasami nieskładnie, ale niemal zawsze przezwyciężałam lęk, by o nim porozmawiać. Wygląda na to, że byłam wtedy silniejsza psychicznie. Ale nic błędnego. To teraz jestem mądrzejsza i bardziej świadoma wielu rzeczy. To dlaczego, absurdalnie, lęk jest silniejszy, jakby nabierał sił razem ze mną? Jest w stanie mi to ktoś wytłumaczyć? Jak mam sobie teraz z nim poradzić, jak zawodzi każde odwracanie uwagi w postaci robienia tego, co sprawia mi przyjemność, a dochodzenie z nim do porozumienia kończy się jedną wielka paniką?


Totalnie się pogubiłam w tym panicznym biegu. Ale mimo wszystko się nie poddaję, tylko idę. Mam na dzieję, że do przodu. Może kiedyś uda mi się go okiełznać i jak go nie całkowicie zniwelować, to chociaż dojść z nim do jakiegoś porozumienia. A teraz nie pozostaje mi nic, jak konfrontowanie się z nim na terapii i udowadnianie mu, że wcale nie jest taki straszny na jakiego się kreuje. Zrobiłam już przecież kilka dobrych kroków na przód i nie zamierzam z tego zrezygnować, ani tym bardziej tego zniszczyć. Tak więc LĘK-u nadchodzę. Teraz to ty będziesz ryczał ze strachu!
Dodaj do:

Komentarze
#1 | Rat dnia 20/03/2011 19:37
[i]Tak więc LĘK-u nadchodzę. Teraz to ty będziesz ryczał ze strachu![/i]
pięknie napisane , tak samo jak artykuł , oddaje klimat osoby z zaburzeniem lękowym .
Bardzo fajnie piszesz , pisz więcej i dłuższe artykuły Smile
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?

51,675,696 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024